Jakob Denzinger, podejrzewany o to, że był strażnikiem m.in. w niemieckim obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz-Birkenau, zmarł w wieku 91 lat w rodzinnej Chorwacji - podała w poniedziałek agencja AP, powołując się na bliskich zmarłego i lokalne media.
Z nekrologu opublikowanego przez rodzinę wynika, że Denzinger został w sobotę pochowany na cmentarzu w pobliżu Osijeku, na wschodzie Chorwacji. Lokalne media podały, że zmarł w czwartek w szpitalu.
Denzinger wstąpił do SS w 1942 roku w wieku 18 lat w okresie istnienia proklamowanego przez chorwackich nacjonalistów marionetkowego Niezależnego Państwa Chorwackiego. Młody mężczyzna miał pełnić służbę w kilku obozach koncentracyjnych, w tym w Auschwitz.
Po wojnie Denzinger przeniósł się do USA i osiedlił w stanie Ohio, gdzie pracował z powodzeniem w branży wyrobów plastikowych. Wiele lat później amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości odkryło jego przeszłość. W 1989 roku, gdy prokuratorzy z USA zbierali dowody niezbędne do pozbawienia Denzingera obywatelstwa, ten uciekł do Niemiec, a następnie przeniósł się do Chorwacji.
W 2014 roku agencja Associated Press podała, że Denzinger był jednym z 38 ludzi wydalonych od roku 1979 z USA w związku z zarzutami o udział w niemieckich zbrodniach wojennych. Ludzie ci nadal otrzymywali amerykańskie państwowe emerytury.
Władze Chorwacji w 2014 roku wszczęły śledztwo w sprawie działalności Denzingera podczas drugiej wojny światowej. Nigdy jednak nie stanął on przed sądem, odmawiał też komentowania wysuwanych przeciwko niemu zarzutów. (PAP)
jhp/ ap/