Z udziałem liderów ruchu ludowego w Częstochowie obchodzono we wtorek Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej, ustanowiony przed pięcioma laty przez Sejm w hołdzie mieszkańcom polskich wsi za ich patriotyczną postawę w czasie II wojny światowej.
Uczestniczący w obchodach prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył, iż w tym roku, wobec wojny w Ukrainie, obchody mają szczególny wymiar.
"W tym roku wymiar tego Dnia jest szczególny z uwagi na wojnę i na ludobójstwo, które odbywa się za naszą wschodnią granicą. I chyba najpiękniejszą formą spłaty długu wdzięczności wobec tych, którzy za nas zginęli, jest pomoc tym, którzy dzisiaj są zagrożeni śmiercią. My ten egzamin zdajemy" - powiedział lider PSL.
"Chciałbym, żeby na tej prawdzie i na tej podstawie dzisiejszego pojednania budować przyszłość - na prawdzie, która na Wołyniu jest potrzebna i wymaga upamiętnienia" - dodał polityk, nawiązując do poniedziałkowych obchodów rocznicy zbrodni wołyńskiej.
Głównym punktem wtorkowych obchodów w Częstochowie była poranna msza św. w jasnogórskiej Kaplicy Matki Bożej. Wcześniej ludowcy odwiedzili wieś Parzymiechy, niemal doszczętnie spaloną przez Niemców we wrześniu 1939 roku. W brutalnej zbrodni życie straciło wówczas 114 mieszkańców.
"Dlatego właśnie w tym miejscu rozpoczęliśmy obchody Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej" - wyjaśnił prezes PSL. Przypomniał, iż święto to zostało ustanowione z inicjatywy ludowców, by upamiętnić tych mieszkańców wsi, którzy walczyli w obronie ojczyzny, i tych, którzy zostali bestialsko zamordowani. Data święta nie jest przypadkowa - 12 lipca minęło 79 lat od mordu niemieckich okupantów na mieszkańcach wsi Michniów, gdzie we wtorek południu także zaplanowano rocznicowe uroczystości.
"Chylimy czoła przed bohaterską i patriotyczną postawą mieszkańców wsi, pamiętamy o ich bohaterstwie i poświęceniu. Cześć Ich pamięci" - mówił Kosiniak-Kamysz, podkreślając, że obchodzony we wtorek dzień upamiętnia zarówno tworzone przez mieszkańców wsi formacje zbrojne, jak i tych, którzy w czasie wojny ponieśli różnego typu ofiarę.
"Upamiętniamy oddziały zbrojne polskiej wsi, m.in. Bataliony Chłopskie, Armię Krajową, partyzantów, Ludowy Związek Kobiet, Zielony Krzyż - tych wszystkich, którzy czynnie walczyli, współtworząc struktury fenomenu, jakim było Polskie Państwo Podziemne, i w efekcie doprowadzili do zwycięstwa (…). Jednocześnie upamiętniamy tych, którzy ponieśli ofiarę - bo wieś dawała z siebie bardzo dużo; żywiła miasto, płaciła różnego rodzaju kontyngenty, była ograbiana i niszczona" - tłumaczył prezes PSL.
Przypomniał, że w okresie II wojny światowej na obecnym terenie Polski spacyfikowanych zostało ok. 800 wsi, a wraz ze zbrodniami dokonanymi na dawnych Kresach Wschodnich - zniszczone zostały tysiące wsi, których mieszkańcy stracili życie. "To również męczennicy polskiej wolności" - podkreślił lider ludowców.
Obchodzony 12 lipca Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej został ustanowiony przez Sejm 29 września 2017 r. Data obchodów jest symboliczna i nawiązuje do pacyfikacji wsi Michniów w woj. świętokrzyskim, której dokonali niemieccy okupanci. Mieszkańcy Michniowa za pomoc niesioną partyzantom zostali w okrutny sposób wymordowani w dniach 12 i 13 lipca 1943 r., a miejscowość została spalona.
Na Jasnej Górze uczestnicy wtorkowych uroczystości złożyli hołd zamordowanym mieszkańcom wsi w Kaplicy Pamięci Narodu, pod tablicą upamiętniającą wybitnego działacza ruchu ludowego, trzykrotnego premiera II Rzeczypospolitej Wincentego Witosa. "Nie ma przyszłości bez pamięci o przeszłości, nie ma narodu bez pamięci" - podkreślano podczas uroczystości. "Dziś czcimy, wspominamy, ale przede wszystkim pamiętamy: bo niepamięć jest tym, co najbardziej może doświadczyć tych, którzy zginęli" - mówił szef PSL.
Obchodzony 12 lipca Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej został ustanowiony przez Sejm 29 września 2017 r. Data obchodów jest symboliczna i nawiązuje do pacyfikacji wsi Michniów w woj. świętokrzyskim, której dokonali niemieccy okupanci. Mieszkańcy Michniowa za pomoc niesioną partyzantom zostali w okrutny sposób wymordowani w dniach 12 i 13 lipca 1943 r., a miejscowość została spalona - datę tych wydarzeń uznano za symboliczny dzień pamięci mieszkańców polskich wsi.
"W całej Polsce zdarzyło się dużo więcej podobnych pacyfikacji. Musimy ocalić od zapomnienia zasługi mieszkańców wsi w walce z okupantem o prawo do samostanowienia i polską tożsamość. Dziś szczególnie pamiętamy o cichych bohaterach i jesteśmy z nich dumni" - deklarują częstochowscy ludowcy.
Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej został ustanowiony - jak głosi uzasadnienie przyjętej niespełna pięć lat temu ustawy - "w hołdzie mieszkańcom polskich wsi za ich patriotyczną postawę w czasie II wojny światowej - za pomoc udzielaną uciekinierom, osobom ukrywającym się przed prześladowaniami i wysiedlanym, walkę w oddziałach partyzanckich, za żywienie mieszkańców miast i żołnierzy podziemnego państwa polskiego oraz z szacunkiem dla ogromu ofiar poniesionych przez mieszkańców wsi - rozstrzeliwanych, wyrzucanych z domostw, pozbawianych dobytku, wywożonych do sowieckich łagrów i niemieckich obozów koncentracyjnych oraz na przymusowe roboty".(PAP)
mab/ pat/