Wielkanoc to objawienie ogromu Bożego miłosierdzia wobec każdego człowieka - podkreśla sekretarz KEP bp Artur Miziński. Życzy jednocześnie wszystkim Polakom, by święta te przeżywali w duchu wiary, 1050. rocznicy Chrztu Polski i zbliżającej się wizyty papieża Franciszka.
PAP: W tym roku Święta Wielkanocne będą miały wyjątkowy charakter. Proszę powiedzieć dlaczego.
Bp Artur Miziński: W tym roku - w Roku Jubileuszu Miłosierdzia - Święta Wielkanocne przynajmniej z dwóch motywów będą miały specyficzny charakter w formie ich przeżywania. Najpierw Wielkanoc to nic innego, jak objawienie ogromu Bożego miłosierdzia wobec każdego człowieka, bo przecież Święta Wielkanocne, to męka, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga przez grzech odszedł od Niego i nie mógł liczyć na to, co go spotkało dzięki właśnie miłości miłosiernej Boga.
Święta Wielkanocne są wchodzeniem w tę tajemnicę nieskończonej miłości Boga do człowieka, kiedy to Bóg w Jezusie Chrystusie - jak napisał papież Franciszek w bulli na ten Jubileuszowy Rok Miłosierdzia - "jest obliczem kochającego Ojca, obliczem miłości Bożej". A więc Bóg Ojciec przyjął ofiarę Jezusa Chrystusa i przywrócił razem z Nim ludzkości godność dziecka Bożego.
I druga tajemnica tej Paschy to 1050. rocznica Chrztu Polski, bo jak św. Paweł mówi: "W chrzcie zostaliśmy zanurzeni w śmierci Jezusa Chrystusa i Jego zmartwychwstaniu". A więc chrzest jest tym sakramentem, który daje nam wszystkim udział owocach zbawczych męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Przez chrzest zostaliśmy w to dzieło Chrystusowe włączeni. {...) Sadzę, że będzie to czas odrodzenia duchowego każdego z nas i całego naszego narodu.
Chrzest Mieszka I i tworzące się państwo polskie miało nie tylko wymiar religijny, ale także wejścia w tradycję chrześcijańską Europy, włączenia się w rodzinę narodów chrześcijańskich. Dzisiaj, po 1050. latach widzimy, jak bardzo potrzebna jest obecność Polski w tej wspólnocie zjednoczonych narodów europejskich, aby przywracać na nowo - gdzieś odsuwany na margines życia - ten chrześcijański wymiar naszego istnienia, naszej kultury, cywilizacji zachodnioeuropejskiej.
PAP: Jest ksiądz biskup odpowiedzialny za przygotowanie wizyty papieża Franciszka w Polsce. Co w tych przygotowaniach jest najistotniejsze?
Bp Artur Miziński: Wizyta Ojca Świętego w Polsce, której centrum będą stanowiły ŚDM w Krakowie, jest - jak podkreśla papież Franciszek - wydarzeniem duszpasterskim. A więc przygotowanie musi iść dwutorowo. Najpierw przygotowanie duchowe młodych z całego świata, którzy będą brać udział w tym wydarzeniu, ale i całego naszego narodu. I od tej strony pogłębienia życia religijnego, przygotowania trwają od samego początku, od momentu, kiedy Kraków został ogłoszony miejscem kolejnych ŚDM. To dokonuje się w wymiarach parafialnych, diecezjalnych, w wymiarze ogólnopolskim.
Bp Artur Miziński: Chrzest Mieszka I i tworzące się państwo polskie miało nie tylko wymiar religijny, ale także wejścia w tradycję chrześcijańską Europy, włączenia się w rodzinę narodów chrześcijańskich. Dzisiaj, po 1050. latach widzimy, jak bardzo potrzebna jest obecność Polski w tej wspólnocie zjednoczonych narodów europejskich, aby przywracać na nowo - gdzieś odsuwany na margines życia - ten chrześcijański wymiar naszego istnienia, naszej kultury, cywilizacji zachodnioeuropejskiej.
Oprócz tego przygotowania religijnego, od ponad roku istnieje przygotowanie organizacyjne, które dotyczyć będzie przyjęcia Ojca Świętego i przebiegu Jego wizyty, spotkań modlitewnych czy też mszy św. na Jasnogórskich Wałach, jako dziękczynienie za 1050 lat Chrztu Polski. Centrum jego oczywiście znajduję się w Krakowie i okolicy, gdzie odbędą się wydarzenia centralne z udziałem Ojca Świętego. Są też przygotowywane spotkania Na Jasnej Górze czy też w obozie Auschwitz-Birkenau, gdzie odbędzie się modlitwa ekumeniczna za tych, który zginęli razem z tymi, którzy przeżyli tragedię obozu, którzy ratowali więźniów obozu.
Przygotowania, gdy chodzi o komitet - zarówno ten do organizacji ŚDM i komitet KEP dotyczący wizyty Ojca Świętego w szerszym wymiarze - współpracuje ściśle z komitetem rządowym, powołanym przez premier Beatę Szydło. Spotkania tych komitetów odbywają się regularnie, jest wymiana zdań na dopracowywaniu poszczególnych etapów tej wizyty. Współpraca ta układa się w sposób harmonijny, z wielką odpowiedzialnością po jednej i drugiej stronie. To wszystko napawa nie tylko nadzieją, ale daje pewność, że będziemy gotowi na przyjazd Ojca Świętego, zarówno pod względem bezpieczeństwa, jak i porządku.
Te przygotowania nabrały szczególnego tempa, już dosyć precyzyjnego wymiaru, od momentu wizyty delegacji watykańskiej, która kilka tygodni temu była w Warszawie, Krakowie, na Jasnej Górze i Oświęcimiu. Natomiast po ogłoszeniu ramowego programu tej wizyty, opracowujemy konkretny plan, zgodnie z tym, co wskazał protokół watykański i organizator pielgrzymki od strony Watykanu i jakie zalecenia zostały podane.
Wizyta ta wymaga także zaangażowania strony państwowej, bo jak każda wizyta Ojca Świętego, ma także charakter wizyty głowy państwa watykańskiego. Towarzyszyć jej będzie określony protokół, określone spotkania, m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą, czy też na odpowiednim poziomie z premier Bestą Szydło oraz innymi członkami rządu.
PAP: Papież Franciszek odwiedzi Częstochowę, gdzie odprawi mszę św. dziękczynną z okazji 1050. rocznicy Chrztu Polski i wygłosi homilię. Proszę powiedzieć, na co Ojciec Święty może zwrócić uwagę Polaków z tej okazji?
Bp Artur Miziński: Ojciec Święty Franciszek na pewno będzie mówił o tej wierze prostej, autentycznej wyrażającej się nie tyle w jakichś wielkich gestach, manifestacjach, ale w tym codziennym życiu, w zatroskaniu o siebie na wzajem. Na pewno będzie odniesienie do troski o najuboższych, którzy w tym biegu cywilizacyjnym gdzieś się zagubili i nie potrafią się odnaleźć. Należy się też spodziewać, że papież zwróci uwagę na przyrzeczenia chrzcielne i na to, na ile z nich się wywiązujemy jako poszczególni chrześcijanie, ale także jako naród, który został włączony w to wielkie dziedzictwo, gdy wchodziliśmy w tę rodzinę narodów. A teraz weryfikacja tego, na ile żyjemy Ewangelią po ponad tysiącu lat od tamtego momentu.
PAP: Podczas wizyty papież Franciszek odwiedzi Auschwitz-Birkenau. Dlaczego Ojciec Święty wybrał właśnie to miejsce?
Bp Artur Miziński: Sądzę, że podyktowane to było wrażliwością papieża na ludzkie cierpienie, jak również odpowiedzialność za to, do czego może doprowadzić także wśród narodów chrześcijańskich odejście od Ewangelii oraz jakie mogą być skutki odejścia od Boga. Sądzę też, że Ojciec Święty będzie chciał ukazać światu to, że jeśli odchodzimy od Boga, to następstwem tego pozostają właśnie takie cierpienia, takie zgliszcza jak w Auschwitz-Birekenau. A więc ta wrażliwość papieża na cierpienie ludzkie, na niesprawiedliwość jest tym motywem dla którego papież Franciszek chce tam być.
PAP: Czego Kościół oczekuje po wizycie papieża w Polsce?
Bp Artur Miziński: Odnowienia i odrodzenia naszej wiary. Dramat, który przeżywamy w naszym polskim narodzie, w naszym Kościele w Polsce, to jest swoista duchowa schizofrenia, która istnieje między deklaracją wiary a życiem wynikającym z wiary opartej na Ewangelii. Papież Franciszek swoją postawą, swoim autentyzmem wiary jest w stanie zarazić, sprowokować, poruszyć sumienia, aby zastanowić się nad tym, jaka jest moja wiara i czy ona w ogóle jest żywa. Sądzę, że spotkanie ze świadkiem wiary autentycznej, jakim jest papież Franciszek, będzie momentem przełomowym dla wielu z nas, by podjąć dyskusję na nowo na temat naszej wiary.
PAP: Czego życzyłby ksiądz biskup z okazji Świąt Wielkanocnych Polakom?
Bp Artur Miziński: Życzę wszystkim Polakom oraz tym wszystkim, którzy tworzą zarówno nasz naród, jak i nasze państwo, by te święta przeżyli w duchu wiary. Niech te święta będą przeżyte we wspólnocie z innymi. Niech to będzie czas budowania jedności, która da nam szansę spojrzenia z ufnością w przyszłość osobistą, ale także przyszłość narodu, państwa czy też całego świata.
Rozmawiał Stanisław Karnacewicz (PAP)
skz/ akw/