Składający się ze złotej biżuterii wysadzanej kamieniami oraz kilku tysięcy monet średniowieczny Skarb Średzki dla historyka sztuki jest zbytkiem bezcennym – powiedział PAP kurator Muzeum Narodowego we Wrocławiu Jacek Witecki. Wskazał przy tym, że rynkowa wycena takich zabytków zawsze jest umowna.
Skarb Średzki, odnaleziony przypadkowo w latach 80. XX wieku w położonej w pobliżu Wrocławia Środzie Śląskiej, jest uważany za jedno z najważniejszych odkryć tego rodzaju w Europie. Zawiera on między innymi ślubną koronę kobiecą z początku XIV w., cesarską zaponę z XIII w., kilka tysięcy srebrnych i złotych monet oraz inne bezcenne zabytkowe precjoza oddane w zastaw średzkiemu bankierowi przez Karola IV, króla Czech i późniejszego cesarza Rzeszy Niemieckiej.
Co roku Muzeum Narodowe we Wrocławiu prezentuje wystawę, na której Skarb Średzki pokazywany jest w różnych odsłonach. Tegoroczna odsłona ekspozycji koncentruje się wokół najcenniejszego zabytku skarbu – królewskiej korony ślubnej z XIV wieku.
Kurator wystawy Jacek Witecki w rozmowie z PAP podkreślił, że dla historyka sztuki Skarb Średzki to zabytek bezcenny. – Oczywiście my musimy czasem wartość takich zabytków określać, jakoś konkretyzować, ale pamiętajmy, że ta wartość pozostaje zawsze umowna. Przy wycenie szuka się odpowiedników na rynku, a wszyscy rozumiemy, że koronami królewskimi z XIV w. nie handluje się na rynku antykwarycznym. Takie zabytki, jeśli się zachowały, to znajdują się w muzeach, więc tak naprawdę trudno znaleźć jakiś punkt odniesienia do wyceny – mówił Witecki.
Kurator wskazał, że w takich przypadkach do wyceny podchodzi się w sposób „modułowy”. Na przykład w koronie królewskiej wyróżnia się jej fragmenty, które mają odpowiedniki w średniowiecznej biżuterii – m.in. drogocenne kamienie. – Następnie należy to odpowiednio zmultiplikować, biorąc pod uwagę, ile sztuk takiego elementu występuje w koronie. To już daje jakiś wstępny punkt wyjścia, przynajmniej do szacowania wartości, do tego należy oczywiście doliczyć wiele innych aspektów, choćby wartość historyczną – powiedział Witecki.
Zabytki Skarbu Średzkiego obfitują w detale, których trudno pokazać zwiedzającym, umieszczając cenne przedmioty w gablotach muzealnych. Prezentację skarbu poprzedziły też ogromne prace konserwatorskie i rekonstrukcyjne. Kurator chce pokazać te aspekty, na co dzień niedostępne dla odwiedzających Muzeum Narodowe we Wrocławiu, za pomocą krótkich i dłuższych filmów. – Chciałbym, aby odwiedzający spojrzeli na Skarb Średzki tak, jak go widzę i tak, jak oglądają go konserwatorzy. To mikroświat szczegółów, detali, który w filmach zostanie opatrzony komentarzem. Wydaje mi się to bardzo ciekawe, nazwałem to »nieodkrytym pięknem« - mówił PAP kurator.
Wystawa prezentująca fragmenty Skarbu Średzkiego znajduje się w kameralnej salce w gmachu głównym Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Tegoroczna odsłona ekspozycji koncentruje się wokół najcenniejszego zabytku skarbu – królewskiej korony ślubnej z XIV wieku. Twórcy ekspozycji przedstawiają symboliczne znaczenie koron, ceremoniały i obyczaje związane z ich noszeniem. Poza prezentacją zabytków złotniczych i monet skarbu wystawa przedstawia też historie słynnych średniowiecznych koron, znanych dziś często jedynie z opisów i źródeł wizualnych, oraz przybliża związane z nimi intrygujące historie.
Ostatnią właścicielką złotej korony ślubnej z XIV w., wchodzącej w skład Skarbu Średzkiego, była najprawdopodobniej Blanka de Valois, pierwsza żona Karola IV Luksemburskiego, zmarła w 1348 r., a więc niedługo przed domniemanym czasem ukrycia i utraty skarbu.
Cennym eksponatem jest również zapona ozdobiona kameą z chalcedonu, która służyła do spinania ceremonialnych płaszczy dworskich oraz szat koronacyjnych i liturgicznych.
Na podstawie badań źródłowych naukowcy przyjęli hipotezę, że złote precjoza koronne pochodzą ze skarbca czeskiego i znalazły się w Środzie Śląskiej w charakterze depozytu pod zastaw pożyczki zaciągniętej u żydowskich bankierów przez Karola IV Luksemburskiego – króla Niemiec i Czech, syna Jana Luksemburskiego.
Skarb Średzki został przekazany do zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu i po raz pierwszy pokazany tam w 1996 r., następnie znalazł się jako stały depozyt na ekspozycji w Środzie Śląskiej. Korona i inne zabytki były prezentowane na wystawach w Warszawie, Dreźnie, Valladolid i w Brukseli.
Ekspozycję można oglądać do 30 grudnia.(PAP)
pdo/ dki/ mhr/
