W sobotę ulicami stolicy przejdzie marsz KOD pod hasłem: „Wszyscy dla Wolności”, który ma upamiętnić rocznicę pierwszych w powojennej historii Polski, częściowo wolnych wyborów. Wśród uczestników marszu mają być byli prezydenci Bronisław Komorowski oraz Aleksander Kwaśniewski.
4 czerwca to Dzień Wolności i Praw Obywatelskich obchodzony w rocznicę pierwszych po II wojnie światowej częściowo wolnych wyborów parlamentarnych, które odbyły się 4 czerwca 1989 r.
Z tej okazji Komitet Obrony Demokracji organizuje w Warszawie marsz. Rozpocznie się on o godz. 16 na placu Bankowym. "Po początkowych przemówieniach marsz przejdzie na plac Konstytucji, gdzie zostanie wzniesiony toast" - powiedział PAP lider KOD Mateusz Kijowski. Jak dodał, głos mają zabrać byli prezydenci; nie przewidziano wystąpień czynnych polityków.
Sobotni marsz - jak zastrzegł Kijowski - organizowany jest przez KOD, bez udziału żadnych ugrupowań partyjnych czy innych organizacji. "Do obecności na marszu zapraszamy jednak wszystkich. Wszyscy obywatele są mile widziani" - podkreślił Kijowski.
Bronisław Komorowski pod koniec kwietnia mówił, że ma nadzieję, iż w marszu wezmą udział trzej byli prezydenci - on, Kwaśniewski i Lech Wałęsa. Anna Domińska, córka i jednocześnie dyrektor biura Lecha Wałęsy poinformowała PAP, że Wałęsy nie będzie. "Pan prezydent od początku mówił, że całym sercem tę inicjatywę popiera, ale jeszcze nie jest to czas, aby on uczestniczył w tych marszach" - dodała.
W sobotniej imprezie wezmą za to udział m.in.: była premier Ewa Kopacz, lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
Przedstawiciele obu ugrupowań zachęcali do udziału w marszu.
"Razem pokażmy, że umiemy się cieszyć z tych dokonań sprzed 27 lat" - mówił szef klubu PO Sławomir Neumann.
"Chciałbym zachęcić wszystkich Polaków do udziału w uroczystościach 4 czerwca w całym kraju. Są to uroczystości organizowane przez KOD, ale ważne jest to, aby w tym dniu wszyscy byli razem" - podkreślał Petru.
Początkowo sobotni marsz KOD miał rozpocząć się znacznie wcześniej. Jednak z powodu decyzji szefowej KPRM Beaty Kempy w dniu 4 czerwca urzędnicy administracji odpracowują 27 maja, czyli dzień wolny po Bożym Ciele. "Zazwyczaj marsz odbywał się wcześniej, ale gdy okazało się, że pani Kempa postanowiła odpracowywać w święto narodowe 27 maja zdecydowaliśmy, że zrobimy tak, aby urzędnicy też mogli uczestniczyć w naszym marszu" - stwierdził Kijowski.
Sobotni marsz KOD w Warszawie jest częścią ogólnokrajowej akcji upamiętniającej wybory z 1989 r. Podobne i imprezy mają odbyć się w około 20 miastach w Polsce, a także poza granicami naszego kraju, m.in.: we Francji, w Niemczech, Austrii, Wielkiej Brytanii, USA i Kanadzie.
4 czerwca 1989 r. przeprowadzono pierwszą turę częściowo wolnych wyborów parlamentarnych, na zasadach ustalonych podczas obrad Okrągłego Stołu.
Były to wybory do Sejmu PRL X kadencji, znanego dziś jako Sejm kontraktowy. Nazwa "kontraktowy" wzięła się stąd, że przy Okrągłym Stole z góry przeznaczono 65 proc. mandatów dla kandydatów koalicji rządowej - PZPR, ZSL, SD i małych organizacji chrześcijańskich (PAX, UChS, PZKS). O pozostałe 35 proc. mandatów kandydaci mieli ubiegać się w całkowicie wolnych wyborach, bo swoich kandydatów mogły zgłaszać dowolne ugrupowania, nawet te dotąd nielegalne.
Wybory okazały się pogromem dla koalicji rządzącej i ogromnym zwycięstwem kandydatów Komitetu Obywatelskiego "Solidarności". Zdobyli oni już w pierwszej turze 160 na 161 możliwych mandatów w ramach puli 35 proc. Zdobyli też zdecydowaną większość mandatów w reaktywowanym Senacie. Wybory do Senatu - w przeciwieństwie do wyborów do Sejmu - były całkowicie wolne. "Solidarność" zdobyła wówczas 99 ze 100 mandatów senatorskich. (PAP)
rbk/ mkr/ ago/ as/