Jon Fosse jest Samuelem Beckettem swoich czasów; daje głos europejskiej tradycji teatralnej. Przyznana mu Nagroda Nobla podkreśla siłę, jakość i wymiar europejskiej literatury teatralnej - powiedział PAP flamandzki reżyser Luk Perceval, jeden z najważniejszych twórców teatralnych. Perceval dwukrotnie sięgał po teksty Fossego.
W czwartek Akademia Szwedzka poinformowała, że laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie literatury został norweski dramaturg i prozaik Jon Fosse. Jak podkreślono w uzasadnieniu, nagrodę przyznano "za nowatorskie sztuki i prozę, które dają wyraz temu, co niewypowiedziane". Zaznaczono też, że autor "łączy zakorzenienie w języku i naturze swojego norweskiego pochodzenia, a jego twórczość, pisana w języku nynorsk, obejmuje bogactwo sztuk teatralnych, powieści, tomików poezji, esejów, książek dla dzieci i tłumaczeń".
Werdykt skomentował flamandzki reżyser Luk Perceval, który w 2001 r. przeniósł dramat Fossego "Sen o jesieni" na scenę Münchner Kammerspiele. Dwa lata później spektakl zaprezentowano podczas Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Dialog-Wrocław 2003".
"To w pełni zasłużona nagroda dla Jona. Czuję ogromne szczęście, że jego artystyczna dusza, geniusz i bardzo specyficzna literatura spotkały się z uznaniem. Cieszę się, że mogę pogratulować Jonowi i wszystkim, którzy go podziwiają, kochają i szanują. Najbardziej znaczące w jego dramatach i literaturze jest to, że udzielają głosu osobom, którym go brakuje. Teksty Jona tworzą przestrzeń dla tego, co niewypowiedziane. Uwielbiam jego bohaterów i wszechświat, wypełniony ludźmi, którzy noszą w sobie specyficzny, codzienny wstyd. Nie brakuje im elokwencji, ale boją się użyć niewłaściwych słów" - powiedział PAP.
Reżyser zwrócił uwagę, że w tym sensie Fosse "tworzy uniwersum postaci podobnych do nas". "My również żyjemy w świecie, w którym tak naprawdę nie wiemy, co jest dobre, a co złe. Ta mieszanka wstydu, niepewności, niewiedzy, a z drugiej strony chęć poznania, uwierzenia, znalezienia odpowiedzi na tajemnicę życia bardzo mocno łączy mnie z jego twórczością. Kiedy ponad dwadzieścia lat temu po raz pierwszy przeczytałem +Sen o jesieni+, sztukę, którą później wystawiłem, od razu zaintrygowali mnie jej bohaterowie. Rodzina związana miłością, która nie była w stanie z sobą rozmawiać. Konflikt naturalnej, silnej więzi i niemożności wspólnego życia przypomniał mi o mojej relacji z rodzicami" - wspomniał.
Jak zaznaczył Perceval, przyznana Norwegowi nagroda to nie tylko wyraz uznania dla jego twórczości, ale "też dla europejskiej kultury teatralnej". "Wspaniałe w tekstach Jona jest to, że są niczym nowoczesna adaptacja Ibsena. Jon Fosse jest Ibsenem swoich czasów, Samuelem Beckettem swoich czasów i daje głos wyjątkowej, europejskiej tradycji teatralnej. Przyznana mu Nagroda Nobla podkreśla siłę, jakość i wymiar europejskiej literatury teatralnej. To naprawdę niesamowite" - stwierdził.
Reżyser wyraził wdzięczność wobec losu, że lata temu przypadkowo odkrył Fossego i że zaproponowano mu realizację "Snu o jesieni" w Niemczech. "Dwadzieścia lat później wystawiłem +Trylogię+ Jona w Oslo. Spotkaliśmy się kilka razy. Obaj jesteśmy żeglarzami, powiedziałbym nawet ludźmi morza. Kochamy łodzie. On miał łódź, ja nadal mam swoją. Wymienialiśmy się doświadczeniami. A przecież morze jest obecne również w jego twórczości. Wracając do pytania, czuję się bardzo uprzywilejowany i dumny, że mogłem poznać jego świat i nadać mu formę na scenie" - przyznał.
Dodał, że poza morzem łączy go z Fossem zainteresowanie życiem na wsi. "Moja rodzina mieszkała na wsi. Zawsze ujmowała mnie prostota takiego życia, jego mistyczny wymiar i głębia myślenia ludzi tam mieszkających. Poza tym jesteśmy z Jonem w tym samym wieku, co oznacza, że oboje się starzejemy. A starzenie się to spoglądanie na świat innymi oczami, doświadczanie życia w inny sposób. W jego twórczości fascynuje mnie muzykalność. Jon jest mistrzem w graniu rytmem. Kolejną rzeczą, którą uwielbiam w jego utworach, jest to, że pokazują wnikliwość istot ludzkich. Żyjemy w świecie, w którym tak wiele jest pokazywane z zewnątrz. A Jon udziela głosu wnętrzu, wątpliwościom, niewiedzy, wahaniu, niepewności, strachowi i wstydowi. Moim zdaniem tym właśnie powinna być sztuka. Powinna pokazywać ciemniejszą stronę lub wnętrze życia. Zawsze jestem głęboko poruszony, gdy gubię się w jego wszechświecie" - podsumował Perceval.
Jon Fosse urodził się 29 września 1959 r. w norweskim mieście Haugesund. Wychował się na zachodnim wybrzeżu Norwegii – tam rozgrywa się większość jego utworów. W 1983 r. zadebiutował powieścią "Raudt, svart" (Czerwone, czarne), dwa lata później wydał książkę "Stengd gitar" ("Zamknięta gitara"), a w 1986 r. tomik poezji "Engel med vatn i augene" ("Anioł z wodą w oczach"). Rozgłos przyniosły mu dramaty. Po polsku drukowano je na łamach "Dialogu", ukazały się także "Sztuki teatralne" (2005).
W 2019 r. ukazały się pierwsze dwa tomy "Drugiego imienia. Septologii" – prozatorskiego opus magnum Fossego. Kolejne trzy części (3-5) ukazały się w 2020 r., dwie ostatnie (6-7) rok później. To historia dwóch mężczyzn noszących to samo imię – Asle. Pierwszy tom tej książki ukazał się właśnie po polsku w tłumaczeniu Iwony Zimnickiej nakładem wydawnictwa ArtRage.(PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ skp/