"Body/ Ciało" Małgorzaty Szumowskiej oraz "Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu" Roya Anderssona otrzymały statuetki "Złotych Taśm" dla najlepszych filmów roku. Nagrody wręczono w poniedziałek, podczas gali w stołecznym kinie Kultura.
"Złota Taśma" to nagroda, przyznawana przez krytyków filmowych Stowarzyszenia Filmowców Polskich (SFP), zrzeszonych w Międzynarodowej Federacji Prasy Filmowej FIPRESCI. Jury konkursowe przyznało dwie główne nagrody w kategoriach "film polski" oraz "film zagraniczny", a także wyróżnienia.
Jak powiedziała podczas poniedziałkowej ceremonii wręczenia nagród w warszawskim kinie Kultura przewodnicząca Zarządu Koła Piśmiennictwa SFP Barbara Hollender "wręczanie tych nagród staje się coraz trudniejsze. Nie dlatego, że jest źle, ale dlatego, że jest tak dobrze".
"To był dobry rok. Kino światowe trzyma się mocno, ale równie znakomicie trzyma się polskie kino, co szczególnie cieszy. Te ostatnie lata to chyba najlepszy okres w ostatnim 25-leciu polskiego kina. Aż trudno wymienić wszystkie nagrody, jakie mogliśmy w zeszłym roku odbierać" - dodała, przypominając Oscara dla "Idy" Pawła Pawlikowskiego, dwie nominacje filmów dokumentalnych do nagrody amerykańskiej Akademii Filmowej i nagrodzie Srebrnego Niedźwiedzia dla Szumowskiej za "Body/ Ciało" podczas Festiwalu Filmowego w Berlinie.
"Polskie kino jest kinem urozmaiconym. Jest w nim miejsce dla starych mistrzów i dla młodego pokolenia, które silnie zaznacza swoją obecność. Jest w nim miejsce na spojrzenie wstecz i na bardzo dobre filmy współczesne. Jest w nim miejsce na fantazję" - powiedziała Hollender.
Polskim laureatem nagrody został film "Body/ Ciało" w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej. Statuetkę i dyplom artystka odebrała z rąk Jacka Bromskiego, przewodniczącego Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (PISF) i prezesa SFP. "To dla mnie ważna nagroda, ponieważ jest nagrodą krytyków. To niesamowite jeśli krytycy doceniają to, co robisz, przecież jesteśmy na siebie najeżeni" - żartowała reżyserka odbierając nagrodę.
Jury wyróżniło także filmy "Joanna" w reżyserii Anety Kuleszy oraz "Intruza" Magnusa von Horna.
Najlepszym filmem zagranicznym, który trafił do polskich kin, został "Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu" w reżyserii Roya Anderssona. "Roy Andersson ma 72 lata i oprócz kilku dokumentów i filmów krótkich zrobił jedynie 6 filmów fabularnych. Ale jakie to są filmy. Mądre, często bardzo gorzkie, z cudownym surrealistycznym poczuciem humoru" - powiedziała w uzasadnieniu werdyktu Barbara Hollender.
Jak podkreśliła, "Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu" to film piękny. "Jest w nim właściwie wszystko - jest opowieść o społeczeństwie, o historii. Ale przede wszystkim opowieść o ludziach" - dodała.
Wyróżniono również oscarowego "Birdmana" Alejandro Gonzaleza Inarritu, a także "Młodość" Paolo Sorrentino.
Nagroda przyznawana jest od 1985 r. Wcześniej przyznawano je od 1956 r. jako Syrenki Warszawskie. Jury konkursowe wyróżniało w przeszłości takich artystów jak Ingmar Bergman, Federico Fellini, Luis Bunuel, Robert Bresson i Milos Forman, oraz polskich twórców m.in. Andrzeja Wajdę, Andrzeja Munka, Wojciecha Jerzego Hasa czy Krzysztofa Kieślowskiego.
W zeszłym roku nagrody otrzymali: Łukasz Palkowski za film "Bogowie" oraz Andriej Zwiagincew za "Lewiatana". Wyróżnienia otrzymały obrazy "Miasto 44" Jana Komasy i "Efekt domina" Elwiry Niewiery i Piotra Rosołowskiego, a także "Wielkie piękno" Paolo Sorrentino i "Mama" Xaviera Dolana. (PAP)
pj/ pz/