W Białymstoku odbyły się w środę (5 lutego) wieczorem obchody 82 rocznicy początku likwidacji miejscowego getta. Wspominano historię ok. 1,2 tys. żydowskich dzieci wywiezionych stamtąd w 1943 roku. Miały być wymienione na jeńców niemieckich, ale ostatecznie zginęły w Auschwitz.
Przy pomniku upamiętniającym uczestników powstania w getcie, uczestnicy obchodów składali kamienie z imionami dzieci wywiezionych z białostockiego getta w 1943 roku. Białostockie Centrum im. Ludwika Zamenhofa (CLZ) zachęcało mieszkańców, by - na specjalnie przygotowanych kamieniach - zapisywali imiona tych dzieci. W sumie złożono ok. stu takich kamieni.
"Na wspomnienie zmarłych Żydzi układają na macewach kamienie. Stwierdziliśmy, że jest to bardzo wzruszające i potrzebne i że chcemy w ten sposób upamiętnić dzieci z białostockiego getta. Pomysł, żeby były tam napisane ich imiona, też wydał nam się bardzo ważny i znaczący" - podkreśliła Agnieszka Kajdanowska z CLZ.
Pomnik poświęcony powstańcom z getta był ostatnim punktem na trasie symbolicznego marszu. Uczestnicy obchodów przeszli tam od miejsca, gdzie przed laty była jedna z bram białostockiego getta, zatrzymując się po drodze m.in. przy kamienicy, gdzie dzieci przebywały przed wywózką.
Białostockie getto zostało utworzone w lipcu 1941 r., zlikwidowano je w sierpniu 1943 r. - w getcie wybuchło wówczas powstanie, które trwało od 16 do 25 sierpnia.
5 lutego 1943 r. rozpoczęła się pierwsza akcja Niemców zmierzająca do likwidacji białostockiego getta; jest nazywana akcją lutową. W ciągu tygodniowej akcji wyłapywania Żydów wytypowanych do wywózki do obozów zagłady, Niemcy rozstrzelali ok. tysiąca osób, a do obozu zagłady w Treblince wywieziono kolejnych 12 tys.
W dniach 17-20 sierpnia 1943 roku Niemcy umieścili w kamienicy przy ul. Fabrycznej 10 w Białymstoku ok. 1,2 tys. dzieci z getta. Ponieważ rozeszły się plotki, że mogą one uniknąć zagłady i czeka je lepsza przyszłość, część rodziców wręcz prosiła hitlerowców, by zabrali ich dzieci.
Miały one od 5 do 14 lat, zachowała się lista przewozowa, więc znane są dane wszystkich 1196 osób. Oddzielnym transportem, wraz z opiekunami wysłano je do getta w Terezinie w obecnych Czechach, gdzie w dobrych warunkach przebywały ok. sześciu tygodni. Równolegle Niemcy podjęli negocjacje z aliantami na temat przetransportowania całej grupy do Palestyny i wymiany na obywateli niemieckich więzionych przez Anglików.
Rozmowy zakończyły się jednak fiaskiem; 5 października 1943 roku dzieci i ich opiekunów wysłano do obozu Auschwitz. Dwa dni później, tuż po przybyciu na miejsce, wszyscy zginęli w komorach gazowych.
Przed wieczornymi obchodami zorganizowanymi przez miejskie placówki kultury, 82. rocznicę tzw. akcji lutowej w białostockim getcie upamiętnili też w środę przedstawiciele władz.
Znicze zapłonęły nie tylko przy pomniku powstańców getta, ale też m.in. przy tablicy upamiętniającej Icchoka Malmeda, który został powieszony po tym, jak 5 lutego 1943 roku oblał kwasem dwóch funkcjonariuszy gestapo, usiłujących wejść do mieszkania przy ul. Kupieckiej 29 (obecnie to ulica Malmeda). Tablica znajduje się na budynku nr 10 przy tej ulicy.(PAP)
rof/ aszw/