Portugalski historyk i biograf Jana Pawła II Jose de Carvalho uważa za bardzo dziwne zarzuty, które po wielu latach pojawiły się wobec Karola Wojtyły w polskiej przestrzeni medialnej. Chodzi o reportaż „Franciszkańska 3” stacji TVN i pojawiającą się równolegle książkę holenderskiego dziennikarza Ekke Overbeeka „Maxima Culpa”.
Jose de Carvalho w rozmowie z PAP wskazał, że osoby świadczące dziś przeciwko Karolowi Wojtyle miały możliwość poinformowania o zarzutach opinię publiczną i wymiar ścigania już wiele lat temu. Dotychczas jednak, jak zauważył, panowała cisza.
"Stoimy dziś, po wielu latach, w sytuacji pojawiających się oskarżeń wobec dawno zmarłej osoby, która nie może się już obronić. W ten sposób dla niektórych osób jest ona więc automatycznie winną stawianych jej zarzutów" - stwierdził historyk.
Odnotował, że pojawiające się nagle rewelacje dotyczące św. Jana Pawła II nie uderzają dziś tylko w pamięć o papieżu, ale również w dobre imię Kościoła, któremu, jak dodał, powinno zależeć na wyjaśnieniu wszelkich zarzutów.
Zaznaczył, że oskarżenia wobec Jana Pawła II mogą być "jednymi z wielu bezpodstawnych oskarżeń wobec ludzi Kościoła, jakie już się pojawiały". Przypomniał, że akta polskich komunistycznych służb bezpieczeństwa zawierały bowiem od wielu lat świadectwa przeciwko polskiemu papieżowi.
"Jaki jest powód, że dopiero teraz zgromadzone przez komunistycznych agentów informacje są upubliczniane? Co się stało, że przez kilka dekad panowała w tej sprawie cisza, a dopiero teraz zostały one podane do publicznej wiadomości? - zapytał autor bestsellerowej książki pt. "Joao Paulo II – O Papa dos afectos" (Jan Paweł II – Papież uczuć) wydanej w 2020 r.
Jose de Carvalho wyraził opinię, że gdyby istniały poważne zarzuty wobec Jana Pawła II w sprawie rzekomego tuszowania przez niego pedofilii, to "zostałaby wykorzystane przez komunistyczne służby do zniszczenia wizerunku papieża Polaka już na samym początku jego pontyfikatu".
Dodał, że spodziewa się, że sprawa ta mogła być również przedmiotem badań podczas procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego.
"Spodziewam się, że w obu tych procesach przestrzegano rygorystycznych procedur. Kościół jest zwykle w tej kwestii wymagający i wie, że w dzisiejszych czasach kontrola jest ogromna. Dlatego nikt z odpowiedzialnych za procesy raczej nie byłby zainteresowany upraszczaniem procedur i decyzji" - dodał.
Portugalski historyk wskazał też na często popełniany "poważny błąd anachronizmu" w trakcie podejmowania badań nad życiorysami zmarłych już osób, polegający na analizowaniu spraw z przeszłości oczami i mechanizmami teraźniejszości.
"Każda sprawa z przeszłości musi być rozpatrywana przy uwzględnieniu ówczesnych realiów i okoliczności, a także kontekstu sprawy" - podsumował Jose de Carvalho.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ jar/