Wiesław Myśliwski, jeden z najważniejszych polskich prozaików, autor takich książek jak "Kamień na kamieniu", "Widnokrąg", "Traktat o łuskaniu fasoli", dwukrotny laureat nagrody Nike, kończy w niedzielę 80 lat. Jego kolejna powieść ukaże się pod koniec tego roku.
Myśliwski obecny jest w polskiej literaturze od niemal półwiecza. Kolejne książki publikuje rzadko, za to premiera każdej z nich jest dużym wydarzeniem. Bohaterami utworów Myśliwskiego są najczęściej polscy chłopi, a akcja rozgrywa się na prowincji. Przez krytyków Myśliwski określany jest często jako twórca tzw. literatury chłopskiej - podejmującej problematykę tożsamości wsi i jej mieszkańców w czasach historycznych przemian. Pisarz w jednym z wywiadów powiedział, że kultura wiejska zawiera w sobie wieczne wartości ludzkiej egzystencji i najbardziej uniwersalne siły pozwalające na kształtowanie własnego losu - uprawianie ziemi, budowanie domu, przekazywanie tradycji rodzinnej.
Jednocześnie Myśliwski ma świadomość, i wielokrotnie to powtarzał, że polskiej kultury chłopskiej właściwie już nie ma, a on sam opisuje świat, który niemal na naszych oczach, w ciągu ostatniego półwiecza, przeminął.
"Moje doświadczenie pisarskie zawdzięczam najbardziej mojemu kontaktowi z językiem w kulturze chłopskiej, której już nie ma, a która uformowała jeszcze mój pierwszy świat (...). W kulturze chłopskiej słowo służyło nie tylko do porozumiewania się, słowo miało moc sprawczą, zaklinało nieszczęścia, przez sny i wyobraźnię ustanawiało rzeczywistość, obłaskawiało śmierć. Człowiek był wolny od wszelkich kanonów i konwencji, które są znamionem pisma" - mówił Wiesław Myśliwski.
"Z tytułu mojego wieku mogłem jeszcze w okresie dzieciństwa w kulturze chłopskiej uczestniczyć. Jej śmierć nie była przecież aktem jednorazowym. (...) Kultura chłopska umierała wraz z wkraczaniem pisma. To, co było ambicją kulturalną młodych pokoleń chłopskich, wyznaczało jednocześnie jej kres. Bowiem kultura chłopska była kulturą mowy. Definitywnie skończyła się, gdy na wieś wkroczyła cywilizacja w postaci telewizora, pralki, telefonu. Do tej pory chłopska izba była najważniejszą instytucją kulturalną, ponieważ tam się zbierali ludzie na sąsiedzkie pogwarki, a teraz zamiast pogwarek i spotkań każdy miał w domu ekran, który do niego gadał" - mówił pisarz w 2007 roku na spotkaniu z czytelnikami w Warszawie.
Myśliwski jest literackim samotnikiem, nie należy i nie należał do żadnych grup literackich, jego proza tworzy w polskiej literaturze zupełnie oddzielny świat. Sam próbuje wyjaśnić to faktem, że jego pisanie nawiązuje do pozaliterackich tradycji posługiwania się mową. "Moje doświadczenie pisarskie zawdzięczam najbardziej mojemu kontaktowi z językiem w kulturze chłopskiej, której już nie ma, a która uformowała jeszcze mój pierwszy świat (...). To była kultura mowy, nie pisma (...). Wychowani jesteśmy w piśmie i coraz bardziej mówimy pismem. W kulturze chłopskiej słowo służyło nie tylko do porozumiewania się, słowo miało moc sprawczą, zaklinało nieszczęścia, przez sny i wyobraźnię ustanawiało rzeczywistość, obłaskawiało śmierć. Człowiek był wolny od wszelkich kanonów i konwencji, które są znamionem pisma" - mówił pisarz w 2009 roku odbierając doktorat honoris causa Uniwersytetu Opolskiego.
Wiesław Myśliwski urodził się 25 marca 1932 r. w Dwikozach koło Sandomierza w Świętokrzyskiem. Po ukończeniu studiów polonistycznych na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim pracował w Ludowej Spółdzielni Wydawniczej. W latach 1975-1990 kierował redakcją kwartalnika "Regiony", redagował także dwutygodnik "Sycyna". Debiutował w 1967 r. powieścią "Nagi sad", w której opowiedział o swoim ojcu. Konflikt między tożsamością odziedziczoną i pożądaną ukazał w powieści "Pałac" (1970) oraz dramacie "Klucznik" (1978). Najobszerniejszą epopeją chłopskiego losu w twórczości pisarza okazała się powieść "Kamień na kamieniu" (1984). Kolejna książka - "Widnokrąg" (1996) uhonorowana została w 1998 roku nagrodą Nike, podobnie jak wydany w 2006 roku "Traktat o łuskaniu fasoli". Pisarz jest jedynym, jak dotąd, dwukrotnym laureatem literackiej nagrody Nike.
Myśliwski stroni od mediów, nieczęsto daje się namówić na wywiad, już częściej opowiada sobie podczas spotkań z czytelnikami. "Nie używam maszyny do pisania, bo nie zniósłbym braku pośrednictwa między moją ręką a kartką papieru, która podczas pisania staje się częścią mnie. Dlatego piszę ołówkiem. Już w latach 90. powiedziałem znajomemu poecie, Aleksandrowi Rosenfeldowi, który strasznie zachwalał mi wynalazek komputera, że przekona się, jak drogie będą rękopisy. Tworzę jedynie w domu przy dębowym stoliku, pierwszym, jaki nabyliśmy z żoną w Cepelii za 250 zł i mamy do dzisiaj. Nie mógłbym tworzyć przy biurku, przy którym jeszcze bym się rozsiadł i poczuł wielkim pisarzem" - opowiadał Myśliwski w 2007 roku o swoim warsztacie podczas spotkania autorskiego w Płocku.
Słynie z tego, że pracuje bardzo powoli. Kolejne powieści publikuje średnio co 10 lat. Pomysł na "Traktat o łuskaniu fasoli" pisarz nosił w sobie przez 40 lat, jak wyznał po opublikowaniu powieści. "Na dobrą sprawę o żadnej książce nie mógłbym powiedzieć, że ją ostatecznie skończyłem. Książkę można pisać bez końca. I może tak powinno się robić" - wyznał pisarz w jednym z wywiadów.
W listopadzie zeszłego roku Myśliwski powiedział, że kończy właśnie pracę nad kolejną powieścią. Pisarz nie chciał zdradzić tytułu nowej książki, powiedział tylko, że będzie się ona rozgrywała na różnych planach czasowych, choć punkt prowadzenia narracji osadzony będzie we współczesności. "To będzie powieść o życiu człowieka, jego zagubieniu w świecie, próbie odnalezienia samego siebie" - ujawnił pisarz. Wydawnictwo Znak zapowiada, że książka ukaże się pod koniec tego roku lub na początku przyszłego. (PAP)
aszw/ hes/