Mówi się wiele o rotmistrzu Pileckim, o innych bohaterach, których szczątki odnajdywane są na Powązkach, ale brakuje pokazania ich losów w filmie. Nadszedł czas, aby powstał film o czasach, gdy patriotów mylono z bandytami - powiedział PAP gen. Bogusław Pacek, rektor AON, w wywiadzie dla PAP. PAP: Akademia Obrony Narodowej stała się w tym roku współorganizatorem IV Międzynarodowego Festiwalu Filmów Historycznych i Wojskowych. Jakie były motywy tej decyzji?
Gen. Bogusław Pacek: Nie miałem żadnych wątpliwości, że ze względu na cel, jaki stawia sobie festiwal, AON powinna się włączyć w jego organizację. Festiwal, zarówno jeśli chodzi o filmy historyczne jak i historyczno - wojskowe ma ogromne przesłanie edukacyjne, adresowane także do młodzieży. Jako rektor AON jestem zobowiązany do dbania o zachowanie pamięci i o tradycję wojska. A to jest także cel festiwalu. Tematyka festiwalu: historyczna i wojskowa, nie jest przypadkowo połączona. Polska historia jest najściślej powiązana z historią wojska. Film historyczny o tematyce wojskowej, pokazuje także dzieje państwa. Powrót do przeszłości, sięganie do tradycji w produkcjach filmowych, są ogromnie ważne. Mówienie, że nie da się budować przyszłości bez znajomości historii, nie jest, w moim najgłębszym przekonaniu, sloganem.
PAP: Kilka lat temu zlikwidowana została wojskowa Wytwórnia Filmów Dokumentalnych Czołówka. Czy dzisiaj wojsko jest zaangażowane w tworzenie i realizację filmów o tematyce historycznej i historyczno – wojskowej?
Gen. Bogusław Pacek: Dziś wojsko nie produkuje filmów dokumentalnych, takich, jakie robiła Czołówka. Mamy natomiast zespół Combat Camera przy Dowództwie Operacyjnym, który filmuje działalność polskich żołnierzy na misjach zagranicznych, w tym także bezpośrednie działania bojowe, jak w tej chwili w Afganistanie. A te materiały filmowe za chwilę staną się dokumentem historycznym. Są pokazywane w programach telewizyjnych takich jak w TVP 1 „Nasza armia”, którego jestem współtwórcą.
Wojsko współdziała w produkcji filmów o tematyce historycznej. Pomagamy udostępniając sprzęt i dając filmowcom żołnierzy do dyspozycji. Jednym z ostatnich przykładów jest „Misja Afganistan”. To dobry film, choć może jeszcze nie zapoznała się z nim szeroka publiczność. Przy jego realizacji potrzebne były śmigłowce i inny sprzęt bojowy. Wojsko chętnie pomagało, po to, by mógł powstać prawdziwy obraz naszej misji w Afganistanie. Jednak żołnierz ma żyć nie tylko samym Afganistanem, Irakiem i Czadem. Powinien też pamiętać o historycznych bitwach, o Cedyni i Monte Cassino. Także o bitwach toczonych przez inne armie. Filmy, o tematyce historyczno-wojskowej, pokazujące bohaterstwo i poświęcenie, są ważne dla wojska, bowiem nie tylko przekazują wiedzę ale i kształtują postawy żołnierzy. A jeśli chodzi o całe społeczeństwo, wojsko cieszy się niezmiennie wysokim zaufaniem. Stąd też popularność filmów o jego dniu dzisiejszym i historii. Takie właśnie filmy będą prezentowane na IV Międzynarodowym Festiwalu Filmów Historycznych i Wojskowych.
PAP: Powstał film Wajdy o Katyniu, niedawno odbyła się premiera „Sierpniowego nieba” o powstaniu warszawskim, będą następne o sierpniowym zrywie. Jakich filmów o tematyce historycznej najbardziej brakuje?
Gen. Bogusław Pacek: Cieszę się, że filmowcy coraz chętnej podejmują problematykę historyczną. Jestem przekonany, że wynika to z niesłabnącego zapotrzebowania społecznego, choć być może dziś młodzież woli wojny w grach komputerowych niż filmy o prawdziwej wojnie. Nadal jednak bardzo chętnie oglądani są „Czterej pancerni i pies” i „Hans Kloss”, mimo że można mieć do tych filmów zastrzeżenia, bo zostały nakręcone w innych realiach politycznych.
Myślę, że powinien powstać film na kanwie dramatycznych stosunków polsko - ukraińskich podczas II wojny światowej, choć zdaję sobie sprawę, że to bardzo trudny temat. Mówi się wiele o rotmistrzu Pileckim, o innych bohaterach, których szczątki odnajdywane są dziś na Powązkach Wojskowych, ale brakuje pokazania ich losów w filmie.
Nadszedł czas, aby powstał film o polskich, trudnych, powojennych czasach, gdy patriotów mylono z bandytami a Polak zabijał Polaka. Minęła właśnie 20 rocznica opuszczenia Polski przez wojska radzieckie. To także jest temat dla filmowców. Uważam, że fabularny film historyczny ma się dobrze. Natomiast gorsza jest sytuacja filmu dokumentalnego. Nie ma on, niestety, dostatecznego wsparcia ze strony mecenatu państwowego. A prywatni sponsorzy nie wykazują dużego zainteresowania, bo nie widzą możliwości zarobku.
IV Międzynarodowy Festiwal Filmów Historycznych i Wojskowych, organizowany przez Towarzystwo Wiedzy Obronnej oraz Akademię Obrony Narodowej odbywa się w dniach 16-21 września 2013 r. na terenie AON w Warszawie. PAP i portal historyczny dzieje.pl są patronami medialnymi festiwalu.
Rozmawiał Tomasz Stańczyk (PAP)
tst/ mjs/ ls/