Uznałem, że nie jest to moment w naszych dziejach, żebyśmy tego typu rozwiązania wprowadzali. Dzisiaj potrzebna jest jedność, zgoda i skupienie się na sprawach bezpieczeństwa Polski – powiedział w środę prezydent Andrzej Duda, tłumacząc swoją decyzję o zawetowaniu noweli Prawa oświatowego.
Prezydent Andrzej Duda podczas środowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego poinformował o zawetowaniu nowelizacji Prawa oświatowego.
Na konferencji prasowej po posiedzeniu prezydent powiedział, że swoją decyzje przekazał wcześniej ministrowi edukacji i nauki Przemysławowi Czarnkowi.
Prezydent tłumacząc powody swojej decyzji podkreślił, że ustawa wzbudzała duże kontrowersje, a w obecnej sytuacji na scenie politycznej potrzebny jest spokój.
"Przyszło do mnie w tej sprawie wiele protestów i wniosków z różnych środowisk, żeby zablokować te przepisy. (...) Uznałem, że nie jest to moment w naszych dziejach, żebyśmy tego typu rozwiązania wprowadzali. Dzisiaj potrzebna jest jedność, dzisiaj potrzebna nam jest zgoda, dzisiaj potrzebne nam jest skupienie się na sprawach bezpieczeństwa Polski" - powiedział prezydent.
Jak dodał, "na potrzebne jest skupienie i zgoda, a nie dyskusja na tematy, które z tego punktu widzenia mają znaczenie marginalne". "Dlatego postanowiłem to przeciąć" - podkreślił.
Prezydent zaznaczył jednocześnie, że z częścią rozwiązań zawartych w ustawie się zgadza. "Oczywiście miałem wątpliwości, bo w dużej części zgadzałem się z rozwiązaniami, które zostały zaproponowane w tej ustawie, ale w Sejmie jest jeszcze mój projekt z 2020 r. dotyczący prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i ich decyzji o tym, jakie organizacje mogą spotykać się z dziećmi i młodzieżą w szkole" - przypomniał.
Wyraził nadzieję, że Sejm pochyli się nad tą propozycją.
Projekt nowelizacji przygotowało Ministerstwo Edukacji i Nauki. Według noweli dyrektor szkoły lub placówki miał mieć obowiązek – nie później niż na dwa miesiące przed rozpoczęciem zajęć prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje – uzyskać szczegółową informację o planie działania na terenie szkoły, konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach, a także uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty dla działań takiej organizacji w szkole lub w placówce. Kurator miał mieć 30 dni na wydanie opinii. Nowelizacja wzmacniała także pozycję kuratora oświaty, jeśli chodzi o wspólne kompetencje organu prowadzącego i organu nadzoru pedagogicznego; zawarto w niej także przewidzianą procedurą odwołania dyrektora szkoły przez kuratora oświaty, gdyby nie realizował zaleceń kuratorium w kierowaniu szkołą.
Nowelizację Prawa oświatowego krytykowała m.in. opozycja, samorządowcy oraz organizacje społeczne. Zwracano uwagę m.in. na to, że nowe przepisy mogą zdecydowanie utrudnić działanie organizacji pozarządowych w szkołach. W trakcie prac w parlamencie nad ustawą prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz zaznaczył, że oświata nie potrzebuje tej nowelizacji. Ocenił, że powstaje ona "na polityczne zapotrzebowanie" partii rządzącej, a jej celem nie jest poprawa systemu, lecz wychowanie ucznia na obywatela posłusznego władzy. Z prezydentem Dudą w tej sprawie spotykali się m.in przedstawiciele środowisk samorządowych zrzeszeni w ruchu "Tak! Dla Polski". Sprzeciw wobec ustawy wyraziły także posłanki KO podczas spotkania z Pierwszą Damą Agatą Kornhauser-Dudą w styczniu.(PAP)
Autorka: Karolina Kropiwiec
kkr/ mhr/