W Wielki Czwartek ministranci wyjadą na wieś z klekotami; to znak rozpoczynającego się Triduum Paschalnego – mówi PAP w Niedzielę Palmową sołtys wsi Mnichowice Małgorzata Klofta.
Jak dodała, klekoty nazywane też skrzekotami to hałaśliwe drewniane taczki z przymocowanymi do drewnianej osi kołatkami, pchane przez biegnących ministrantów. Dźwięk klekotów przypomina mieszkańcom o męce i śmierci Chrystusa.
„Swój bieg zaczną w czwartek o godz. 12 i powtórzą o 18. W Wielki Piątek przebiegną przez wieś czterokrotnie, a w Wielką Sobotę pobiegną tylko raz o godz. 5” – powiedziała sołtyska.
Mnichowice to licząca 280 mieszkańców wieś k. Kępna w woj. wielkopolskim. Tradycja chodzenia z klekotami ma we wsi co najmniej 200-letnią tradycję. Zapisy dzieci do wyścigów klekotami w kronice miejscowego kościoła pochodzą z XVIII wieku.
„Pamiętam, że do ukończenia ósmej klasy podstawówki biegałem przed świętami klekotami. Ten przywilej należy tylko do ministrantów” – powiedział mąż sołtyski Henryk Klofta.
To tradycja - jak wyjaśnili - przypominająca o rozpoczynającym się Triduum Paschalnym. Od czwartku do soboty, zamiast dzwonów kościelnych, we wsi rozchodzi się tylko głos klekotów.
Podczas takich objazdów ministranci zbierają od gospodarzy datki, słodycze i jajka. „Jeśli ktoś z mieszkańców nic nie da, to klekoty milkną i cała wieś dowiaduje się, pod którym adresem mieszka skąpiec” – powiedziała sołtyska.
Dodała, że zdaniem mieszkańców wsi to piękna tradycja. „Hałas klekotów powoduje, że już czuje się święta” – powiedziała.
W wydanej w 2003 r. przez UNESCO "Encyklopedii Sportu", wyścigi klekotów opisano jako sport i obyczaj.(PAP)
Autorka: Ewa Bąkowska
bak/ agz/