Hans-Dietrich Genscher, szef dyplomacji Niemiec w latach 1974-1992, zmarł w czwartek wieczorem w wieku 89 lat w swoim domu w Wachtberg-Pech na zachodzie kraju - poinformowało w piątek biuro polityka. Przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca.
Hans-Dietrich Genscher kierował w latach 1974-1992 ministerstwem spraw zagranicznych - najpierw RFN, a potem całych Niemiec. Przyczynił się w istotny sposób do zakończenia zimnej wojny oraz zjednoczenia Niemiec i Europy. Był orędownikiem pojednania z Polską.
Przyszły długoletni szef niemieckiej dyplomacji i wicekanclerz pochodził z Halle we wschodniej części Niemiec, które po zakończeniu wojny znalazło się w sowieckiej strefie okupacyjnej, a po powstaniu w 1949 roku dwóch państw niemieckich w granicach kontrolowanej przez Moskwę komunistycznej NRD.
W czasie wojny Genscher jak większość swoich rówieśników należał do nazistowskiej młodzieżówki Hitlerjugend, służył w oddziałach pomocniczych obrony przeciwlotniczej, a przed końcem działań wojennych powołany został do Wehrmachtu. Po kapitulacji III Rzeszy trafił do niewoli amerykańskiej.
Po ukończeniu studiów prawniczych w 1952 roku Genscher, którego poglądy polityczne kolidowały z polityką komunistycznych władz, zdecydował się na ucieczkę do Niemiec Zachodnich.
W Bremie, gdzie początkowo zamieszkał, wstąpił do Wolnej Partii Demokratycznej (FDP), ugrupowania, które w 1969 roku utworzyło wraz z socjaldemokratami (SPD) koalicyjny rząd pod kierownictwem kanclerza Willy Brandta. Początkowo kierował ministerstwem spraw wewnętrznych, a w roku 1974 objął resort spraw zagranicznych w rządzie kanclerza Helmuta Schmidta.
W procesie zjednoczenia Niemiec Hans-Dietrich Genscher wykazał dużą wrażliwość wobec polskich postulatów dotyczących gwarancji dla polskiej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. W przemówieniu na forum ONZ we wrześniu 1989 r. zwrócił się bezpośrednio do szefa polskiej dyplomacji Krzysztofa Skubiszewskiego w następujących słowach: "Pański naród powinien wiedzieć, że jego prawo do życia w bezpiecznych granicach nie będzie ani teraz, ani w przeszłości kwestionowane przez nas, Niemców, roszczeniami terytorialnymi".
"Ostpolitik" - politykę odprężenia i porozumienia z Polską, ZSRR i innymi krajami bloku wschodniego kontynuował także po dojściu w 1982 roku do władzy CDU Helmuta Kohla. W jego rządzie liberalna FDP była mniejszym koalicjantem chadeków CDU i CSU.
Jako jeden z pierwszych polityków zachodnich, Genscher podjął w drugiej połowie lat 80., wbrew Kohlowi, dyplomatyczną grę z sekretarzem generalnym KPZR, Michaiłem Gorbaczowem, aby sprawdzić wiarygodność odprężeniowych gestów radzieckiego kierownictwa. Kohl porównał początkowo Gorbaczowa do szefa hitlerowskiej propagandy Goebbelsa, dopiero po pewnym czasie zmienił zdanie o sowieckim przywódcy.
Początkowo nieufny wobec polskiej opozycji, spotkał się podczas wizyty w Polsce w 1988 roku z Lechem Wałęsą, przewodniczącym nielegalnej wówczas "Solidarności".
Za kluczowe osiągnięcie niemieckiego ministra spraw zagranicznych uważa się wynegocjowanie przez niego we wrześniu 1989 roku porozumienia, zezwalającego na wyjazd ponad czterech tysięcy NRD-owskich uciekinierów z ambasady RFN w Pradze do Niemiec Zachodnich. Zdjęcia, przedstawiające moment, w którym Genscher na balkonie ambasady RFN w Pradze przekazuje uciekinierom radosną wiadomość, są do dziś jednym z symboli końca zimnej wojny.
W procesie zjednoczenia Niemiec Genscher, w przeciwieństwie do Kohla, wykazał dużą wrażliwość wobec polskich postulatów dotyczących gwarancji dla polskiej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. W nieuzgodnionym z Kohlem przemówieniu na forum ONZ pod koniec września 1989 roku szef MSZ RFN zwrócił się bezpośrednio do nowego polskiego ministra spraw zagranicznych Krzysztofa Skubiszewskiego w następujących słowach: "Pański naród powinien wiedzieć, że jego prawo do życia w bezpiecznych granicach nie będzie ani teraz, ani w przeszłości kwestionowane przez nas, Niemców, roszczeniami terytorialnymi". Niemiecki polityk wprowadził ten fragment do przemówienia na kilka minut przed jego wygłoszeniem - pisze niemiecki ekspert Dieter Bingen.
Rząd w Warszawie obstawał przy parafowaniu układu granicznego jeszcze przed sfinalizowaniem zjednoczenia, Kohl był przeciwnikiem takiego rozwiązania, obawiając się przed wyborami negatywnych reakcji środowisk rewizjonistycznych.
Ryzykując konflikt z kanclerzem, Genscher przeforsował kompromisowe rozwiązanie: parlamenty RFN i NRD wydały wiosną 1990 roku wspólne oświadczenie potwierdzające przebieg granicy. Po podpisaniu ostatecznego układu granicznego 14 listopada 1990 roku w Warszawie Genscher podkreślił, że uznanie granicy "wynika z przykazania pokoju" i jest "wkładem w perspektywę Europy bez granic". W 1991 roku był inicjatorem powstania Trójkąta Weimarskiego - nieformalnego forum współpracy polsko-niemiecko-francuskiej, którego celem było zbliżenie Polski do Unii Europejskiej.
Po ponad 18 latach kierowania niemieckim MSZ, Genscher w 1992 roku nieoczekiwanie ustąpił ze stanowiska. Od tego czasu był aktywnym emerytem, podróżującym z wykładami po całym świecie. Żółty sweterek, w którym podpisywał najważniejsze traktaty międzynarodowe, sprzedał przed laty na dobroczynnej aukcji za 7 tys. marek. Mieszkający w dawnej stolicy RFN, Bonn, polityk niemal do końca życia występował publicznie, zabierając głos w kwestiach polityki międzynarodowej.
Podczas jednego z ubiegłorocznych spotkań powiedział dziennikarzowi PAP, że forsowana przez Rosję teza, iż podczas międzynarodowych negocjacji w sprawie zjednoczenia Niemiec w 1990 roku Zachód obiecał Moskwie, że NATO nie zostanie rozszerzone na Wschód, jest nieprawdziwa. Z drugiej strony opowiadał się konsekwentnie za dialogiem z Rosją.
Kanclerz Angela Merkel nazwała przed laty Genschera "szczęśliwym trafem dla Niemców". "Odzyskanie przez Niemcy jedności w sposób pokojowy i w całkowitym porozumieniu z partnerami na Wschodzie i Zachodzie zawdzięczamy także mądrej i konsekwentnej dyplomacji Genschera" - napisała Merkel w depeszy gratulacyjnej opublikowanej w prasie z okazji 85. urodzin polityka.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ kar/