Do niedawna ściśle tajne, podziemne stanowisko dowodzenia dla najwyższych władz wojskowych na wyspie Wolin, zostanie 1 maja otwarte dla turystów. Zwiedzający będą mogli zobaczyć m.in. schron dowodzenia z czasów zimnej wojny.
Gospodarzem podziemnego kompleksu, w którym podczas zimnej wojny polscy generałowie mieli dowodzić lądowaniem jednostek Ludowego Wojska Polskiego w Skandynawii, jest od początku br. Muzeum Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.
"Zajmujący 60 hektarów kompleks jest unikatowy w skali kraju, a do tego bardzo dobrze zachowany" - powiedział we wtorek PAP prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej Piotr Piwowarczyk.
Pięć wielkich schronów połączonych kilometrem korytarzy tworzy podziemne miasto. Jak ocenił Piwowarczyk, najcenniejszym obiektem i sercem kompleksu jest schron dowodzenia, w którym znajduje się wypełniona mapami sala operacyjna - to tam dowódcy mieli koordynować atak na Skandynawię. Żeby dostać się do sali trzeba pokonać pięć sztuk drzwi - te ostatnie ważą tonę. W schronie znajduje się także tzw. "bańka", czyli kabina zabezpieczająca przed podsłuchem, i - "salonka" z osobną łazienką, czyli pokój dowódcy. Zwiedzający będą mogli zobaczyć także centralę telefoniczną, radiowe centrum odbiorcze, kasyno i obiekt obrony przeciwchemicznej.
Podziemny kompleks wybudowali przed drugą wojną światową Niemcy. Tutejsza bateria artylerii nadbrzeżnej broniła morskiej bazy Kriegsmarine w Świnoujściu. Po wojnie obiekt przejęło polskie wojsko. Dopiero pod koniec ub. r. kompleks, nazwany w nomenklaturze wojskowej 10/151, przestał być ściśle tajny.
Podziemny kompleks wybudowali przed drugą wojną światową Niemcy. Tutejsza bateria artylerii nadbrzeżnej broniła morskiej bazy Kriegsmarine w Świnoujściu. Po wojnie obiekt przejęło polskie wojsko. Dopiero pod koniec ub. r. kompleks, nazwany w nomenklaturze wojskowej 10/151, przestał być ściśle tajny.
Jeden ze schronów poświęcony jest czasom II wojny światowej i obecności w nim wojsk niemieckich. Będzie w nim można zobaczyć na jakich pryczach spała załoga niemieckiej baterii i dowiedzieć się jakiej muzyki słuchała w wolnych chwilach.
Chętnych, którzy będą zwiedzać kompleks 1 maja oprowadzą przewodnicy przebrani w mundury piechoty morskiej Marynarki Wojennej.
Budowę obiektu rozpoczęto w 1936 r. W kilka lat wybudowano siedem żelbetowych schronów, kilkanaście baraków, a także kilkanaście kilometrów dróg. Od 1941 r. szkolili się tutaj lądowi artylerzyści Kriegsmarine. W kwietniu 1945 r. Niemcy opuścili obiekt.
W latach 50. przekształcono baterię w zapasowe stanowisko dowodzenia dla najwyższych władz wojskowych polskiej armii. Później obiekt był wielokrotnie przebudowywany.
W 1965 r. podczas największej modernizacji wybudowano m.in. stanowiska artylerii przeciwlotniczej, baterię moździerzy i dwa stanowiska dla czołgów. Poniemieckie pomieszczenia przygotowano do nowej funkcji, czyli stanowiska dowodzenia obrony przeciwdesantowej zachodniego wybrzeża. Także wtedy wszystkie schrony połączono długimi na kilometr tunelami.
W latach 80. stał się Zapasowym Stanowiskiem Dowodzenie Dowódcy Marynarki Wojennej, a później Stanowiskiem Dowodzenia Dowódcy 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. O tajnym stanowisku wiedzieli nieliczni, głównie najwyżsi oficerowie. W 1980 r. kompleks odwiedził i kierował z niego ćwiczeniami generał Wojciech Jaruzelski.
Pod koniec grudnia ub.r. minister obrony przekazał obiekt Muzeum Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. W udostępnieniu dla turystów kompleksu pomógł także prezydent Świnoujścia, Nadleśnictwa Międzyzdroje i Dyrekcja Lasów Państwowych.(PAP)
res/ agz/ mow/