W powojennej Polsce początkowo komuniści odwoływali się do przedwojennych tradycji, jednak w miarę umacniania swej władzy odchodzili od niej. Tak było np. w kwestii udziału Kościoła w życiu publicznym. Nie inaczej też było w przypadku obchodów kolejnych rocznic uchwalenia Konstytucji 3 Maja – święto to zostało zniesione przez władze Polski Ludowej w 1951 r., stając się „normalnym” dniem pracy.
Nie zapomniała o nim opozycja, która w drugiej połowie lat 70. świętowała je, oczywiście nielegalne – przykładowo w 1980 r. w Gdańsku obchody zorganizowały wspólnie Ruch Młodej Polski i Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża. Odbyła się msza i wiec (z udziałem około 5 tys. osób) pod pomnikiem króla Jana III Sobieskiego. Do zebranych przemawiali m.in. współzałożyciel RMP Dariusz Kobzdej i związany z Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela Tadeusz Szczudłowski, którzy zostali później zatrzymani i skazani przez kolegium ds. wykroczeń na karę 3 miesięcy aresztu. Ponadto już po zakończeniu uroczystości funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa pobili kilka osób.
Powstanie NSZZ „Solidarność” zmieniło, jak się później okazało jedynie na krótko, sytuację – obchody 190 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja w 1981 r. odbyły się legalnie, choć pod czujnym okiem SB. Były one zresztą omawiane podczas posiedzenia Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej dzień później. Jak oceniał w jego trakcie przedstawiciel partyjnego „betonu” Stefan Olszowski: „przy tej okazji ujawniło się sporo przypadków nacjonalizmu i antyradzieckości”.
Natomiast I sekretarz KC PZPR Stanisław Kania pytał: „Dlaczego w Gdańsku nawet wiecu nie było, a tylko zgromadzenie w hali sportowej 1 Maja, ale 3 Maja na antysocjalistycznej demonstracji było 25 tys. osób?”. I grzmiał: „Wręcz w masowej skali wystąpiło nadużycie wolności słowa i zgromadzeń. Były przypadki nadużywania uczuć religijnych dla celów politycznych”. Nakazywał poruszanie tej kwestii w rozmowach z przedstawicielami „Solidarności” i Kościoła.
Trudno się dziwić tego rodzaju ocenom, jeżeli sięgnie się do informacji, jakie płynęły z Rakowieckiej do kierownictwa partii i państwa. Z MSW raportowano, co prawda, że obchody przebiegały „w całym kraju bez zakłóceń spokoju i porządku publicznego”, ale też, iż w czasie niektórych uroczystości (np. w Gdańsku) „stwierdzono wrogie akcenty polityczne, głównie w wystąpieniach członków grup antysocjalistycznych” oraz – sporadycznie – przedstawicieli NSZZ „Solidarność” i NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych.
Funkcjonariuszom nie spodobały się „wrogie i prowokacyjne treści” dotyczące przede wszystkim polityki gospodarczej, rolnej i kulturalnej PRL oraz stosunków polsko-radzieckich. W tym ostatnim przypadku chodziło zwłaszcza o porównywanie ówczesnej sytuacji do okresu rozbiorów, czy „niektórych tendencji i postaw przedstawicieli centralnych władz do Targowicy”. Nie podobało się też wysuwanie (w kilku przypadkach) przez demonstrujących żądania uwolnienia więźniów politycznych.
Czujni funkcjonariusze odnotowali fragmenty niektórych przemówień i kazań. I tak np. w przypadku arcybiskupa metropolity wrocławskiego Henryka Gulbinowicza słowa: „Konstytucja 3 Maja nie weszła w życie, gdyż na zaproszenie zdrajców ojczyzny rozpoczęła się interwencja zbrojna. W naszych czasach nie znaleźli się judasze i miejmy nadzieję, że w tej kwestii nie będzie analogii”. Z kolei sufragan opolski biskup Antoni Adamiuk miał mówić m.in.: „Na przestrzeni dziejów pojawiali się tyrani i dyktatorzy. Również w Polsce w minionym okresie byli podobni ludzie. Muszą oni być ukarani”, a biskup pomocniczy gnieźnieński Jan Michalski: „Są na świecie siły – wilki – które przeciwko naszej odnowie ustawiły na polskiej granicy czołgi i kilka dywizji żołnierzy”. Nie przeoczono też wystąpienia Wojciecha Ziembińskiego w stolicy, który odczytał – jak później stwierdzano – odezwę zawierającą żądanie pod adresem rządu radzieckiego objęcia „patronatu nad grobami żołnierzy polskich poległych na terenie Związku Radzieckiego”.
Grzegorz Majchrzak: Organizatorami uroczystości z okazji 190. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, które najczęściej miały charakter patriotyczno-religjny, były przeważnie regionalne i lokalne ogniwa NSZZ „Solidarność”. W ośrodkach akademickich wspierało je Niezależne Zrzeszenie Studentów.
Organizatorami uroczystości z okazji 190. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, które najczęściej miały charakter patriotyczno-religjny, były przeważnie regionalne i lokalne ogniwa NSZZ „Solidarność”. W ośrodkach akademickich wspierało je Niezależne Zrzeszenie Studentów. Powstawały też lokalne komitety obchodów, o zróżnicowanym składzie. W uroczystości rocznicowe włączały się również terenowe instancje Stronnictwa Demokratycznego, które od 1981 r. 3 maja uznało za swoje święto. Co ciekawe, mimo że stronnictwo (przynajmniej formalnie) współrządziło (wraz z PZPR i Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym), to niekiedy (np. w Lublinie) miało zachować się nielojalnie wobec towarzyszy z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej… Obchody miały zróżnicowany charakter – obok mszy i demonstracji czy wieców organizowano również akademie, sesje popularnonaukowe, koncerty.
Centralne, ogólnokrajowe obchody (wiec i mszę św.) zorganizował Międzyzakładowy Komitet Założycielski NSZZ „Solidarność” i Wojewódzki Komitet Założycielski NSZZ „Solidarność” RI w Bydgoszczy. Według danych zebranych przez MSW miało uczestniczyć w nich około 32 tys. osób, a w ocenie MKZ nawet 80 tys. W ich trakcie wystąpił m.in. szef bydgoskiej „Solidarności” Jan Rulewski, który jak odnotowali esbecy powiedział, że „tradycja obchodów święta 3 Maja była w ubiegłych latach tłamszona, ale rolnicy, robotnicy i inteligencja zrewidowali ten tragiczny wyrok historii”.
W Gdańsku miejscowy MKZ postanowił, że nie weźmie udziału w pochodzie 1-majowym (według propozycji strony partyjnej na jego czele miał iść m.in. przewodniczący związku Lech Wałęsa), ale za to uczci święto 3 Maja. Co ciekawe „Solidarność” nie miała występować tego dnia pod swoimi sztandarami, nie przewidziano też okolicznościowych przemówień. Uroczystości zorganizował utworzony 22 kwietnia z inicjatywy RMP Komitet Obywatelski Obchodów 190. Rocznicy Uchwalenia Konstytucji 3 Maja. We mszy świętej w bazylice Mariackiej i manifestacji pod pomnikiem króla Jana III Sobieskiego – według organizatorów –miało uczestniczyć nawet 100 tys. osób.
W Warszawie obchody organizował z kolei Komitet Uczczenia 190. Rocznicy Konstytucji 3 Maja, w którym znaleźli się kombatanci Armii Krajowej, działacze opozycji, naukowcy i księża. Obchody w stolicy trwały dwa dni. 2 maja w Filharmonii Narodowej odbyła się uroczysta akademia, a po niej niewielki (w ocenie MSW około 700-osobowy) pochód pod Grób Nieznanego Żołnierza, gdzie złożono wieniec i odśpiewano hymn narodowy. Główne uroczystości odbyły się dzień później. Złożyła się na nie uroczysta msza święta w katedrze św. Jana, a następnie wielotysięczny pochód po Krakowskim Przedmieściu. Ponadto delegacja związku złożyła kwiaty pod oryginałem Konstytucji 3 Maja. Warszawskie obchody zakończył uroczysty koncert na dziedzińcu Zamku Królewskiego, podczas którego stołeczni aktorzy odczytali tekst konstytucji.
Wrocławski MKZ pod koniec kwietnia 1981 r. zaapelował do mieszkańców Dolnego Śląska o skoncentrowanie się na „szczególnie uroczystych obchodach Święta 3 Maja”. Uroczysta msza święta z udziałem około 40 tys. osób została odprawiona na stadionie Klubu Sportowego „Górnik” w Wałbrzychu. Specjalną prelekcję z okazji rocznicy wygłosił doradca MKZ Adolf Juzwenko.
Z kolei w kilku miejscowościach np. w Szczecinie czy Bielsku Białej 3 maja wybrano (oczywiście nieprzypadkowo) na święcenie sztandarów związkowych. Czasami obchody miały zresztą zdecydowanie skromniejszy charakter, np. w Cieplicach w Teatrze Zdrojowym podczas spotkania z działaczami jeleniogórskiej „Solidarności” referat na temat Konstytucji 3 Maja wygłosił Adam Michnik. Skrytykował w nim władze PRL, a odpowiadając na pytania miał nawet stwierdzić, że „system władzy w Polsce jest totalitarny, faszystowski i rasistowski”, a „państwo polskie jest niewolnicze”.
Po obchodach rocznicowych problemy miał lider radomskiej „Solidarności” Andrzej Sobieraj, którego kilka dni później miejscowa prokuratura przestrzegła, że jeśli jeszcze raz w jego wystąpieniach pojawią się „treści antysocjalistyczne i antyradzieckie”, to zostaną mu postawione zarzuty.
Zdarzały się też bardziej nietypowe inicjatywy. Przykładowo 30 kwietnia 1981 r. Regionalny Komitet Obrony Więzionych za Przekonania w Koszalinie wystosował list do Rady Państwa z żądaniem uwolnienia, oczywiście w związku ze zbliżającą się 190. rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 Maja, więzionych za przekonania i zaprzestania prześladowania ludzi za poglądy polityczne.
Po wprowadzeniu stanu wojennego, przez kilka następnych lat, opozycja ponownie organizowała niezależne obchody święta 3 Maja. Wielokrotnie brutalnie pacyfikowane, ale to już całkiem inna historia…
Grzegorz Majchrzak
Źródło: MHP