Trzynaście dni po katolickim Bożym Narodzeniu obchodzone są święta według kalendarza juliańskiego. W podlaskich wsiach i miastach można spotkać wtedy grupy prawosławnych kolędników. Chodzą z gwiazdami, zbierając datki także na cele społeczne. W niedzielę przypada drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego. Obchodzi je wielu wiernych obrządków wschodnich; zwłaszcza prawosławni we wschodniej części kraju, ale również np. grekokatolicy i staroobrzędowcy.
W Kościele prawosławnym nie ma tradycji budowy szopek - w świątyniach ich miejsce zajmują wystawione do adoracji ikony Bożego Narodzenia. Dlatego też nie ma grup kolędniczych z szopkami. Według dawnych zwyczajów, gwiazda kolędnicza powinna być zbudowana przez mężczyzn w czasie postu poprzedzającego święta. Kolorowa, zdobiona frędzlami z bibuły, w środku ma najczęściej ikonę przedstawiającą Boże Narodzenie.
Kolędowanie to tradycja widoczna zwłaszcza na wsi, gdzie grupy młodzieży wędrują od domu do domu ze zdobionymi bibułą gwiazdami, śpiewają kolędy oraz miejscowe przyśpiewki i dostają za to pieniądze, słodycze, coś do zjedzenia, a czasem i do wypicia. W miastach często są to członkowie Bractwa Młodzieży Prawosławnej czy parafialnych chórów. Często grupy zbierają datki na cel społeczny, np. remont cerkwi, działalność zespołu czy organizacji.
W województwie podlaskim, gdzie są największe w kraju skupiska prawosławnych, wykonywane są prawosławne kolędy w różnych językach, bo nie tylko po polsku, ale także w języku białoruskim, ukraińskim czy rosyjskim, czyli językach mniejszości narodowych. W repertuarze kolędników są również utwory, które były dawniej formą życzeń składanych gospodarzom. Oprócz kolęd najbardziej znanych, grupy kolędnicze starają się mieć w repertuarze także i te stare, rzadko wykonywane.
W Kościele prawosławnym nie ma tradycji budowy szopek - w świątyniach ich miejsce zajmują wystawione do adoracji ikony Bożego Narodzenia. Dlatego też nie ma grup kolędniczych z szopkami. Według dawnych zwyczajów, gwiazda kolędnicza powinna być zbudowana przez mężczyzn w czasie postu poprzedzającego święta. Kolorowa, zdobiona frędzlami z bibuły, w środku ma najczęściej ikonę przedstawiającą Boże Narodzenie.
Kolęda, jako forma muzyczna, przywędrowała do prawosławia z Zachodu stosunkowo niedawno, bo w XVII wieku. Ludność prawosławna, zwłaszcza słowiańska, bardzo szybko się do niej przekonała.
W województwie podlaskim działa kilkadziesiąt zespołów folklorystycznych mniejszości białoruskiej czy ukraińskiej, które w swoim repertuarze mają także kolędy i bożonarodzeniowe przyśpiewki w różnych językach.
Polska Cerkiew ma ok. stu najpopularniejszych kolęd, ale wraz z regionalnymi, znanymi jedynie lokalnie utworami, jest ich dużo więcej. Prawosławni duchowni zwracają jednak uwagę, że kolęda nie jest pieśnią liturgiczną, choć te śpiewane przez prawosławnych, w treści są zgodne z nauką Cerkwi. Np. mowa jest w nich o grocie narodzenia Chrystusa, a nie o stajence.
W Białymstoku kolęd można posłuchać też na koncertach. W niedzielę po południu w Operze i Filharmonii Podlaskiej odbędzie się pierwszy z dwóch koncertów (drugi za tydzień) w ramach 30. edycji Wieczorów Kolęd Prawosławnych. Wystąpią zespoły dziecięce i rodzinne oraz chóry parafialne i duchowieństwa, a także zawodowy Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej.
W wielu miejscowościach odbywają się też przeglądy zespołów kolędniczych.
Tradycję kolędowania starają się też podtrzymać staroobrzędowcy, których największe w kraju skupiska są na Suwalszczyźnie. To ruch religijny powstały przed laty w rosyjskim prawosławiu. W tej tradycji nie jest to jednak forma zabawy świątecznej, lecz bardziej obrzęd religijny. Kolędnicy z duchownym odwiedzają domy wiernych i oddają się modlitwie oraz rozważaniom duchowym.
Szacuje się, że w Polsce jest ok. 550-600 tys. prawosławnych. Liczbę staroobrzędowców, przedstawicieli jednej z najmniejszych grup wyznaniowych w Polsce, ocenia się na nie więcej, niż 2 tys. osób. (PAP)
rof/ bos/