Mamy nadzieję, że obecne ministerstwo kultury w Polsce będzie aktywnie współpracować ws. pomnika w Smoleńsku – powiedział w środę minister kultury Rosji Władimir Miedinski.
Minister kultury Rosji odwiedził muzeum na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze (Lubelskie).
Pytany przez dziennikarzy o sprawę budowy pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy polskiego samolotu Tu-154M 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku, minister przypomniał, że został opracowany projekt międzynarodowy, w którym powierzchnia upamiętnienia wynosi 400 m kw., a projekt ze strony Polski znacznie ją przekracza.
„Wysłaliśmy pismo sprzed kilku miesięcy, w którym prosiliśmy o wniesienie korekt do projektu. Wiadomo, że każdy twórca chciałby, aby jego pomnik był większy, ale niestety, jeśli byśmy zaakceptowali ten projekt istniejący, to on mógłby kolidować z bezpieczeństwem na lotnisku, mógłby wchodzić prawie na samą płytę” - powiedział.
„Potwierdzamy swoją gotowość do urzeczywistnienia istniejącego projektu, być może naniesienia korekt zwiększających, ale rozsądnych korekt, i teraz piłka leży po stronie polskiej” – dodał.
Na pytanie, dlaczego to tak długo trwa, Miedinski powiedział, że pismo w tej sprawie strona rosyjska wystosowała wiosną ub. roku. „Nie wiem, dlaczego dotychczas nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Rozumiem, że może to być związane z wyborami i zmianą rządu w Polsce. Mamy nadzieję, że nowe kierownictwo ministerstwa kultury w Polsce przystąpi do tego w sposób bardziej aktywny i my ze swojej strony będziemy aktywnie współpracować z nimi” – podkreślił minister.
Jego zdaniem wzajemne stosunki polsko-rosyjskie w dziedzinie kultury między instytucjami kultury w Polsce i Rosji są dobre. „Niestety, ministerstwo kultury w ubiegłym rządzie (polskim) zrezygnowało ze wsparcia kultury polskiej w Rosji” - zaznaczył. Przypomniał, że odwołany został w 2015 r. rok kultury polskiej w Rosji. „Jest to krótkowzroczna polityka, od której cierpi tylko polska kultura” - powiedział.
Decyzję o odwołaniu Roku Polski w Rosji i Roku Rosji w Polsce w 2015 r. podjął polski rząd w lipcu 2014 r. w związku z sytuacją na Ukrainie i zestrzeleniem malezyjskiego samolotu pasażerskiego.
„Wydaje mi się, że między narodami Rosji i Polski nigdy nie było złych stosunków. Uważam, że złe stosunki nie są między narodami, ale tylko między warstwami, warstewkami politycznymi. W interesie naszych narodów, naszych gospodarek są najbardziej ścisłe, bliskie stosunki. Zawsze to mówiliśmy, rok temu, dwa lata temu, nic się nie zmieniało” – podkreślił rosyjski minister.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, parlamentarzyści, dowódcy wojskowi, duchowni i przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych przed 70 laty w Katyniu.
Międzynarodowy konkurs na pomnik w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej ogłosili prezydenci Polski i Rosji, regulamin konkursu został zatwierdzony przez ministrów kultury obu krajów. Zapisano w nim, że wysokość pomnika nie powinna przekraczać pięciu metrów i ma być wykonany w trwałym materiale. Twórcy pozostawiono "swobodę wypowiedzi artystycznej", choć koncepcja zagospodarowania terenu wokół pomnika powinna harmonijnie nawiązywać do otoczenia.
Konkurs rozstrzygnięto 30 marca 2012 r., odsłonięcie pierwotnie planowano na rok 2013. Zwycięski projekt autorstwa Andrzeja Sołygi, Dariusza Śmiechowskiego i Dariusza Komorka zakłada wzniesienie czarnego muru, wysokiego na około 2 metry i długiego na ok. 115 metrów, o żałobnym, cmentarnym charakterze, na którym znajdą się nazwiska wszystkich ofiar katastrofy.
Ówczesny minister kultury Bogdan Zdrojewski zapowiedział jeszcze w dniu rozstrzygnięcia konkursu, że pomnik będzie odsłonięty 10 kwietnia 2013 r. Prace do tej pory jednak nie ruszyły.
W październiku 2014 r. Rosja uznała, że pomnik, który ma stanąć w miejscu katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem jest za duży i zaproponowała zmniejszenie jego rozmiarów.(PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
ren/ mhr/