Tadeusz Kantor był dobrze znany włoskiej publiczności i wciąż jest dla niej legendą sztuki. Żaden artysta z zagranicy nie cieszył się takim uznaniem, jak twórca teatru Cricot 2. To w Rzymie w 1967 r. teatr ten pierwszy raz wystąpił przed zagraniczną widownią.
Artysta zbierał we Włoszech entuzjastyczne recenzje, a w latach 80. widownia oklaskiwała go na stojąco. Bardzo szybko zaczęły ukazywać się w tym kraju pierwsze książki na temat twórczości Kantora.
O tym, jak ważne miejsce zajmowała zawsze jego sztuka świadczy to, że uroczyście obchodzone są rocznice wystawienia jego słynnych spektakli.
We Florencji, w 2005 roku odsłonięto tablicę pamiątkową przed teatrem, w którym ćwierć wieku wcześniej polski artysta wystawił „Wielopole, Wielopole”. Z tej okazji ukazały się dwie następne książki, zorganizowano rocznicową wystawę ponad 50 fotografii dokumentujących florenckie próby Cricot 2 do spektaklu. Podobne inicjatywy przygotowano także między innymi w Turynie.
Uroczyście obchodzona będzie 100. rocznica urodzin artysty. Trzeci program włoskiego radia publicznego RAI, dedykowany w całości kulturze od 2 kwietnia do 7 maja nada cykl 5 audycji. Przygotowano je we współpracy z krakowskim Ośrodkiem Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka.
Polonista z Rzymu, badacz twórczości Kantora i jego dawny współpracownik Luigi Marinelli powiedział PAP, że łatwo wyjaśnić fenomen jego niezwykłej popularności we Włoszech.
„Triumf Kantora i jego następnych spektakli po +Umarłej klasie+ wynikał z faktu, że wstrząsnął on publicznością, poruszył nią w głęboki sposób. Podobnie, jak w przypadku poezji Wisławy Szymborskiej, we Włoszech istniała wtedy potrzeba takiego teatru, jak Kantora; teatru, który nie byłby niezrozumiałą awangardą, lecz takiego, który dotykał najdelikatniejszych strun inteligencji, wrażliwości i serca widowni”- podkreślił tłumacz i wykładowca rzymskiego uniwersytetu La Sapienza.
Zauważył zarazem, że twórczość Kantora nie była w żadnym razie trudna dla włoskiej publiczności teatralnej.
„Była ona absolutnie, natychmiast zrozumiała. Kantor zrozumiał fundamentalną rzecz dotyczącą teatru; to mianowicie, że może on stworzyć żywy związek między autorem, reżyserem, aktorem i widzem”- stwierdził Luigi Marinelli. Zauważył, że to samo miał na myśli Witkacy, który mówił o „metafizycznym dreszczu”.
Marinelli zapytany o to, jak obecnie twórczość Tadeusza Kantora funkcjonuje w świadomości włoskich twórców teatralnych, odparł, że wciąż wielu reżyserów odwołuje się do tego dziedzictwa. Są wśród nich także młodzi artyści, którzy nie zetknęli się bezpośrednio z teatrem Cricot 2; studiowali natomiast jego spektakle, oglądali nagrania.
„Wśród nich mogę wymienić tak znanych obecnie reżyserów, jak Emma Dante , Pippo Delbono, Giancarlo Cauteruccio. W różny sposób odwołują się oni do doświadczeń Kantora”- dodał włoski polonista.
Oczywiście, zastrzegł, teraz fenomen Kantora, nie ma tak „masowego zasięgu”, jak w latach 80.
„Mam nadzieję, że obecna setna rocznica jego urodzin będzie wyjątkową w swoim rodzaju, niepowtarzalną okazją do tego, by zapoznać młodsze pokolenia z jego twórczością, również malarską”- podkreślił.
Luigi Marinelli ma wiele osobistych wspomnień związanych z twórcą Cricot 2.
„Zobaczyłem po raz pierwszy +Umarłą klasę+ w 1978 roku w małym teatrze we Florencji. To było pierwsze tournée tego spektaklu we Włoszech. Jako młody człowiek byłem wręcz wstrząśnięty, podobnie jak wielu innych widzów. Dotykał tak delikatnych strun, jak dzieciństwo, niemożliwa nostalgia”- powiedział.
„Potem - dodał- miałem szczęście współpracować z Kantorem, byłem przez prawie dwa lata tłumaczem jego tekstów, potem przełożyłem jego arcydzieła: +Umarłą klasę+ i +Wielopole, Wielopole+”.
„Zachowuję nadzwyczajne wspomnienie tego, że taki absolutny geniusz, jakim niewątpliwie był Kantor, rozmawiał ze mną niemal jak równy z równym. A ja byłem wtedy młodym chłopakiem, studentem literatury polskiej. Jego wielkość polegała także na umiejętności rozmowy z młodymi ludźmi i to z niebywałą wręcz pokorą. Tylko naprawdę wielcy ludzie mają taką cechę”- powiedział Marinelli.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ ls/