Tu lała się polska krew. Tu Polacy życie swoje oddawali. Niech żyje jak najdłużej Polska w tych lasach, w tej zieleni – powiedział PAP w Ponarach na Litwie mjr Bogusław Nizieński, weteran AK, Narodowej Organizacji Wojskowej i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.
W piątek w Lesie Ponarskim na Litwie odbędą się uroczystości upamiętniające 80. rocznicę zbrodni w Ponarach, będącą największą zbrodnią popełnioną w okresie okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Organizatorem uroczystości są: Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Ambasada RP w Republice Litewskiej, Związek Polaków na Litwie i Stowarzyszenie Rodzina Ponarska.
Urodzony w Wilnie Bogusław Nizieński, weteran Armii Krajowej, Narodowej Organizacji Wojskowej i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, kawaler Orderu Orła Białego, przewodniczący Rady ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych przy szefie UdSKiOR, major i sędzia powiedział PAP, że w Ponarach "lała się polska krew, Polacy życie swoje oddawali".
"Niech żyje jak najdłużej Polska w tych lasach, w tej zieleni. Ilu naszych ludzi tu leży. Ciężko mi mówić. Bardzo kochamy, my Wilniuki, swoją ojczyznę Polskę" – mówił wzruszony sędzia Nizieński.
Podkreślił, że "żyje powrotem tutaj". "Co roku przyjeżdżam na Wileńszczyznę, bo część rodziny mojej żony tutaj pozostała" – opowiadał.
Zbrodnią w Ponarach nazywane są zbiorowe egzekucje przeprowadzane przez okupantów niemieckich i ich litewskich kolaborantów w latach 1941–1944 nieopodal miejscowości Ponary pod Wilnem. Były one największą zbrodnią popełnioną w okresie okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Dokładna liczba ofiar pozostaje trudna do ustalenia ze względu na fakt, że w ostatnim okresie wojny Niemcy ekshumowali masowe groby i spalili większość zwłok. W literaturze przedmiotu szacowano ją zwykle na około 100 tys. osób, wśród nich ok. 60-70 tys. Żydów. Zabijano też Polaków, Litwinów, Romów i Rosjan. (PAP)
Z Ponar Katarzyna Krzykowska (PAP)
Autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ joz/