Polskie zrywy niepodległościowe w XIX w. były ważnym stymulatorem dla europejskiej myśli politycznej - ocenił szef Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia Sławomir Dębski, otwierając konferencję "Rosja, Europa i Polska walka o niepodległość XIX wieku".
"Dokładnie 150 lat temu Romuald Traugutt o godz. 10 objął funkcję dyktatora powstania styczniowego. Tą konferencją i tym czasem rozpoczęcia konferencji chcemy uczcić pamięć tego wydarzenia" - mówił Dębski, otwierając dwudniową międzynarodową debatę w czwartek o godz. 10.
Jak podkreślił, przypadająca w tym roku 150. rocznica powstania styczniowego jest doskonałą okazją do przedstawienia wpływu polskiej idei insurekcyjnej nie tylko na kilka pokoleń Polaków, ale też na historię Europy Środkowej i Wschodniej.
Szef Centrum wyjaśnił, że przedmiotem dyskusji ekspertów m.in. z Polski, Rosji, Litwy i Węgier będzie m.in. wpływ polskiej idei insurekcyjnej na inne europejskie narody i ruchy narodowe, postrzeganie polskich powstań przez europejską opinię publiczną i historiografię, a także sposób i modele reagowania europejskich dyplomacji na polskie zrywy powstańcze.
Jak podkreślił Sławomir Dębski, przypadająca w tym roku 150. rocznica powstania styczniowego jest doskonałą okazją do przedstawienia wpływu polskiej idei insurekcyjnej nie tylko na kilka pokoleń Polaków, ale też na historię Europy Środkowej i Wschodniej.
"Nie ulega bowiem wątpliwości, że jednym z ważniejszych stymulatorów zarówno dla polskiej, jak i rosyjskiej myśli politycznej w XIX w. była polska insurekcyjność, dążenie do niepodległości i wolności, a także do poszerzenia granic swobody i do stworzenia optymalnych warunków dla narodu polskiego w ramach rosyjskiego imperium" - powiedział Dębski.
Jak podkreślił, polskie dążenia do poprawy warunków bytu, zarówno wewnątrz imperium rosyjskiego, jak i poza nim korelowały bardzo silnie z rosyjską potrzebą i dążeniem do włączenia się do głównego nurtu cywilizacji europejskiej.
"To nieustanne napięcie między myślą i polityków Polaków, i Rosjan inspirowało i motywowało wiele pokoleń nie tylko w XIX wieku, ale i później (...) a kto wie, może nawet do dnia dzisiejszego" - ocenił Dębski.
Odczytał także - skierowany do uczestników konferencji - list prezydenta Bronisława Komorowskiego. Prezydent w liście podziękował historykom "za pamięć o tym, że dzieje polskich zmagań o wolność są ważną częścią europejskiego dziedzictwa".
"Nasze próby wydobycia się na niepodległość nosiły w sobie bowiem rys uniwersalnych zmagań o wolność i prawa obywatelskie. Słowo +Polak+ stało się w XIX-wiecznej Europie wręcz synonimem rewolucjonisty, swoistym znakiem sprzeciwu wobec panującego na kontynencie mocarstwowego ładu" - podkreślił Komorowski.
Prezydent zaznaczył także, że szczególnie złożone były w tym kontekście relacje polsko-rosyjskie. Według niego obciążało je fatum, które - jak stwierdził - "tak trafnie oddał Paweł Jasienica, pisząc, że kto pragnął wówczas walczyć o postęp w Polsce, musiał wojować z żołnierzami mówiącymi po polsku".
"Od tych wspólnych doświadczeń i emocji potrafimy poprowadzić most wiodący w przyszłość. Czynią to także Rosjanie, którzy, jak członkowie Stowarzyszenia Memoriał, uznają pamięć o popełnionych na Polakach w XX wieku sowieckich zbrodniach za nasz wspólny obowiązek wobec polskich i rosyjskich ofiar stalinowskiego terroru" - zaznaczył Komorowski.
"Tylko poprzez refleksję nad przepełnioną tragizmem i bólem historią jesteśmy w stanie wypracować podstawy mądrego, pogłębionego dialogu miedzy naszymi narodami" - konkludował prezydent.
Powstanie styczniowe rozpoczęło się w Warszawie 22 stycznia 1863 roku Manifestem Tymczasowego Rządu Narodowego, czyli organu władz powstańczych. Objęło tereny zaboru rosyjskiego i miało charakter wojny partyzanckiej przeciwko rosyjskiemu imperium. Za dzień wybuchu powstania na Litwie i Białorusi uznaje się 1 lutego, bo tego dnia przyłączył się do niego Prowincjonalny Komitet Litewski, szykujący zryw na tych terenach. Walki na terenie obecnej Białorusi wybuchły w marcu.
Jak oceniają historycy, podczas powstania doszło do ponad tysiąca starć, w których zginęło po stronie powstańczej kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Zryw został w 1864 roku stłumiony przez władze carskie, po czym nastąpiła fala surowych represji oraz wzmożona rusyfikacja.(PAP)
agy/ son/ mow/