Fotografie blisko 40 czynnych zawodowo garncarzy, hafciarek, cieśli, rymarzy itp. składają się na wydany właśnie album „Ginące rzemiosło na Kaszubach”. Publikację uzupełniono wykonanymi na terenie skansenów zdjęciami prezentującymi dawną kaszubską wieś.
Album, którego autorzy postawili sobie za cel odnalezienie na Kaszubach ludzi uprawiających zanikające dziś zawody i rzemiosła oraz „dopilnowanie, aby pozostał po nich trwały ślad”, wydało Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie.
Jak zaznaczył w rozmowie z PAP prezes organizacji Łukasz Grzędzicki, na pomysł takiej publikacji wpadł lęborski fotograf Krzysztof Falcman. „Jakieś dwa lata temu przyszedł do zrzeszenia z takim pomysłem. Nam udało się zdobyć dofinansowanie z ministerstwa kultury, pomogliśmy też w skontaktowaniu fotografów z kaszubskimi rzemieślnikami i tak powstał album” – powiedział PAP Grzędzicki dodając, że Falcman został koordynatorem zespołu fotografów - pasjonatów pochodzących m.in. z ze Śląska, Lubelszczyzny czy Mazowsza.
Grzędzicki wyjaśnił też, że pośrednictwo Zrzeszenia na linii fotografowie-rzemieślnicy, było bardzo istotne. „Bez naszego polecenia Kaszubi chyba by się nie zgodzili na udział w takim projekcie, a tak ktoś zadzwonił do wujka, inny do dziadka czy sąsiada uprawiającego stary - często przekazany w rodzinie z pokolenia na pokolenie - zawód i ich podejście do fotografów było już zupełnie inne” – powiedział Grzędzicki.
Na zdjęciach utrwalono m.in. pracę rzeźbiarzy, garncarzy, hafciarek, prządek i tkaczek, wytwórców tabaki i przedmiotów ze zwierzęcych rogów, plecionkarza wytwarzającego różne przedmioty z korzeni drzew, cieśli, szewca, rymarza oraz rybaków z kaszubskich jezior ale też Półwyspu Helskiego.
W publikacji pokazano też unikatową konną zrywkę drzew (konie transportują drzewa ścięte na zboczach kaszubskich pagórków do szklaków, skąd surowiec przewożony jest dalej np. ciężarówkami), od wieków uprawianą na terenie pagórkowatej Szwajcarii Kaszubskiej. „W kaszubskich warunkach ciężki sprzęt by się nie sprawdził: bez koni tego drewna nie dałoby się pozyskać” – wyjaśnił PAP Grzędzicki.
Serię zdjęć przedstawiających pracę dzisiejszych Kaszubów uprawiających ginące rzemiosła i zawody, poprzedził w albumie zestaw fotografii prezentujących wyreżyserowane sceny z codziennych zajęć dawnych Kaszubów. Zdjęcia te wykonano na terenie dwóch skansenów (Muzeum-Kaszubskim Parku Etnograficznym im. Izydora i Teodory Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich oraz Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach), a role dawnych mieszkańców Kaszub odegrali na nich poprzebierani w stosowne stroje pracownicy tych placówek.
Na zdjęciach tych (wykonanych w autentycznych dawnych warsztatach eksponowanych w skansenach) uwieczniono m.in. pracę młynarza, kowala, kołodzieja, powroźnika, tkaczki i plecionkarki. Zaprezentowano też na nich naprawę sieci rybackich, wyrób masła, oleju i tabaki, malowanie na szkle, przędzenie czy ręczne pranie.
Oprócz Krzysztofa Falcmana, wśród autorów fotografii znaleźli się Jolanta Rycerska, Kasia Kalua Kryńska, Katarzyna Łata-Wrona, Marcin Jastrzębski i Andrzej Seweryński.
Wszystkie zdjęcia zamieszczone w albumie są czarno-białe i wykonane zostały na kliszach celuloidowych za pomocą starych aparatów. Jak wyjaśnił Grzędzicki, był to świadomy zabieg fotografów, nawiązujących w ten sposób do tradycyjnych technik w ich rzemiośle.
Zdjęciom towarzyszą krótkie informacje przybliżające czy to bohaterów poszczególnych ujęć, czy też uprawiane na Kaszubach tradycyjne rzemiosła i zawody. Teksty opublikowano równolegle w polskiej, kaszubskiej i angielskiej wersji językowej. Książka jest rozprowadzana w księgarni internetowej prowadzonej przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie.
15 kwietnia w Kaszubskim Uniwersytecie Ludowym w Wieżycy na Kaszubach zaplanowano promocję albumu, w której wezmą udział zarówno autorzy zdjęć, jak i ich bohaterowie. Przedstawiciele Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego prowadzą też rozmowy na temat prezentacji części zdjęć z albumu w formie wystawy na gdańskim lotnisku. (PAP)
aks/ mag/