Kanadyjska armia poszukuje nowej broni dla stacjonujących w Arktyce oddziałów. Na razie okazuje się jednak, że najlepsze do obrony przed chociażby polarnymi niedźwiedziami są karabiny z czasów I wojny światowej. Jak podała w minionym tygodniu agencja Canadian Press, kanadyjska armia próbuje od lat znaleźć broń, przydatną w północnym klimacie, dla żołnierzy i Rangersów (oddziałów ochotników, którzy patrolują arktyczne obszary Kanady). Chodzi o to, by broń nie zacinała się w niskich temperaturach.
Siły zbrojne w kanadyjskiej Arktyce posługują się obecnie karabinami Lee-Enfield, których używać zaczęła najpierw armia brytyjska, jeszcze w 1895 r. Kupionych ponad 50 lat temu karabinów używają zarówno Rangersi, jak i regularne wojsko. Ważące 4 kg karabiny Lee-Enfield mają tę zaletę, że nie zamarzają w niskich temperaturach i nie zacinają się.
Pomimo wieloletnich prób armia kanadyjska wciąż nie może znaleźć producenta broni tak dobrze przystosowanej do warunków arktycznych. Problem polega na tym - podkreśla Canadian Press - że coraz trudniej znaleźć wytwórców części zamiennych. Jak można przeczytać na stronie internetowej Casr.ca, torontońska firma Long Branch Arsenal, wieloletni producent karabinów Lee-Enfield, inaczej karabinów 303, przestała działać.
Siły zbrojne w kanadyjskiej Arktyce posługują się obecnie karabinami Lee-Enfield, których używać zaczęła najpierw armia brytyjska, jeszcze w 1895 r. Kupionych ponad 50 lat temu karabinów używają zarówno Rangersi, jak i regularne wojsko. Ważące 4 kg karabiny Lee-Enfield mają tę zaletę, że nie zamarzają w niskich temperaturach i nie zacinają się.
Choć konieczność obrony przed niedźwiedziami polarnymi może w pierwszej chwili brzmieć śmiesznie, to jednak groźba ataku ze strony tych wielkich zwierząt jest całkiem realna. Na kanadyjskich północnych terytoriach żyją dwie trzecie światowej populacji białych niedźwiedzi. Sprawie ochrony w ewentualnych starciach z niedźwiedziami poświęcono np. ubiegłoroczne spotkanie wojskowych.
Znawcy Arktyki podkreślają, że niedźwiedzie polarne potrafią poruszać się niezwykle szybko i trzeba być gotowym do szybkiej obrony. Ale w takich bezpośrednich starciach Rangersi posługują się gumowymi kulami, które nie czynią białym misiom krzywdy.
Kanada jest przy tym jedynym krajem, który zezwala na komercyjne polowania na polarne niedźwiedzie.
Poszukiwania nowoczesnej broni przydatnej w zimnym klimacie nie są jednak związane tylko ze sprawą białych niedźwiedzi. Kanadyjski rząd federalny od lat kładzie nacisk na konieczność wzmocnienia wojskowej obecności na północy.
Obecnie ochronę na lądzie w kanadyjskiej Arktyce zapewniają przede wszystkim Rangersi, w liczbie 4,7 tys. Jednak ze względu na ocieplanie się klimatu i topnienie arktycznych lodów dostęp do kanadyjskich północnych wybrzeży i jednocześnie terenów bogatych w surowce mineralne będzie coraz łatwiejszy.
Karabinów Lee-Enfield, które były standardowym wyposażeniem wojsk krajów Commonwealthu, wyprodukowano kilkanaście milionów. Dziś miłośnicy niezawodnych w północnym klimacie karabinów mogą się zrzeszać w stowarzyszeniach lub zaciągnąć się do kanadyjskiej armii.
Z Toronto Anna Lach (PAP)
lach/ klm/ ro/