Plakat Allena Saalburga z 1942 r. wydany przez Biuro Informacji Wojennej Stanów Zjednoczonych. Na plakacie fragment przemowy gettysburskiej Abrahama Lincolna z 1863 r.: "niniejszym stanowczo postanawiamy, że śmierć tych zmarłych nie poszła na marne" Źródło: Allen Saalburg, Public domain, via Wikimedia Commons
Rocznica ataku na Pearl Harbor po raz pierwszy odbyła się w Honolulu bez udziału ocalałych amerykańskich żołnierzy. 7 grudnia 1941 roku w wyniku japońskiego nalotu na bazę amerykańskiej floty i lotnictwa na Hawajach zginęło ponad 2300 Amerykanów. Stany Zjednoczone przystąpiły do II wojny światowej.
Główne wydarzenia rocznicowe odbyły się na nabrzeżu Pearl Harbor oraz w centrum miasta, gdzie zorganizowano uroczystą paradę. Uroczystość na Hawajach rozpoczęła się minutą ciszy o 7:55 rano, dokładnie w chwili, gdy 84 lata temu rozpoczął się atak japońskiego lotnictwa.
Cytowany przez Fox News prowadzący ceremonię David Ono podkreślił, że rocznica Pearl Harbor jest nie tylko chwilą refleksji i wdzięczności, ale także wezwaniem do działania na fundamentach zbudowanych przez „Pokolenie Najwspanialszych”.
Weterani od lat znajdowali się w centrum obchodów. W ostatnich latach byli obecni zawsze, z wyjątkiem 2020 roku, gdy uroczystości nie odbyły się powodu pandemii.
Dziś żyje już tylko 12 bezpośrednich świadków japońskiego ataku, wszyscy w wieku ponad stu lat. W tym roku żaden z nich nie mógł przybyć, by podzielić się wspomnieniami.
W 1991 roku w obchodach 50. rocznicy Pearl Harbor uczestniczyło około 2 tys. weteranów. W kolejnych dekadach było ich kilkudziesięciu, a w zeszłym roku tylko dwóch z 87 tys. amerykańskich żołnierzy stacjonujących wówczas na wyspie Oahu.
W 2023 roku Harry Chandler opowiadał Associated Press o swoich wrażeniach, gdy widział japońskie samoloty zrzucające bomby, podnosił flagę przy szpitalu polowym, a następnie ruszył z kolegami, by ratować rannych. Wspominał eksplozję na pokładzie okrętu Arizona i marynarzy uwięzionych na tonącym USS Oklahoma, którzy wołali o pomoc. – Wciąż widzę, co się działo – mówił. Chandler zmarł rok później na Florydzie.
Jak podała AP, emerytowany historyk Służby Parków Narodowych (NPS), Daniel Martinez, porównał Pearl Harbor do wydarzeń z okresu wojny secesyjnej. Od lat nagrywał on świadectwa żołnierzy ocalałych z japońskiego ataku. Obecnie NPS przechowuje niemal 800 relacji weteranów, głównie w formie nagrań wideo.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ san/