Niepodległa Polska jest fundamentem bezpieczeństwa Zachodu. Istnieje uderzające podobieństwo między polską walką o niepodległość a wojną, jaką Ukraina toczy dzisiaj z Rosją – pisze premier Mateusz Morawiecki w dodatku, który ukazał się w weekendowym wydaniu francuskiego dziennika „L’Opinion” z okazji polskiego Narodowego Święta Niepodległości.
W dodatku do "L'Opinion" przygotowanym w ramach najnowszej odsłony projektu "Opowiadamy Polskę światu" ukazały się teksty: premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera i ministra kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotra Glińskiego, ambasadora RP przy OECD prof. Aleksandra Surdeja, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr. Karola Nawrockiego, historyka i kawalera Orderu Orła Białego prof. Wojciecha Roszkowskiego, sekretarza stanu ds. polityki europejskiej Arkadiusza Mularczyka i dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotra Araka.
"Jesteśmy w całej Francji, z dziennikiem +L’Opinion+ przez cały weekend świąteczny także dla Francuzów z ważnymi tekstami z Polski i o Polsce. Francja jest ciekawa tego, jak myślimy, jakie idee są dla nas ważne, jak radzi sobie nasza gospodarka i co sądzimy o wojnie na wschodzie kontynentu. +Opowiadamy Polskę światu+ jest ważnym projektem też dlatego, że zwiększa wiedzę o Polsce we Francji w czasie, gdy nasze relacje muszą odnaleźć zaufanie i wspólnotę interesów" – powiedział PAP Eryk Mistewicz, prezes Instytutu Nowych Mediów , który od ponad siedmiu lat organizuje ten projekt.
Prezes IPN dr Karol Nawrocki zauważa, że Polacy obchodzą święto 11 listopada, "szczęśliwi, że dane jest (im) żyć w wolnej ojczyźnie, ale też świadomi, że niepodległość to nieustanna służba, gdy trzeba – nawet z bronią w ręku".
"I Rzeczpospolita była pierwszym tak rozwiniętym projektem republikańskim w Europie. O ile zachodnie doświadczenie nowoczesności bazowało na rozwoju silnego, scentralizowanego państwa, o tyle Polska chciała być krajem bardziej zdecentralizowanym, z większą swobodą dla obywateli. Ten projekt nie był pozbawiony wad i ostatecznie uległ destrukcji w starciu z brutalną siłą zaborców. Jednocześnie jego ambicje stworzenia przestrzeni dla współistnienia wielu narodów i kultur pozostają aktualne do dziś. Ta alternatywna ścieżka nowoczesności mogłaby być inspiracją dla dzisiejszej UE" - pisze w swoim tekście Morawiecki.
"Na niepodległość Polski nie godziła się ani rewolucyjna Rosja, ani Niemcy. Już w 1920 r. Armia Czerwona stanęła u bram Warszawy. W tym samym czasie propaganda niemiecka pisała, że Polska jest tylko państwem tymczasowym. Los II Rzeczypospolitej wydawał się przesądzony. A jednak stało się inaczej. Armia Piłsudskiego odparła bolszewicką nawałę i uratowała nie tylko Polskę, ale i całą Europę" - podkreśla dalej premier
"Losy Polski i Ukrainy dowodzą, że historia nie jest pułapką, z której nie można się wyrwać, i nawet najpotężniejsze mocarstwo musi liczyć się z siłą, jaką jest naród pragnący wolności" – ocenia szef polskiego rządu.
Zdaniem premiera o niepodległość należy dbać nieustannie, "dlatego w najbliższym czasie na bezpieczeństwo przeznaczymy 3 proc. PKB. To dlatego zbudowaliśmy Baltic Pipe, rurociąg prowadzony w poprzek Nord Stream, w poprzek rosyjskich interesów. To dlatego inwestujemy w budowę elektrowni jądrowych. Kwestia niepodległości decyduje się dziś na wielu frontach, a ochrona granic jest tylko jednym z nich".
"Dbamy o polską niepodległość nie tylko w poczuciu odpowiedzialności za przyszłe pokolenia Polaków. Jako lider wschodniej flanki NATO chronimy cały sojusz. Tak jak sto lat temu, tak i teraz Zachód może liczyć na Polskę" - konkluduje Morawiecki.
Wicepremier prof. Piotr Gliński pisze o dziełach sztuki zagrabionych w czasie ostatniej wojny i wciąż nieodzyskanych, których brak sygnalizują puste ramy w polskich muzeach. Rozmiar tych strat jest ogromny. Szacuje się, że na skutek działań wojennych prowadzonych przez Niemcy i Związek Sowiecki oraz w wyniku dokonanych przez tych najeźdźców kradzieży na terenie Rzeczypospolitej Polskiej w granicach z 1945 r. zniknęło z jej zbiorów ponad 516 tysięcy dzieł sztuki - zaznacza minister kultury.
Prezes IPN dr Karol Nawrocki zauważa z kolei, że Polacy obchodzą święto 11 listopada, "szczęśliwi, że dane jest (im) żyć w wolnej ojczyźnie, ale też świadomi, że niepodległość to nieustanna służba, gdy trzeba – nawet z bronią w ręku". "Wolność nie jest jednak dana raz na zawsze. Polska boleśnie przekonała się o tym w roku 1939, gdy padła ofiarą dwóch totalitarnych sąsiadów: nazistowskich Niemiec i Związku Sowieckiego. Na mapę Europy wróciła tym razem po sześciu latach – dramatycznie wykrwawiona i zniszczona. Na suwerenność musiała czekać jeszcze długie dekady – aż do upadku komunizmu w tej części świata. W dorosłość zdążyło wejść pokolenie Polaków urodzonych w wolnej Rzeczypospolitej. Nawet jednak dziś, w trzeciej dekadzie XXI wieku, wolność i pokój nie są w Europie oczywistością. Brutalna napaść Rosji na Ukrainę uświadomiła nam to aż nadto" - podkreśla szef IPN
Wicepremier prof. Piotr Gliński pisze o dziełach sztuki zagrabionych w czasie ostatniej wojny i wciąż nieodzyskanych, których brak sygnalizują puste ramy w polskich muzeach. "To kampania informacyjna, która ma na celu przypomnienie o dziełach sztuki z polskich kolekcji publicznych, prywatnych i kościelnych, które zostały utracone (skradzione, zniszczone) w wyniku II wojny światowej. Rozmiar tych strat jest ogromny. Szacuje się, że na skutek działań wojennych prowadzonych przez Niemcy i Związek Sowiecki oraz w wyniku dokonanych przez tych najeźdźców kradzieży na terenie Rzeczypospolitej Polskiej w granicach z 1945 r. zniknęło z jej zbiorów ponad 516 tysięcy dzieł sztuki" - zaznacza polski minister kultury.
Sekretarz stanu ds. polityki europejskiej Arkadiusz Mularczyk zwraca uwagę na to, że Niemcy do dziś nie rozliczyły się z "działalności rabunkowej i prowadzonej systemowo grabieży dzieł kultury i sztuki należących do państwa polskiego oraz jego obywateli". Jak dodaje "następcy prawni III Rzeszy nie poczuwają się do obowiązku zadośćuczynienia za zbrodnie i wyrządzone szkody, nie przejawiają woli naprawienia szkód Polsce i Polakom ani chęci zwrócenia zrabowanych zasobów. Kwestionują polityczną i prawną odpowiedzialność wobec Polski za skutki II wojny światowej, a ich działania ograniczają się do symbolicznych gestów i słów o odpowiedzialności moralnej".
Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak pisze o pomocy, jakiej Polacy udzielają uciekającym przed rosyjską inwazją ukraińskim uchodźcom. "Gdy 24 lutego 2022 r. rosyjscy żołnierze weszli na terytorium Ukrainy, rozpoczęli największą od czasów II wojny światowej wojnę w Europie. Według danych ONZ niemal 14 milionów osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów, a prawie 8 milionów uciekło z kraju. To głównie kobiety, dzieci i starcy. Polskie społeczeństwo przyjęło uchodźców wojennych do swoich domów z otwartymi ramionami. Bezprecedensową decyzją polskich władz Ukraińcy uzyskali takie same prawa co Polacy – w zasadzie tylko poza możliwością głosowania" - podkreśla.
Prof. Wojciecha Roszkowskiego opublikował esej: "O wolności w Europie między Rosją a Niemcami". Wzrost gospodarczy państw Trójmorza jest szybszy niż całej Unii Europejskiej. To nie konflikty lokalne zagroziły pokojowi, ale barbarzyńska polityka imperialna Rosji, tolerowana bardzo długo przez państwa Europy Zachodniej, a zwłaszcza Niemcy, które planowały swój rozwój, a nawet gospodarczą dominację nad sąsiadami w oparciu o rosyjskie surowce – zauważa.
O polskiej gospodarce pisze prof. Aleksander Surdej, polski ambasador przy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). "Od 30 lat gospodarka Polski rozwija się w wysokim tempie, osiągającym przeciętnie rocznie 4–5 proc. Wprawdzie COVID-19 zatrzymał ten rozwój, ale tylko na 2020 rok, po którym Polska ponownie wróciła na ścieżkę szybkiego rozwoju" - zaznacza. Dyplomata omawia polskie inwestycje rozpoczęte w ostatnich latach i ocenia, że "program niezbędnych i dobrze dobranych inwestycji publicznych tworzy ramy dla rozwoju polskich przedsiębiorstw oraz stabilnego zatrudnienia pracowników (połączonego z) rosnącymi wynagrodzeniami". "Polscy przedsiębiorcy rozumieją intencje rządu i uzupełniają jego działania swoją kreatywnością, ambicjami i pracowitością. Ta komplementarność dobrze wróży rozwojowi gospodarki Polski" - uzupełnia.
Prof. Wojciecha Roszkowskiego opublikował natomiast esej: "O wolności w Europie między Rosją a Niemcami". “Wzrost gospodarczy państw Trójmorza jest szybszy niż całej Unii Europejskiej. To nie konflikty lokalne zagroziły pokojowi, ale barbarzyńska polityka imperialna Rosji, tolerowana bardzo długo przez państwa Europy Zachodniej, a zwłaszcza Niemcy, które planowały swój rozwój, a nawet gospodarczą dominację nad sąsiadami w oparciu o rosyjskie surowce (…). Państwa Trójmorza różnie wykorzystują odzyskaną wolność, ale gdyby nie musiały zmagać się z konsekwencjami agresywnego imperializmu rosyjskiego i liczyć na większe rozumienie na Zachodzie, z całą pewnością mogłyby naprawdę wzmocnić potencjał wolności w świecie" – zauważa Roszkowski.
Najnowsza odsłona projektu "Opowiadamy Polskę światu" z okazji obchodzonego 11 listopada Narodowego Święta Niepodległości powstała przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej i Polskiej Fundacji Narodowej, a także Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Polskiej Agencji Prasowej. Wszystkie teksty projektu opublikowane są na portalu www.WszystkoCoNajwazniejsze.pl.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)
ksta/ adj/