Szef niemieckiej Fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie Manfred Kittel, krytykowany m.in. przez radę naukową fundacji za zbytnie akcentowanie problematyki niemieckich wysiedlonych, został w poniedziałek odwołany ze stanowiska.
Rada Fundacji przychyliła się do życzenia dyrektora Kittla, który poprosił o przejście do innej pracy, i zwolniła go z obowiązków - poinformowała wieczorem rzeczniczka prasowa fundacji Leonie Mechelhoff.
Następca dyrektora zostanie wybrany w drodze konkursu.
W oświadczeniu rady fundacji podkreślono, że realizacja zadania, jakim jest przygotowanie stałej wystawy do centrum dokumentacyjno-informacyjnego w Berlinie, wymaga opartej na zaufaniu współpracy rady fundacji z radą naukową.
Rzecznik minister stanu ds. kultury Moniki Gruetters, Dietrich Graf von der Schulenburg powiedział PAP, że decyzja personalna otwiera perspektywę współpracy w Polską przy realizacji projektu. "Mamy jeszcze dużo do zrobienia" - dodał.
Dyrektor fundacji, bawarski historyk Manfred Kittel przygotował pokazywaną od początku listopada w Niemieckim Muzeum Historii wystawę, pomyślaną jako zapowiedź przyszłej ekspozycji stałej. Jego dzieło spotkało się z ostrą krytyką rady naukowej fundacji, w której reprezentowani są też historycy polscy.
Zadaniem powołanej przez Bundestag w 2008 roku Fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie jest stworzenie w Berlinie ośrodka dokumentacyjno-informacyjnego poświęconego przymusowym wysiedleniom Niemców i innych narodów europejskich w XX wieku. Placówka ulokowana w centrum stolicy Niemiec ma być gotowa w drugiej połowie obecnej dekady.
Dyrektor fundacji, bawarski historyk Manfred Kittel przygotował pokazywaną od początku listopada w Niemieckim Muzeum Historii wystawę, pomyślaną jako zapowiedź przyszłej ekspozycji stałej. Jego dzieło spotkało się z ostrą krytyką rady naukowej fundacji, w której reprezentowani są też historycy polscy. Ich zdaniem dyrektor wbrew wcześniejszym ustaleniom skoncentrował się na wysiedleniach Niemców, chociaż miały one być tylko jednym z wielu elementów ekspozycji. Naukowcy wytknęli mu też szereg błędów merytorycznych.
Przedstawiciele rady naukowej fundacji interweniowali u Gruetters, sugerując jej zwolnienia Kittla.
W obronie Kittla stanął polityk bawarskiej CSU Christian Schmidt, kierujący w rządzie Angeli Merkel resortem rolnictwa. "Dyrektor wykonał wspaniałą pracę" - mówił Schmidt w wywiadzie dla rozgłośni Deutschlandfunk. To przecież niemiecka fundacja i powinna zajmować się przede wszystkim wypędzeniem Niemców - tłumaczył. Jego zdaniem krytycy dyrektora postępują "nie po europejsku".
Spór o upamiętnienie niemieckich ofiar przymusowych wysiedleń przez wiele lat zatruwał stosunki polsko-niemieckie. Inicjatywa zbudowania Centrum przeciwko Wypędzeniom wyszła pod koniec lat w 90. od ówczesnej szefowej Związku Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach. Jej propozycja spotkała się z bardzo krytycznym przyjęciem w Polsce i Czechach.
W celu rozwiązania konfliktu w 2005 roku odpowiedzialność za projekt, realizowany przez ziomkostwa skupione wokół Steinbach, przejął niemiecki rząd. Bundestag powołał do życia Fundację Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie i podporządkował ją merytorycznie renomowanej placówce naukowej - DHM. Berlin nie zgodził się na wejście Steinbach do rady fundacji.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mc/