Obchody Milenium chrztu w 1966 roku były walką o rząd dusz pomiędzy PZPR a kościołem – powiedział medioznawca ks. prof. Andrzej Adamski w wystąpieniu podczas konferencji „Milenium Chrztu Polski prymasa Stefana Wyszyńskiego. Perspektywa teologiczno-społeczna”.
Jednym z tematów przewodnich organizowanej przez Wydział Teologiczny Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego był stosunek mediów reżimowych, katolickich i emigracyjnych do obchodów milenijnych.
Zdaniem prof. Krzysztofa Koseły z Uniwersytetu Warszawskiego wielkim wyzwaniem dla kościoła w okresie przygotowań do obchodów milenium była kondycja polskiego społeczeństwa. Według cytowanych przez niego badań, przełom lat 50. i 60. był momentem najwyższego poziomu laicyzacji i oderwania od tradycyjnych wartości. „Wyznawane wówczas wartości miały na celu głownie przeżycie w ówczesnym systemie” - zauważył prof. Koseła. Zdaniem profesora swoistym ratunkiem dla ówczesnego polskiego kościoła było wybitne przywództwo prymasa S. Wyszyńskiego: „mieli Polacy szczęście, ale w latach 60. sytuacja nie wyglądała tak optymistycznie”.
Ksiądz profesor Adamski z UKSW przypomniał prorocze w jego opinii słowa prymasa Wyszyńskiego wypowiedziane w 1957 r. „Losy komunizmu rozstrzygną się w Polsce a nie w Rosji”. W jego opinii przyjęcie przez Prymasa Tysiąclecia tak nieugiętej postawy już u progu wielkiej nowenny przygotowującej do milenium „wywoływało furię reżimu”, która wyrażała się w głównych mediach, takich jak „Trybuna Ludu”.
Najpotężniejszą bronią reżimu w propagowaniu wartości sprzecznych z tradycją katolicką był aparat medialny kontrolowany przez PZPR. Ksiądz profesor Adamski z UKSW przypomniał prorocze w jego opinii słowa prymasa Wyszyńskiego wypowiedziane w 1957 r. „Losy komunizmu rozstrzygną się w Polsce a nie w Rosji”. W jego opinii przyjęcie przez Prymasa Tysiąclecia tak nieugiętej postawy już u progu wielkiej nowenny przygotowującej do milenium „wywoływało furię reżimu”, która wyrażała się w głównych mediach, takich jak „Trybuna Ludu”.
Kolejnym przełomem w atakach na polski kościół był list biskupów polskich do niemieckich z 1965 r. Zawarte w nim postulaty pojednania według „Trybuny Ludu” były „rozgrzeszeniem hitlerowskich zbrodniarzy”. Zdaniem ks. prof. Adamskiego tak zmasowana i agresywna kampania propagandowa władz w roku 1966 w żaden sposób nie osłabiła autorytetu kościoła i prymasa. W jego opinii przyczyniała się do „wzmocnienia autorytetu prymasa, ataki wzmocniły go w oczach polskiego społeczeństwa”.
Obchody milenium inicjowały dyskusje i spory wewnątrz kościoła. Szczególnie aktywne było wówczas środowisko miesięcznika „Znak”. Według dr Małgorzaty Strzeleckiej z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika konflikty pomiędzy „Znakiem” a kard. Wyszyńskim były bardzo ostre. Zdaniem dr Strzeleckiej „środowisko Znaku wchodziło w obchody milenium bardzo mocno poróżnione z prymasem”. Głównymi przyczynami sporu był list „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” oraz reformy Soboru Watykańskiego II. Jak jednak zauważyła badaczka pomimo wielu nieporozumień wszystkie nurty w ramach polskiego kościoła mimo różnych zapatrywań na tradycję i reformy soborowe „zmierzały do tych samych celów”.
Prof. Jan Żaryn przypominając o stosunku polskiej prasy emigracyjnej mówił o jej solidarności z polskim kościołem i prymasem Wyszyńskim. W sposób szczególny widoczna była w momencie gdy reżim odmówił kard. Wyszyńskiemu pozwolenia udział w obchodach milenium w Watykanie. Zdaniem Żaryna polska emigracja uznała wówczas prymasa za „więźnia państwa” internowanego niemal tak jak w latach stalinowskich.
Jako szczególnie szkodliwe dla Polski postrzegane było Stowarzyszenie PAX próbujące wpisywać polski katolicyzm w ideologię komunistyczną. Zdaniem prof. Żaryna skala obchodów milenium sprawiła, że emigracja odzyskała wiarę w odzyskaniu przez Polskę niepodległości i przywróciła sens jej dalszej działalności.
Michał Szukała
szuk/ ls/