Wręczyłem Ojcu Świętemu opracowanie na temat skutków Ostpolitik Watykanu w stosunku do Kościołów w Europie Środkowo-Wschodniej – mówi w wywiadzie dla Tygodnika TVP przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, metropolita poznański abp Stanisław Gądecki.
W opublikowanym w piątek wywiadzie abp Gądecki po powrocie z Watykanu pytany był m.in. o to, jak papież Franciszek przyjął przedstawioną przez niego relację na temat zaangażowania Kościoła w Polsce w związku z agresją rosyjską na Ukrainę.
"Kościół katolicki w Polsce zajął jednoznaczne stanowisko potępiające agresję Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie. Od jej początku zabito tysiące niewinnych ludzi, w tym wiele dzieci, starców, kobiet i mężczyzn niemających nic wspólnego z działaniami wojennymi. Wiele działań agresora nosi znamiona ludobójstwa. Zrównano z ziemią niektóre miasta i wsie, bombardowano szpitale i szkoły. A wszystko to stało się sto lat od powstania bezbożnego imperium sowieckiego i siedemdziesiąt siedem od zakończenia drugiej wojny światowej" - odpowiedział przewodniczący KEP.
"W związku z tą agresją skierowałem do Jego Świątobliwości Cyryla Patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi następujące słowa: +Żaden powód, żadna racja nigdy nie usprawiedliwia decyzji o rozpoczęciu inwazji wojskowej na niepodległy kraj, bombardowania osiedli mieszkalnych, szkół, przedszkoli czy szpitali. Wojna jest zawsze klęską ludzkości. Ta wojna (…) z racji bliskości obu narodów i ich chrześcijańskich korzeni ? tym bardziej pozbawiona jest sensu. Czyż wolno niszczyć kolebkę chrześcijaństwa na słowiańskiej ziemi, miejsce chrztu Rusi?+" - zaznaczył.
Jak mówił, inwazja na Ukrainę przyniesie Federacji Rosyjskiej więcej szkody niż pożytku. "Myślę tu najpierw o tysiącach Rosjan, którzy przypłacą tę wojnę własnym życiem, ale także o wizerunku Rosji, jako agresywnego, nieprzewidywalnego i zagrażającego światowemu pokojowi aktora stosunków międzynarodowych. Rosja zniszczy bezpowrotnie swoje dobre imię".
Abp Gądecki relacjonował, że wiadomości o zaangażowaniu pomocowym Kościoła i Polaków papież przyjął z ogromną radością. "Jest on pod dużym wrażeniem otwartości i ofiarności naszych rodaków, o których do tej pory mówiono głównie z perspektywy sytuacji na granicy białorusko-polskiej. Pozwoliłem sobie wykorzystać tę okazję, aby wyjaśnić papieżowi Franciszkowi, na czym polega różnica w podejściu Polaków do uchodźców wojennych z Ukrainy (głównie kobiet i dzieci), a emigrantów ekonomicznych (głównie młodych mężczyzn) z różnych krajów, którzy – mając okazję do przekroczenia polskiej granicy w sposób legalny – uciekają się do forsowania tej granicy w sposób nielegalny, przekraczając prawo unijne. Tymczasem to właśnie kontrolowane procesy migracyjne dają poczucie bezpieczeństwa w przeciwieństwie do chaotycznej migracji za sprawą gangów przemytników i nieludzkiego łudzenia ludzi dostaniem się do wymarzonego raju w Europie" - powiedział.
Metropolita był też dopytywany, jak jego list do moskiewskiego patriarchy Cyryla odebrali biskupi Europy, a jak dyplomacja watykańska.
"Po moich dwóch listach do moskiewskiego patriarchy Cyryla, wielu biskupów i organizacji katolickich wysłało listy o podobnym brzmieniu. W celu +okazania dobrej woli dla poszukiwania dyplomatycznego rozwiązania konfliktu, opartego na dialogu, zdrowym rozsądku i poszanowaniu prawa międzynarodowego+ zaapelował do patriarchy Cyryla przewodniczący Komisji Episkopatów Komisji Europejskiej (COMECE), kard. Jean-Claude Hollerich z Luksemburga. Myślę, że inni biskupi nabrali odwagi, aby wojnę nazwać wprost działaniem szatańskim, choć inne listy nie poszły tak daleko, jak moja prośba skierowana do patriarchy, aby zachęcał rosyjskich żołnierzy do odmawiania udziału w tej wojnie. Niekoniecznie skutkiem tego listu stało się wystąpienie patriarchy Cyryla nadające tej wojnie wymiar wojny religijnej, wymiar mistyczny. Prawdopodobnie to właśnie jest przyczyną ostrożnych wypowiedzi papieża Franciszka na temat agresji Federacji Rosyjskiej, które mogłyby być zrozumiane jako wypowiedzenie tego samego rodzaju wojny przez Kościół katolicki" - ocenił abp Gądecki.
Zaznaczył, że nie wie, jak został odebrany ten list przez dyplomację watykańską. "Mógł zostać odebrany jako mieszanie się w nie swoje sprawy, bo od spraw międzynarodowych jest Sekretariat Stanu. Raczej wyjątkiem był List biskupów polskich do biskupów niemieckich" - ocenił. "Wydaje mi się, że dyplomacja watykańska – w sprawach konfliktów, które zachodzą między krajami, gdzie po obu stronach walczą przeciwko sobie chrześcijanie – stara się zachować neutralność, nie opowiadając się po jednej stronie konfliktu. I to stanowi jej podstawową trudność" - dodał.
"Podczas mojego spotkania z papieżem Franciszkiem pozwoliłem sobie wręczyć Ojcu Świętemu obszerne opracowanie na temat nieszczęsnych skutków Ost-Politik Watykanu w stosunku do Kościołów w krajach Europy Środkowo Wschodniej" - poinformował metropolita poznański.(PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ mhr/