07.10.2009 Londyn (PAP) - Ambasada RP w Londynie ostro zaprotestowała w środę przeciwko wypowiedzi komika oraz prezentera radia i telewizji BBC Stephena Fry'a, który zasugerował, że Polacy mają współudział w zbrodniach popełnionych w hitlerowskim obozie zagłady w Auschwitz, a geograficzna lokalizacja obozu miała swoje powody.
We wtorkowym wywiadzie dla stacji Channel 4 Fry uznał, że Polsce i generalnie państwom postkomunistycznym grozi wzrost tendencji prawicowo-nacjonalistycznych i przestrzegł: "Pamiętamy, po której stronie granicy był Auschwitz" (w domyśle: po polskiej - PAP).
Fry wystąpił z ostrą krytyką politycznych sojuszników torysów w Parlamencie Europejskim, zwłaszcza PiS, w związku z obecnością europosła PiS Michała Kamińskiego na zjeździe partii konserwatywnej w Manchesterze.
Oświadczenie ambasady RP przyznaje, że przed drugą wojną światową i pod okupacją Niemiec w Polsce występowały przejawy antysemityzmu.
Podkreśla zarazem, że "sugerowanie, nawet pośrednie, iż polski naród i Polska jako kraj są w jakiejś formie zbiorowo odpowiedzialne za ponurej sławy obóz śmierci, który stał się symbolem okropności Holokaustu, jest zupełnie błędne i mówiąc wprost - szkalujące".
Także geograficzne umiejscowienie obozu w Auschwitz jest w kontekście tych oskarżeń nieprawdziwe. Jak stwierdza oświadczenie, "(obóz koncentracyjny) Auschwitz-Birkenau został założony i był administrowany przez hitlerowskie Niemcy w części Polski, wówczas bezpośrednio włączonej do Rzeszy".
Ambasada zwraca się do Channel 4 o zamieszczenie jej wyjaśnienia na portalu stacji, ponieważ wypowiedź Fry'a nie została zakwestionowana przez dziennikarza prowadzącego z nim wywiad.
Stephen Fry został ostatnio zwerbowany przez Partię Pracy jako jeden z celebrytów z zadaniem wbijania klina pomiędzy główną partię opozycyjną - konserwatystów - a jej politycznych sojuszników z Europy Środkowej i Wschodniej, z którymi tworzą razem Klub Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim - twierdzi BBC.
We wtorkowym liście do lidera torysów Davida Camerona Fry zażądał od niego, by odciął się od tego, co nazwał "plugawą (antygejowską - PAP) retoryką PiS w kampanii wyborczej". Cameron oświadczył, że PiS nie jest partią homofobów i że jasno to wyjaśni Fry'owi i innym sygnatariuszom listu. (PAP)
asw/ az/ mc/ gma/