Praca jako dobro, które służy człowiekowi, a nie tylko zyskom i postępowi; ochrona ludzkiego życia - problem aborcji, eutanazji, eliminowanie kary śmierci – to wciąż aktualne i ważne sprawy, które podejmował w swoim nauczaniu papież Jan Paweł II.
Jednym z najważniejszych tematów społecznych była dla papieża praca, jako podstawowy wymiar ludzkiego życia. Jej znaczeniu i rozumieniu poświęcił osobną encyklikę „Laborem excersens” ("O pracy ludzkiej") z 1981 r.
„O ile prawdą jest, że człowiek jest przeznaczony i powołany do pracy, to jednak nade wszystko praca jest +dla człowieka+, a nie człowiek +dla pracy+” - napisał.
Papież przekonuje, że to sam człowiek jest podstawową wartością pracy i ostatecznym jej celem. Wytyka błędy w pojmowaniu roli pracy w ideologii marksistowskiej, jak i w kapitalizmie – przestrzega przed traktowaniem pracy tylko jako „narzędzia” lub „towaru”, który pracownik „sprzedaje” pracodawcy, czy też sprowadzaniem jej do pojęcia anonimowej „siły roboczej”.
Jan Paweł II zwraca uwagę na problem postępu technicznego, który „wypiera” człowieka i pozbawia wielu ludzi pracy. W sposób szczególny podkreśla znaczenie związków zawodowych, które mają służyć zabezpieczeniu słusznych uprawnień ludzi pracy.
Papież pisze, że „praca jest dobrem człowieka” i jest to nie tylko dobro „użyteczne”, ale „godziwe”, tzn. odpowiadające godności człowieka, wyrażające tę godność i pomnażające ją. Przez pracę człowiek nie tylko przekształca świat zewnętrzny, służy postępowi, zdobywa środki na utrzymanie, ale przede wszystkim - spełnia się jako człowiek, kształtuje siebie jako osobę.
„Nikt wcześniej nie pokazał w sposób tak spójny jak Jan Paweł II, czym jest praca dla człowieka. Jan Paweł II nie oderwał pracy od materii, od twardych realiów, ale związał ją z prawdą o ludzkiej osobie i nadał rozumieniu pracy ludzkiej horyzonty wręcz religijne, mówi wręcz o ewangelii pracy” - powiedział dyrektor Instytutu Jana Pawła II KUL ks. prof. Alfred Wierzbicki.
„Nikt wcześniej nie pokazał w sposób tak spójny jak Jan Paweł II, czym jest praca dla człowieka. Jan Paweł II nie oderwał pracy od materii, od twardych realiów, ale związał ją z prawdą o ludzkiej osobie i nadał rozumieniu pracy ludzkiej horyzonty wręcz religijne, mówi wręcz o ewangelii pracy” - powiedział dyrektor Instytutu Jana Pawła II KUL ks. prof. Alfred Wierzbicki.
Do problemu pracy Jan Paweł II nawiązał też w encyklice „Centesimus annus” ("W setną rocznicę encykliki +Rerum Novarum") z 1991 r., która dotyczy ładu gospodarczego i należnego w nim człowiekowi miejsca.
Papież przypomina, że „obowiązek zarabiania na chleb w pocie czoła zakłada równocześnie prawo do tego”. Podkreśla, że ludzie pracy mają prawo do zabiegania o większy udział w życiu przedsiębiorstwa, „by nawet pracując razem z innymi i pod kierunkiem innych, mogli w pewnym sensie +pracować na swoim+, używając swej inteligencji i wolności”.
Jan Paweł II uznając zysk jako wskaźnik dobrego funkcjonowania przedsiębiorstwa podkreśla jednocześnie, że zysk „nie jest jedynym regulatorem życia przedsiębiorstwa”, ale ważne są czynniki ludzkie i moralne. „Celem przedsiębiorstwa nie jest po prostu wytwarzanie zysku, ale samo istnienie jako wspólnoty ludzi, którzy na różny sposób zdążają do zaspokojenia swych podstawowych potrzeb i stanowią szczególną grupę służącą całemu społeczeństwu” - napisał.
Nieustanne zmiany sposobów produkcji i użytkowania dóbr - jak zauważa papież - zmuszają do ciągłego zdobywania nowych kwalifikacji. „Ci, którzy nie potrafią dotrzymać kroku postępowi czasu, łatwo mogą znaleźć się na marginesie, a wraz z nimi ludzie starzy, młodzież nie umiejąca włączyć się w pełni w życie społeczeństwa i w ogóle jednostki najsłabsze i tak zwany Czwarty Świat. Również sytuacja kobiety w tych warunkach nie jest bynajmniej łatwa” - wskazywał.
Według papieża „niedostatki kapitalizmu w dziedzinie humanitarnej” w nawet najbardziej rozwiniętych społeczeństwach, prowadzą „do dominacji rzeczy nad ludźmi”. Zdaniem Jana Pawła II „ubodzy cierpią dziś nie tylko z powodu braku dóbr materialnych, ale także braku wiedzy i umiejętności, co nie pozwala im wyjść ze stanu upokarzającego podporządkowania”.
Wiele dyskusji w świecie wywołała encyklika „Evangelium vitae” (Ewangelia życia) z 1995 r., w której Jan Paweł II podejmuje problemy początku i końca ludzkiego życia.
„Życie zawsze jest dobrem” - stwierdza Jan Paweł II. Zdecydowanie broni ludzkiego życia, które „jest szczególnie słabe i kruche, kiedy przychodzi na świat oraz kiedy opuszcza doczesność, aby osiągnąć wieczność”, dlatego aborcja i eutanazja „są zbrodniami, których żadna ludzka ustawa nie może uznać za dopuszczalne”.
„Evangelium vitae” to zdaniem ks. Wierzbickiego encyklika wyjątkowa, bo nie tylko opisuje problem, ale też osądza i wartościuje. „To raczej myśl prorocza, która próbuje nami wstrząsnąć. Pokazuje zjawisko, które zagraża naszemu byciu razem, prowadzi do kataklizmu. Chodzi nie tylko o indywidualne życie, ale o pokazanie, czym staje się społeczeństwo, w którym zamiera wrażliwość na wartość ludzkiego życia, w którym to życie traktuje się jako przedmiot jakiejś kalkulacji” - powiedział ks. Wierzbicki.
Dla Jana Pawła II antykoncepcja i aborcja - nawet jeśli powodowane trudnościami egzystencjalnymi - w wielu przypadkach mają korzenie „w hedonistycznej i nieodpowiedzialnej postawie wobec życia płciowego i oparte są na egoistycznej koncepcji wolności, która widzi w prokreacji przeszkodę dla pełnego rozwoju osobowości człowieka”.
Techniki sztucznej reprodukcji, choć - jak zauważa Jan Paweł II - wydają się służyć życiu i często są stosowane z tą intencją, to w rzeczywistości „stwarzają możliwość nowych zamachów na życie” i dlatego „są nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego”. Papież wskazuje m.in. na problem „embrionów nadliczbowych” (np. przy zapłodnieniu in vitro) zabijanych lub wykorzystywanych w badaniach naukowych, które „mają rzekomo służyć postępowi nauki i medycyny, a w rzeczywistości redukują życie ludzkie jedynie do roli +materiału biologicznego+, którym można swobodnie dysponować”.
Krytykując rozpowszechnianie się eutanazji papież napisał, że usprawiedliwia się ją „rzekomym współczuciem dla cierpiącego pacjenta”, albo unikaniem „nieproduktywnych wydatków, które nadmiernie obciążają społeczeństwo”, gdy chodzi o pozbawianie życia np. noworodków z deformacjami ciała, osób niezdolnych do samodzielnego życia, śmiertelnie chorych.
Jan Paweł II wskazuje, że decyzje wymierzone przeciw życiu, „ze swej natury zbrodnicze”, rodzą się czasem z głębokiego cierpienia, samotności, braku perspektyw, depresji, ale są to okoliczności, które mogą jedynie złagodzić odpowiedzialność poszczególnych osób.
Dla papieża najbardziej szkodliwa i niepokojąca jest tendencja, by „przestępstwa przeciw życiu” uznawać za przejaw wolności osobistej i prawo jednostki podlegające ochronie. „Demokracja, sprzeniewierzając się własnym zasadom, przeradza się w istocie w system totalitarny. Państwo nie jest już +wspólnym domem+, gdzie wszyscy mogą żyć zgodnie z podstawowymi zasadami równości, ale przekształca się w + państwo tyrańskie+, uzurpujące sobie prawo do dysponowania życiem słabszych i bezbronnych, dzieci jeszcze nienarodzonych, w imię pożytku społecznego, który w rzeczywistości oznacza jedynie interes jakiejś grupy” - napisał.
„Papież zauważa, że dokonuje się jakieś zaćmienie ludzkiego sumienia. Nie trzeba być człowiekiem wierzącym, religijnym, aby uznać prawo do życia za podstawowe prawo. Cóż więc po kulturze ochrony ludzkich praw, choćby najbardziej rozwiniętej, jeśli podstawowe prawo do życia nie jest respektowane” - tłumaczy ks. Wierzbicki.
Jan Paweł II odniósł się też do kary śmierci, co do której postuluje jak największe ograniczenie stosowania do całkowitego zniesienia. Sprawiedliwość karna powinna „odpowiadać godności człowieka”, a kara wymierzana sprawcy - odpowiednia do przestępstwa, dająca bodziec i pomoc do poprawy i wynagrodzenia za winy. Dlatego według papieża nie należy sięgać do najwyższego wymiaru kary „poza przypadkami absolutnej konieczności”, gdy nie ma innych sposobów obrony społeczeństwa przed przestępcą. „Dzisiaj jednak, dzięki coraz lepszej organizacji instytucji penitencjarnych, takie przypadki są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale” - podkreśla Jan Paweł II.
Pod wpływem tej encykliki zmodyfikowany został zapis w Katechizmie Kościoła Katolickiego nt. kary śmierci. Sformułowania, w których karę tę dopuszczano w przypadkach „najwyższej wagi”, gdy nie wystarczają „środki bezkrwawe”, zostały w 1998 r. przeredagowane i uzupełnione o cytat z encykliki o tym, że obecnie przypadki „absolutnej konieczności” stosowania kary śmierci „są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale”.
W ciągu blisko 27 lat pontyfikatu Jan Paweł II ogłosił 14 encyklik, czyli pism skierowanych do biskupów i do wiernych, odnoszących się do doktryny i nauczania Kościoła. Dotyczą one m.in. misji Kościoła, duszpasterstwa, działalności ekumenicznej, ale też rozumienia zbawczej roli Chrystusa, roli Matki Boskiej w dziele zbawienia. Część encyklik porusza istotne problemy moralne i społeczne m.in. marginalizacji ubogich, potrzeby miłosierdzia, rozumienia wolności człowieka, współdziałania rozumu i wiary w poszukiwaniu prawdy.
Renata Chrzanowska (PAP)
ren/ malk/
Galeria Foto: http://foto.pap.pl/FotoGalerie/?search=KanonizacjaJP2