Rząd Portugalii wydał wojnę organizatorom otrzęsin na uczelniach. Akcja ograniczania tej tradycji jest konsekwencją wypadków, do których doszło podczas otrzęsin w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy; zginęło w nich dziewięciu studentów.
W pierwszej połowie września do wszystkich portugalskich uczelni wyższych, a także na adresy mailowe studentów rozpoczynających pierwszy rok akademicki przesłane zostały komunikaty sygnowane przez rząd oraz ministerstwo oświaty i nauki. Poinformowano w nich o możliwości odmówienia uczestnictwa w otrzęsinach, a także złożenia anonimowego doniesienia do władz państwowych na osoby przymuszające do udziału w studenckiej zabawie.
W resorcie oświaty i nauki utworzono specjalną jednostkę, która analizuje donosy od prześladowanych studentów i świadków znęcania się nad nowicjuszami.
Autorzy dokumentu przypomnieli, że choć zmienione w lutym br. przepisy dotyczące studenckich otrzęsin nie zabraniają ich organizowania, to wykluczają jednak możliwość stosowania siły fizycznej i gróźb. Podkreślili też, że osoby dopuszczające się agresji podczas otrzęsin mogą zostać wydalone z uczelni i ponieść dodatkowe konsekwencje prawne.
"Udział w otrzęsinach jest dobrowolny, a ci, którzy nie biorą w nich udziału, nie zostaną wykluczeni z braci studenckiej i imprez akademickich" - napisali w liście przedstawiciele rządu.
Jak poinformował PAP dyrektor marketingu na Uniwersytecie Nowym w Lizbonie, Joao Costa, w skierowanym również do tej uczelni dokumencie wezwano ofiary otrzęsin oraz świadków niezgodnych z prawem działań organizatorów imprez tego typu do składania doniesień do ministerstwa oświaty i nauki.
"Wszystkie uczelnie wyższe zostały zobowiązane przez resort do poinformowania studentów o ich prawach odnośnie do otrzęsin, a jednocześnie rozpowszechnienia adresu mailowego zespołu w ministerstwie, który odbiera sygnały o popełnianych nadużyciach" - wyjaśnił Costa.
Zwiększona aktywność rządu w walce ze starym akademickim zwyczajem ma związek z wypadkiem na podlizbońskiej plaży Meco, gdzie 15 grudnia ub.r. wysoka fala porwała sześciu studentów lizbońskiego Uniwersytetu Lusofona. Uratował się tylko jeden z uczestników zdarzenia, uczelniany szef ceremonii otrzęsin. Według rodziców ofiar i ich przyjaciół wieczorna wizyta na plaży była formą sprawdzianu odwagi przed włączeniem do studenckiej braci.
Natomiast 23 kwietnia podczas otrzęsin organizowanych w centrum Bragi trzech studentów poniosło śmierć w efekcie zawalenia się muru. Według świadków zdarzenia wypadek nastąpił na skutek wspinania się przez młodzież na jedno z ogrodzeń.
Zwyczaj organizowania otrzęsin dla osób rozpoczynających studia jest w Portugalii mocno zakorzenioną tradycją. Starsi stażem studenci przygotowują młodszym szereg zabaw, które w większości przypadków mają ich upokorzyć przed akademicką bracią. Z pozoru niegroźnemu zwyczajowi towarzyszą nadużycia, które od lat były skrzętnie ukrywane przez organizatorów i uczestników imprez.
Pierwszy przypadek sprawy sądowej w związku z otrzęsinami miał miejsce w Santarem w 2005 r. Po trzyletnim procesie sąd skazał sześciu studentów Wyższej Szkoły Rolniczej na grzywny w wysokości od 640 do 1600 euro za wrzucenie nowej koleżanki w odchody trzody chlewnej.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ klm/ mc/