Tegoroczne matury przebiegają dosyć spokojnie, paradoksalnie nawet bardziej niż w poprzednich latach – powiedział w poniedziałek wiceszef MEiN Tomasz Rzymkowski. Zaznaczył, że nad ich przebiegiem, także pod kątem ewentualnych przecieków, czuwają organy ścigania.
Wiceminister edukacji w Polskim Radiu 24 przekazał, że tegoroczne matury przebiegają dosyć spokojnie, paradoksalnie, nawet bardziej niż w minionych latach.
Jak wskazał, wynika to m.in. z poluzowania reżimu sanitarnego. "To pierwsza matura od trzech lat, licząc również ten rok, która przebiega w miarę normalnych warunkach bez konieczności stosowania nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa" – podkreślił Rzymkowski.
Zaznaczył, że nad przebiegiem matur pod kątem bezpieczeństwa czuwa polska policja. "Tak samo, jeśli chodzi o przecieki – jest czterokrotnie więcej obserwatorów, co moim zdaniem również spowodowało, że tych przecieków nie było, z wyjątkiem tego piątkowego z angielskiego, ale też w żadnym stopniu raczej nie wpłynęły one na prawidłowość przebiegu egzaminu".
W piątek Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście otrzymała zawiadomienie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej o możliwym przecieku materiałów matur z języka angielskiego.
O możliwym przecieku treści arkusza egzaminacyjnego napisał po zakończeniu piątkowego egzaminu portal onet.pl. "Pojawiły się informacje, że nad ranem w mediach społecznościowych był przeciek dotyczący tematu wypowiedzi pisemnej" – napisał portal. Podał też, że jedna z użytkowniczek Twittera po godz. 8.00 opublikowała zdjęcie jednego zadania maturalnego, dotyczącego napisania postu na bloga na temat kupna roweru.
"Organy ścigania zostały poinformowane. Miejmy nadzieję, że uda się wykryć sprawców i przykładnie ukarać" – powiedział wiceminister edukacji.
Rzymkowski przypomniał, że w przyszłym roku matura będzie przebiegała jak w okresie przed pandemią, czyli na podstawie podstawy programowej, a nie na podstawie wytycznych CKE, które są węższe.
Zwrócił uwagę, że zdawalność matur od lat jest na niezmiennym poziomie. "Blisko trzy czwarte maturzystów tę maturę zdaje, a jedna czwarta nie zdaje. I tak raczej od lat czy dekad plasują się wyniki maturalne. Nie dostrzegałbym tu gwałtownych zmian. Gdyby ta matura była rzeczywiście łatwiejsza, to poziom zdawalności byłby wyższy" – zaznaczył.(PAP)
Autorka: Karolina Kropiwiec
kkr/ joz/