Reprint „Ewangeliarza Mazepyńskiego” przekazany został we wtorek do Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu UJ. „To akt wsparcia dla Ukrainy. W ten sposób możemy prezentować dawną kulturę, która jest częścią dziedzictwa światowego” – mówił konsul Wiaczesław Wojnarowskyj.
"Cieszę się, że możemy reprezentować Ukrainę nie tylko w kontekście historii takich jak Czarnobyl czy wojna z naszym północnym sąsiadem, która trwa już od ośmiu lat. Mamy bardzo bogatą historię i dziedzictwo narodowe, a jego przykładem jest ewangeliarz, którego replikę dzisiaj prezentujemy" – powiedział metropolita Oleksandr, arcybiskup Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego.
Fundator wydania, które trafiło do zbiorów krakowskiej uczelni, podczas uroczystości przekazania dodał, że "jego oryginałów jest bardzo niewiele – są liczone w sztukach".
"Ewangelię Mazepy" wydał w języku arabskim Hetman Iwan Mazepa w 1708 r. w Aleppo. Dzięki staraniom Fundacji im. Metropolity Volodymyra w Kijowie w ubiegłym roku została ona dokładnie odtworzona na podstawie XVIII-wiecznego oryginału.
Jak podała Fundacja Osnowa, dzieło to "ma szczególne znaczenie, gdyż było darem europejskich chrześcijan dla chrześcijan bliskowschodnich". Ponadto, jak podkreśliła fundacja, jest ono "bezcenne pod względem dziedzictwa naukowego", bo tak dawnych tłumaczeń biblijnych na język arabski zachowało się niewiele.
Egzemplarz trafił do zbiorów Instytut Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Jego dyrektor prof. Adam Jelonek zauważył, że kraje, którymi zwykle zajmuje się prowadzona przez niego jednostka, są dość odległe od tematu wtorkowego spotkania. Wskazał jednak, że uroczystość przekazania ukraińskiego tłumaczenia pisma świętego na język arabski pokazuje, że "historia Ukrainy, Polski i Bliskiego Wschodu splata się ze sobą".
"Korzystając z tej okazji, chciałbym w imieniu społeczności UJ przekazać wyrazy solidarności z narodem ukraińskim w trudnej sytuacji. I chciałbym, żebyście wiedzieli, że nasze serca są razem z wami" – zapewnił prof. Jelonek.
Na symboliczne znaczenie uroczystości zwrócił uwagę też generalny konsul Ukrainy w Krakowie.
"Ona też jest aktem wsparcia dla Ukrainy. Dlatego, że w ten sposób, dzięki ukraińskiej Cerkwi prawosławnej, możemy prezentować dawną kulturę ukraińską, która jest częścią dziedzictwa światowego" – podkreślił Wiaczesław Wojnarowskyj.
"Właściwie to, o czym teraz wróg naszego kraju chce powiedzieć, że nie istniało, że nie było tej części światowej historii, kultury ukraińskiej" – ocenił konsul. Jak dodał, "przeciwko Ukrainie walczą nie tylko żołnierze sąsiada z północy, ale również media. Panuje dość poważna wojna informacyjna".
Wojnarowskyj podziękował rektorowi UJ i dyrektorowi instytutu za możliwość dialogu. Zapewnił przy tym, że "dzisiaj Ukraińcy bronią nie tylko swojego kraju, ale też najważniejszych, fundamentalnych dla Europejczyków i cywilizowanego świata wartości".(PAP)
nak/ joz/