W sobotę w Teatrze Animacji w Poznaniu premierę będzie miał spektakl „Teatrzyk Zielona Gęś, czyli wstrząs metafizyczny w piętnastu konwulsjach”. Na scenie, poza aktorami, pojawią się także lalki; reżyser Paweł Aigner jest zdania, że prawda wyrażona lalką „mniej boli, a może i mniej denerwuje”.
Spektakl w zamierzeniu twórców, ma udowadniać, jak aktualne pozostają diagnozy Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego w odniesieniu do Polaków - mimo upływu lat i nowego kontekstu historycznego.
"Gałczyński w krótkich dialogach, wierszykach potrafił odnieść się do rzeczywistości. Niestety nadal przykro i gorzko brzmią jego wiersze. Kompleksy, utrapienia, wieczne gderanie, z drugiej strony ironia, dowcip, szalone filozoficzne sentencje, wreszcie cała galeria dziwacznych, niepoważnych bohaterów, to oręż poety nietuzinkowego, drażniącego naszą poważną polskość. Twórczość Gałczyńskiego, jak dawniej, tak i teraz, wzbudzi sporo emocji - zwłaszcza teraz, gdy doświadczamy wielkich napięć i przemian politycznych i kulturowych. Codziennie obserwujemy, jak prawda miesza się z kłamstwem, jak pozory stają się faktami, jak głupota jest nagradzana i staje na czele" - powiedział PAP Paweł Aigner.
Reżyser podkreślił, że lalce na scenie "więcej wolno, ponieważ jest tylko lalką; groteskową ożywioną formą, a nie poważnym aktorem".
"Pavel Hubiczka stworzył pięknych bohaterów, którzy staną na scenie razem z aktorami - prawda powiedziana lalką mniej boli, a może mniej denerwuje? Lalka jest abstrakcyjna, wielomówna, ma w sobie dar: nie mówi tylko we własnej osobie, jest znakiem, wielogłosem. Wspaniale wypowiada Gałczyńskiego. Nie puszy się, a to wielka jej zaleta. Lalka usypia czujność tych poważnych, obrażonych, nadętych - tych, którzy uważają, że wyprzedzili swoją epokę, którzy sądzą, że zawsze mają rację" - powiedział reżyser.
W 2016 roku Paweł Aigner przygotował "Zieloną Gęś" dla bielskiego teatru lalek Banialuka. Reżyser powiedział, że scenariusz poznańskiej realizacji zmienił się w stopniu niewielkim, pojawiły się jednak nowe akcenty i nowe sceny.
Za scenografię spektaklu odpowiada Pavel Hubiczka, autorką kostiumów jest Zofia de Ines, autorem muzyki - Piotr Klimek, za choreografię odpowiada Karolina Garbacik, reżyserem świateł jest Magdalena Gajewska.
Według zapowiedzi reżysera na widzów spektaklu czekać będą: "zawrotne tempo, armata zabrana przez ministerstwo, monstrualnej wielkości gęsi, Kociubińska, która zdecydowała się na samospalenie - nie do końca wiadomo w jakiej sprawie, ale liczy się poświęcenie i Piekielny Piotruś, któremu płonie głowa". (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ aszw/