MSZ przekazało w piątek Ambasadzie Rosji w Warszawie notę dyplomatyczną z informacją o odmowie wjazdu do Polski zorganizowanej grupy motocyklistów, w której byli przedstawiciele „Nocnych Wilków”. Decyzja nie ma charakteru politycznego - podkreślił rzecznik MSZ.
"24 kwietnia 2015 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej przekazało Ambasadzie Federacji Rosyjskiej w Warszawie notę dyplomatyczną z informacją o odmowie wjazdu na terytorium Polski zorganizowanej grupy motocyklistów, w której znajdowali się przedstawiciele klubu +Nocne Wilki+" - głosi wydane w piątek oświadczenie rzecznika MSZ.
Na późniejszym briefingu prasowym Marcin Wojciechowski podkreślił, że decyzja ws. "Nocnych Wilków" nie ma charakteru politycznego - jest "oparta na przesłankach formalnych".
Dowodem na to - mówił - jest fakt, że trzy inne grupy rosyjskie otrzymały w ostatnich dniach zgodę na przejazd przez Polskę oraz odpowiednią pomoc - chodzi o odbyte już rajdy Grupy Rekonstrukcyjnej i Rajd Weteranów, a także o rajd motocyklistów w ramach delegacji obwodu kaliningradzkiego do Braniewa, na sobotnie uroczystości na cmentarzu wojennym w tym mieście.
W sprawie "Nocnych Wilków" - wyjaśniał Wojciechowski - w ostatni poniedziałek MSZ otrzymało od strony rosyjskiej notę z prośbą dotyczącą przejazdu tej grupy. "Nota ta była bardzo nieprecyzyjna, nie było tam podanej trasy przejazdu, miejsc noclegów, listy uczestników, programu rajdu podczas pobytu w Polsce" - powiedział rzecznik MSZ.
Dane te - zaznaczył rzecznik MSZ - były niezbędne do zapewnienia należytego bezpieczeństwa uczestnikom rajdu i odpowiedniej organizacji przedsięwzięcia. Ponadto - poinformował - MSZ "otrzymało od strony rosyjskiej noty w sprawie rajdu zbyt późno – mniej niż tydzień przed planowanym początkiem wydarzenia".
Wojciechowski podkreślił, że MSZ kilkakrotnie prosiło stronę rosyjską o uzupełnienie tych danych. "Jednak nigdy nie otrzymaliśmy ich w takiej formie, aby móc podjąć taką decyzję (dotyczącą przejazdu)" - zaznaczył rzecznik.
Podał też, że w sprawie przejazdu "Nocnych Wilków" strona polska konsultowała się z partnerami czeskimi i niemieckimi.
"Nocne Wilki" to nacjonalistyczny klub motocyklowy, który jest zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Poparł m.in. aneksję Krymu przez Rosję. Lider zespołu Aleksandr "Chirurg" Załdostanow znajduje się na amerykańskiej liście osób objętych zakazem wjazdu do USA.
Członkowie organizacji w końcu kwietnia chcą przejechać trasą Moskwa-Berlin, by uczcić 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Motocykliści zapowiadają, że przejadą z Moskwy przez Mińsk, Brześć, Wrocław, Brno, Bratysławę, Wiedeń, Monachium, Pragę, Torgau do Berlina. Zgodnie z zapowiedziami medialnymi, członkowie klubu starają się o wizy w kraju docelowym, czyli w Niemczech. Polska zatem byłaby jedynie krajem "tranzytowym"
Wojciechowski pytany, co się stanie, gdy uczestnicy zapowiadanego rajdu będą mieli indywidualne wizy, podkreślił, że resort nie reguluje ruchu przez granicę. "Od tego są odpowiednie służby i odpowiednie instytucje i nie chciałbym wchodzić w nie swoje kompetencje" - powiedział.
"Chciałem też wyraźnie powiedzieć, że uczestnicy tej grupy nie aplikowali o polskie wizy; więc nie było takiej konieczności, byśmy musieli podejmować jakieś ruchy" - dodał. Rzecznik MSZ zaznaczył przy tym, że "wiza nie jest gwarancją, że się wjedzie".
Rzeczniczka prasowa komendanta głównego Straży Granicznej st. chor. Agnieszka Golias powiedziała PAP, że "jeśli osoby te, mimo odmowy wjazdu na terytorium Polski, zjawią się na granicy, nie zostaną wpuszczone".
Dziennikarze pytali też skąd wiadomo, kto konkretnie chciał wjechać do Polski. Wojciechowski wyjaśnił, że MSZ zna te dane z korespondencji prowadzonej z ambasadą rosyjską, do której była dołączona lista uczestników.
Premier Ewa Kopacz i szef MSZ Grzegorz Schetyna oceniali pomysł rajdu "Nocnych Wilków" jako prowokację. W ubiegłym tygodniu szefowa rządu oceniła zapowiedź przejazdu "Nocnych Wilków" przez Polskę jako szczególną prowokację; Kopacz zaznaczyła wówczas, że jeśli przejazd motocyklistów "ma zaburzyć w jakimkolwiek obszarze nasze bezpieczeństwo czy ewentualnie narazić Polaków na jakiekolwiek przykrości, to po to jest obowiązujące prawo, aby się nim posługiwać".
Także szef MSZ oceniał, że "to polityczna prowokacja, której nie należy ulegać". Wcześniej w piątek Schetyna - zapowiadając, że decyzja ws. rajdu "Nocnych wilków" zapadnie po południu - mówił m.in., że MSZ chce potwierdzić informację o nieprzyznaniu wiz przez Niemcy niektórym uczestnikom rajdu, a także uzyskać od Rosji informację, ilu konkretnie motocyklistów zamierza wyruszyć w podróż.
Ustawa o cudzoziemcach wymienia kilka przypadków, w których można odmówić wjazdu na terytorium Polski. M.in. gdy "wymagają tego względy obronności lub bezpieczeństwa państwa lub ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego lub stosunki międzynarodowe Rzeczypospolitej Polskiej lub innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej".(PAP)
mzk/ wni/tgo/ gdyj/mok/ je/