Jerzy Holzer, historyk i politolog zajmujący się najnowszymi dziejami Polski i Europy, współpracownik Komitetu Obrony Robotników, autor wielu książek historycznych, nie żyje.
Jako historyk Jerzy Holzer charakteryzował się wnikliwą obserwacją procesów rozwojowych i zastosowaniem do ich prezentacji analitycznego instrumentarium; w swych publikacjach posługiwał się licznymi cytatami ze źródeł i literatury. Recenzenci jego książek podkreślają także brak polonocentryzmu w jego pracach.
Do jego najważniejszych publikacji należą wydane jeszcze w PRL: "PPS. Szkic dziejów" (1962), "Polska w pierwszej wojnie światowej" (1962 - wraz z Janem Molendą), "Kryzys polityczny w Niemczech 1928-1930. Partie i masy"(1970), "Mozaika polityczna Drugiej Rzeczypospolitej" (1974), oraz późniejsze: "Komunizm w Europie" (2000), "Europejska tragedia XX wieku. II wojna światowa" (2005), "Europa wojen 1914-1945" (2008), "Europa zimnej wojny" (2012).
Za tę ostatnią książkę został w październiku 2013 roku laureatem Nagrody im. Jana Długosza, przyznawanej za najlepszą książkę humanistyczną. "Polski czytelnik nastawiony jest na problemy polskie, a jeżeli już nie na polskie, to na egzotykę. Inaczej mówiąc, tytuł +Słoń a sprawa polska+ nie byłby najgorszy" – żartował laureat. Było to jedno z ostatnich jego wystąpień publicznych.
Jerzy Holzer, o silnych przekonaniach lewicowych, jeszcze na studiach wstąpił do Związku Młodzieży Polskiej, a następnie do PZPR, której był członkiem do 1979 roku. Jednak juz połowy lat 70. współpracował z organizacjami opozycyjnymi - Komitetem Ochrony Robotników i Polskim Porozumieniem Niepodległościowym. Pisał do wydawnictw "Biuletyn Informacyjny", "Zapis" i "Głos".
"Zetknęliśmy się w opozycyjnym w Polsce ludowej - PPN, czyli Polskim Porozumieniu Niepodległościowym. Oczywiście żaden z nas tego wówczas nie wiedział: pisywaliśmy pod pseudonimami. On był też opiniodawcą i recenzentem +Historii Polski+, którą wydałem w latach 80. pod pseudonimem Andrzej Albert. Zapamiętam profesora Holzera jako człowieka krytycznego, którego krytyki zawsze były sprawiedliwe" - wspomina prof. Wojciech Roszkowski, przewodniczący Rady Muzeum Historii Polski.
W 1980 rokuHolzer był jednym z założycieli Solidarności na Uniwersytecie Warszawskim, a 13 grudnia 1981 r. został internowany na cztery miesiące.
Poza cenzurą w 1983 r. ukazała się historia Solidarności: "Solidarność 1980-1981. Geneza i historia".
Uważał, że alternatywą dla Solidarności były raczej żywiołowe krwawe zamieszki. "Można to nazwać rewolucją społeczną, ale skazaną na klęskę. Jeżeli nie poradziłyby sobie z tym wewnętrzne siły policji i wojska, dojść musiałoby do interwencji zewnętrznej. Moskwa nie dojrzała wówczas do zaakceptowania upadku władzy komunistycznej w jednym z krajów bloku" - mówił w sierpinu 2011 r. w wywiadzie dla PAP.
Jerzy Holzer urodził się w 1930 roku w Warszawie w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Jako dziecko przetrwał całą okupację w stolicy dzięki pomocy sąsiadów i przyjaciół ojca. Rodzina nie przeniosła się do getta i faktycznie nie ukrywała, choć zdarzały się próby szantażu.
Od 1989 r. profesor Uniwersytetu Warszawskiego, od 1990 profesor Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, od 2004 profesor w Collegium Civitas.
W 1990 roku razem z trzema osobami (historyk Andrzej Ajnenkiel, dyrektor archiwum Akt Nowych Bogdan Kroll oraz Adam Michnik) tworzył komisję, która na prośbę ówczesnego ministra spraw wewnętrznych miała dostęp do archiwów MSW.
Jak przypomina "Gazeta Wyborcza" Holzer w 2005 r. został oskarżony o to, że w 1965 r. zgodził się na współpracę z polskim wywiadem - miał przedstawiać raporty o antypolskich tendencjach wśród niemieckich akademików. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" przyznał, że podpisał zgodę z pobudek patriotycznych. Wyjeżdżając do Niemiec był bowiem przekonany, że zgodnie z tym co pisze polska propaganda w RFN panują nastroje rewizjonistyczne i neofaszystowskie, a Niemcy dążą do oderwania Ziem Zachodnich.
Wspominał, że rzeczywistość okazała się inna. W raportach napisał, że poglądy rewanżystowskie są w niemieckich środowiskach naukowych marginesem. Współpracę zerwał po roku, nie ma w aktach informacji, by komukolwiek szkodził.
ls