Pozostałości piwnicy w dawnym Domu Sierot przy ul. Chłodnej w Warszawie. Fot. J. Mrówczyński/UKSW
Butelki po mleku, pojemniki na atrament, fragmenty skórzanych butów odnaleźli archeolodzy na terenie warszawskiego getta w Domu Sierot. Ich odkrycia potwierdzają m.in. zmianę miejsca wejścia do budynku, którą Janusz Korczak wybrał, by chronić wychowanków przed drastycznymi scenami wojennej codzienności.
Dom Sierot to warszawski sierociniec dla dzieci żydowskich założony w 1912 roku przez Stefanię Wilczyńską i Janusza Korczaka. Przed wybuchem II wojny światowej działał on przy ulicy Krochmalnej 92. Po utworzeniu getta warszawskiego Dom Sierot przeniesiono na Chłodną 33 (obecnie Chłodna 35/37). W tym miejscu już od początku XX w. istniała Państwowa Szkoła Handlowa Męska im. Józefa i Marii Roeslerów, od 1932 roku Państwowe Gimnazjum Kupieckie. Ze źródeł historycznych wiadomo, że dzieci pozostawały w tym budynku od przełomu października i listopada 1940 r. do końca listopada 1941 r.
– Choć ta tematyka wydawała się być stosunkowo dobrze udokumentowana, to jednocześnie nasza wiedza o opiece nad dziećmi w getcie jest ograniczona przede wszystkim jednolitym charakterem źródeł historycznych. Dlatego postanowiliśmy wzbogacić tę wiedzę o dane płynące z odkryć archeologicznych – wyjaśniła PAP koordynatorka projektu dr hab. Bożena Józefów-Czerwińska z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
W projekcie „Korczak, Wilczyńska i inni. Śladami dzieci warszawskiego getta” uczestniczą przedstawiciele z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Wojewódzkiego Mazowieckiego Urzędu Konserwatora Zabytków, Państwowego Muzeum Archeologicznego, Muzeum Niepodległości w Warszawie, Fundacji Badań nad Dziedzictwem Kulturowym oraz Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie.
Latem 2025 r. naukowcy pod kierunkiem dr. Jacka Konika (z Muzeum Niepodległości) i Michała Grabowskiego (z Fundacji Badań nad Dziedzictwem Kulturowym), przy wsparciu koordynatorki projektu i studentów UKSW w Warszawie, przeprowadzili wstępne prace wykopaliskowe przy dawnej ul. Chłodnej 33. Badania rozszerzono o podpiwniczenia gmachu szkoły Roeslerów.
Odkryto tam przedmioty codziennego użytku, które pozwalają przybliżyć życie dzieci i ich funkcjonowanie w tym obiekcie w czasie istnienia getta. Odnaleziono butelki po mleku, pojemniki do przechowywania atramentu, fragmenty skórzanych butów, naczynia kuchenne i różnego rodzaju pozostałości związane z działalnością szkoły.
Obecnie badacze prowadzą analizy odkrytych artefaktów pod kątem pochodzenia, wykorzystanych surowców, technologii wytwarzania oraz funkcji użytkowej i ich potencjalnych użytkowników. Istotna jest próba określenia, czy były one związane z II wojną światową, bowiem gmach szkoły był po wojnie niezabezpieczony, dostępny dla wszystkich, zanim go wyburzono około połowy XX w.
– Dzięki analizie materiałów archeologicznych oraz archiwalnych udało nam się uzyskać nowe informacje o funkcjonowaniu Domu Sierot w tej lokalizacji. Najważniejsze jest potwierdzenie źródeł historycznych, że Janusz Korczak zmienił drogę prowadzącą do budynku. W źródłach archiwalnych zawarto relację, że nie chciał, aby dzieci widziały to, co się dzieje w getcie warszawskim – dlatego zabarykadował meblami główne wejście, a do Domu Sierot wchodzono boczną klatką schodową, którą z dużą pewnością odkryliśmy podczas głównych prac wykopaliskowych – opisała prof. Józefów-Czerwińska.
Badacze opracowują dokumentację 3D i materiały do przyszłej wystawy muzealnej i działań edukacyjnych. – Zależy nam na współopracowaniu koncepcji miejsca pamięci Domu Sierot w miejscu prowadzonych wykopalisk. Mamy nadzieję, że zebrany materiał umożliwi nam opracowanie odrębnej monografii. Publikacja ta, oparta na nowych źródłach archeologicznych, pozwoli pełniej ukazać i ocalić od zapomnienia codzienność i los dzieci uwięzionych w getcie warszawskim. Docelowo zaś chcemy zintegrować wyniki dotąd prowadzonych prac wykopaliskowych z całego terenu getta warszawskiego, tak aby przedstawić nowe źródła o życiu dzieci przede wszystkim w kontekście odkryć archeologicznych – podsumowała koordynatorka projektu.
Przy okazji badań naukowcy odkryli podpiwniczenie dawnej zabudowy o charakterze dworskim, rozebranej, gdy budowano gmach szkoły Roeslerów. Najstarsze konstrukcje można datować na XVIII/XIX w. Cegły należące do reliktów tych zabudowań były słabo zachowane, kruche oraz zmurszałe. Zupełnie innych cegieł pod względem jakości użyto do budowy w początkach XX w. gmachu szkoły Roeslerów.
Ewelina Krajczyńska-Wujec (PAP)
ekr/ agt/ mhr/