
Fani popularnej gry komputerowej, której akcja rozgrywa się w realiach średniowiecznych Czech, chcą zobaczyć, jak w rzeczywistości wyglądają miejsca znane im tylko wirtualnie. W efekcie do zamku Trosky w Czeskim Raju przyjechało w tym roku 60 proc. gości więcej niż przed rokiem.
Wszystko za sprawą drugiej części gry komputerowej „Kingdom Come: Deliverance”. – W czerwcu tego roku mieliśmy 15 tys. gości przy ubiegłorocznych 10 tys. Wpływ gry na liczbę odwiedzających jest naprawdę wielki. Ponadto zmienił się także profil wiekowy gości zamku Trosky. Częściej odwiedzają go ludzie młodzi i spędzają tam znacznie więcej czasu niż wcześniej. Bardzo nas to cieszy – powiedziała PAP rzeczniczka Narodowego Instytutu Zabytków Lucie Bidlasová. Według niej dużą część odwiedzających stanowią Polacy. Więcej niż wcześniej przyjeżdża również turystów ze Skandynawii.
Bidlasová zwróciła uwagę, że zamek, pozostający pod opieką i zarządem państwa, nie tylko liczy gości związanych z grą komputerową, ale też stara się zachęcić ich do zwiedzania zabytku. – W Troskach umieściliśmy pięć tabliczek z kodami QR. Dzięki nim goście mogą porównać miejsce, w którym stoją – i dowiedzieć się, jak wygląda ono w rzeczywistości – z tym, jak prezentowane było w grze. Sporo się zmieniło, więc niektórzy gracze mogą być zaskoczeni różnicami między teraźniejszością i fikcją – powiedziała.
Trosky to tylko jeden z przykładów. W grze w średniowiecznych realiach odtworzone są także inne miejsca położone w regionie Środkowych Czech – Kutná Hora, twierdza w Maleszicach, klasztor w Sazawie lub Suchdol, który w grze jest niewielką wioską. Gracze cenią produkcję Warhorse Studios za odwzorowanie średniowiecznych realiów. Według Tobiasa Stolz-Zwillinga, pracującego w tym studio, gra stała się ona produktem eksportowym czeskiej historii i kultury.
– Często słyszymy, że nasza gra jest dla Czechów tym, czym „Wiedźmin” dla Polaków. Powstało wokół niej wiele inicjatyw turystycznych i edukacyjnych. Sami tego nie planowaliśmy, bo gry nie pełnią takiej funkcji. Wszystko wydarzyło się automatycznie. Są to jednak działania, dzięki którym gry komputerowe trafiają do mainstreamu – zauważył Stolz-Zwilling w rozmowie z PAP. Przypomniał również, że dzięki serialowi „Gra o tron” wzrosło zainteresowanie np. Dubrownikiem w Chorwacji, a dzięki „Assassins Creed” gracze chcieli zobaczyć niektóre miejsca we Francji, Grecji i Egipcie. – Gry komputerowe wychodzą z garaży oraz piwnic i zajmują miejsce w mainstreamie – podkreślił.
Zwiększony ruch turystyczny to problemy z miejscami parkingowymi i sprzątaniem śmieci, ale zarządcy zabytków i władze gmin nie narzekają, ponieważ zarabiają na gościach. Pojawiły się firmy oferujące przewodników w strojach znanych z gry oraz zespoły muzyczne wykonujące szlagiery z wirtualnej rzeczywistości. Wyspecjalizowany portal proponuje podróże szlakiem głównego bohatera gry, Jindrzicha ze Skalicy. Jest się o co bić. W Suchdole od kwietnia do czerwca br. liczba odwiedzających w wieku poniżej 25 lat wzrosła o 310 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. W Kutnej Horze – o prawie 250 proc., a na zamku Trosky – o 290 proc.
Akcja gry „Kingdom Come: Deliverance” rozgrywa się na początku XV wieku, w okresie sporów i walk zbrojnych między królem Czech Wacławem IV a jego bratem Zygmuntem. Szacuje się, że twórcy z Warhorse Studios sprzedali ponad 3 mln egzemplarzy drugiej części gry, którą wydali w lutym br. Pierwszą, wydaną przez studio w 2018 r., kupiło ponad 10 mln graczy.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ szm/ lm/