Spektakle niezależnych twórców z Białorusi i Ukrainy, koncert piosenek Jacka Kaczmarskiego w wykonaniu białoruskich aktorów i wystawa portretów więźniów politycznych to niektóre wydarzenia rozpoczynającego się 11 grudnia w Lublinie festiwalu „Bliski Wschód”.
Podczas wtorkowej konferencji dyrektor festiwalu, reżyser Paweł Passini przekazał, że hasłem drugiej edycji wydarzenia jest "Zaproszenie do piekła", nawiązujące do tytułu jednej z piosenek Jacka Kaczmarskiego. Zapowiedział jednocześnie koncert piosenek barda Solidarności, które zaśpiewają Kupałowcy, tj. niezależna grupa teatralna, w której skład wchodzą aktorzy zwolnieni z Narodowego Akademickiego Teatru im. Janki Kupały w Mińsku. Wydarzenie będzie częścią lubelskich obchodów rocznicy wybuchu stanu wojennego w Polsce.
"Myślę, że to będzie ciekawe wydarzenie, bo ludzie, którzy pamiętają jeszcze stan wojenny, będą słuchać piosenek w wykonaniu osób, które teraz są w takiej sytuacji" – ocenił Passini.
Nawiązując do idei festiwalu, podkreślił, że Lublin stał się miejscem dla niezależnych twórców z Białorusi, którzy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji.
"Po protestach pracowali w Ukrainie, do której nie mają z powrotem wjazdu. W Lublinie udało się stworzyć ważne miejsce dla białoruskiego teatru niezależnego i chcemy to podtrzymać" – dodał.
Podczas wydarzenia prezentowane będą przede wszystkim spektakle niezależnych twórców z Białorusi i Ukrainy.
"Każdy spektakl jest na wagę złota ze względu na to, że białoruski teatr niezależny został dwa lata temu totalnie zniszczony. Zamknięto wszystkie organizacje, twórcy wyjechali – a ci, co zostali w kraju, pracują pod ogromną presją cenzury, strachu o siebie i bliskich, są naprawdę zagrożeni" – podkreśliła kuratorka festiwalu Irina Lappo.
W programie jest m.in. monodram "W poszukiwaniu dyktatora" oparty na osobistych doświadczeniach białoruskiego fotografa i art-aktywisty Zmicera Waynowskiego. Publiczność obejrzy również spektakl "Clausa fores ("Długo wyczekiwana impreza") w reż. Jury Dziwakowa.
"Ta impreza polega na pogrzebie dyktatora, który sam sobie go przygotowuje, śpiewając przy tym włoskie arie, jedząc, śpiąc i prowadząc swoje dyktatorskie życie" – zapowiedziała kuratorka.
Zaplanowano również monodram Zoi Biełachwościk "Mój Hleb", która opowie o losach pięciu pokoleń teatralnej dynastii związanej od stu lat z Teatrem im. Janki Kupały. Zaplanowano także spektakl "Czasy secondhand" w reż. Władzimira Piatrowicza na podstawie ostatniej książki laureatki Nagrody Nobla Swietłany Aleksiejewicz. W Lublinie będzie można zobaczyć "Komedię Judyty" w reż. Pawła Passiniego, która powstała we współpracy z Kupałowcami.
Podczas trwania festiwalu będzie można zobaczyć wystawę Ksishy Anioławej "Martyrologia białoruska", przedstawiającą portrety więźniów politycznych.
Festiwal "Bliski Wschód" odbędzie się 11-17 grudnia br. w Centrum Kultury w Lublinie. Wstęp na wszystkie wydarzenia jest bezpłatny.(PAP)
Autorka: Gabriela Bogaczyk
gab/ joz/