Przy Skwerze Mirosława Iringha w Warszawie złożonow środę wieńce pod głazem, upamiętniającym 535. Międzynarodowy Pluton bojowników Powstania Warszawskiego, w którym walczyli Słowacy. W uroczystości uczestniczyli m.in. ambasador Republiki Słowackiej Vasil Grivna, ambasador Węgier Ivan Gyurcsik, przedstawiciel ambasady Republiki Czeskiej, kombatanci powstania warszawskiego, przedstawiciele MSZ i MON, władz Warszawy i województwa mazowieckiego, dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński.
"Powstanie warszawskie to symbol pragnienia wolności, odwagi i prawości charakterów powstańców. W chwili próby, dali ogromne świadectwo przyjaźni i solidarności, którą wielu z nich przypieczętowało krwią" - powiedział podczas uroczystości ambasador Słowacji. "W plutonie 535., zwanym +słowackim+, walczyli przedstawiciele kilku narodów: także Polacy, Czesi, Węgrzy, Azerowie i Gruzini. Walka naszych rodaków miała wymiar szczególny ze względu na sytuację w jakiej znajdowała się Słowacja. Walcząc w szeregach Armii Krajowej, przeciwko hitlerowskim Niemcom, Słowacy bronili honoru naszego narodu i ojczyzny" - dodał Grivna.
Uroczystość zakończyła się modlitwą, odmówioną przez księdza prałata Henryka Kietlińskiego, kapelana środowisk kombatanckich i złożeniem wieńców pod głazem na skwerze Iringha. Głaz w 2002 r. odsłonił Władysław Bartoszewski jako przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Pluton 535. był jedynym oddziałem Armii Krajowej w Powstaniu Warszawskim, składającym się z żołnierzy innych, niż polska, narodowości. Pluton walczył pod dowództwem Mirosława Iringha "Stanko" w 1. kompanii batalionu "Tur" od 1 sierpnia do 23 września. Żołnierze 535. oddziału nosili na ramionach opaski w barwach biało - niebiesko - czerwonym wraz z godłem Słowacji. 1 sierpnia oddział miał za zadanie zdobyć Belweder. Pluton został rozbity i wycofał się na Czerniaków. (PAP)
pj/ ls/