Poziomki, goździki, orliki, paprocie – tym i wielu innym roślinom przed wiekami przypisywano lecznicze i magiczne właściwości, w kulturze chrześcijańskiej nabrały szczególnej symboliki – powiedziała PAP Magdalena Michniewska, badająca znaczenie roślin w średniowieczu.
O ważnej roli roślin świadczą nie tylko dawne teksty kościelne, ale i motywy roślinne w sztuce. Magdalena Michniewska, badaczka roślin średniowiecza, farmaceutka i historyk sztuki, pisze o tym w książce „Rośliny w małopolskim gotyckim malarstwie tablicowym 1420-1540”.
Jak powiedziała PAP autorka, w dawnych wiekach rośliny miały zdecydowanie większe znaczenie niż dzisiaj. Pełniły przede wszystkim funkcje lecznicze, ale wierzono też, że chronią przed złymi mocami.
Przeświadczenie o ochronnej funkcji ziół sięga czasów pogańskich. W średniowieczu Kościół wierzenia te schrystianizował. W Polsce w XII w., rośliny zaczęto święcić, przede wszystkim w czasie uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Panny Marii, czyli Matki Boskiej Zielnej. Wówczas to dzięki bożemu błogosławieństwu zioła miały pomagać w ochronie zdrowia, a także zapewniać bezpieczeństwo (np. w czasie burzy), odganiać złe moce.
W zachowanych tekstach kościelnych – mówiła Michniewska – szczególnie interesujące jest błogosławieństwo mięty, zapisane w XIV w. w Poznaniu. Konsekrowana mięta miała m.in. chronić przed rozmaitymi przykrościami w sądzie, przed krzywdą w ogniu, wodzie i powietrzu, przed napadem, przed ciosami miecza, noża i innego żelaza czy wreszcie przed bólem i nagłą śmiercią.
Rośliny stały się istotnymi symbolami chrześcijańskimi. Łączono je z różnymi świętymi, Chrystusem, a przede wszystkim – z Matką Bożą. To szczególne powiązanie Marii z kwiatami bierze swój początek w wyjaśnieniu starotestamentowej „Pieśni nad Pieśniami”. Zawarte w niej określenia: „ogród zamknięty” czy „lilia pośród cierni” przypisano właśnie Bożej Rodzicielce.
W licznych tekstach i pieśniach średniowiecznych Marię zaczęto porównywać do kwiatów. Przede wszystkim do lilii, róży i fiołka – znamienne jest określenie Matki Bożej jako „róży miłości, lilii czystości i fiołka pokory”. Rośliny te pojawiają się na wielu obrazach maryjnych, przede wszystkim powstałych w XV i XVI w. W malarstwie Marii towarzyszą też goździki, poziomki, orliki, konwalie majowe, babki czy paprocie.
Michniewska wyjaśniła znaczenia najważniejszych dla chrześcijan roślin w średniowieczu.
I tak goździki symbolizowały czystość i matczyną miłość, wskazywały na duchowy związek Marii z Chrystusem, ale i zapowiadały Pasję, czyli cierpienie Jezusa.
Poziomki, o białych kwiatach i czerwonych owocach, podkreślały jednoczesne dziewictwo i macierzyństwo Bożej Matki. Były też symbolem Raju i wiecznej szczęśliwości w niebie. Kwitnienie i owocowanie poziomek kojarzono z nieśmiertelnością.
Orliki symbolizowały niewinność, określano je także „panieńskimi rękawiczkami” Marii. Kwiaty te mogły też odnosić się do cierpienia Marii i Jezusa.
W dawnych wiekach konwalia majowa miała dla chrześcijan podobną symbolikę jak lilia. Ta „lilia dolin” – jak nazywano konwalię ponad pół tysiąca lat temu – świadczyła o czystości, ale również o pokorze Bożej Rodzicielki. Jak przekazują legendy, powstała z łez Marii stojącej pod krzyżem.
Fiołek z sercowatymi blaszkami liściowymi i fioletowymi kwiatami był niegdyś symbolem pokory Marii. Kolejnym symbolem pokory była, szeroko wówczas rozpowszechniona w przyrodzie, babka. Wierzono również, że roślina ta strzeże przed złem.
Koniczynę chrześcijanie uważali za symbol zbawienia, wierzyli, że stanowi antidotum na ukąszenie węży i skorpionów, łączonych w chrześcijaństwie z szatanem. Moc odpędzania szatana przypisywano też paprociom, które równocześnie symbolizowały skromność Marii. (PAP)
bko/ pz/