Chciałbym zakończyć 2012 rok podpisaniem kontraktów z wszystkimi dyrektorami instytucji artystycznych i muzealnych, podległych ministrowi kultury. W styczniu rozpocznie się seria negocjacji z szefami takich instytucji - mówi PAP minister Bogdan Zdrojewski.
PAP: Kiedy kilka miesięcy temu uchwalono ustawę o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, mówił Pan, że należałoby w przyszłości spróbować przywrócić niektóre usunięte z niej w toku prac zapisy, m.in. definicję pracownika artystycznego. Będzie kolejna nowela tej ustawy w 2012 roku?
Bogdan Zdrojewski: Rok 2012 chciałbym zakończyć podpisaniem kontraktów z wszystkimi szefami instytucji artystycznych i muzealnych, które podlegają ministrowi kultury. Od stycznia rozpoczniemy cykl negocjacji z szefami takich instytucji jak np. Teatr Wielki-Opera Narodowa, Teatr Narodowy, Zamek Królewski w Warszawie. Takich instytucji jest ponad 100.
Bogdan Zdrojewski: Najprawdopodobniej potrzebne będą jedynie uzupełnienia, korekty tej ustawy - nie nazywałbym więc tego nowelizacją. Do definicji terminu pracownika artystycznego trzeba by wrócić. (...) Rok 2012 będzie bardzo istotny dla wdrożenia ustawy o działalności kulturalnej. Najważniejsze jej elementy to kontrakty dyrektorskie, przywrócenie sezonów artystycznych i uwolnienie instytucji kultury od sztywnych ograniczeń formalno-prawnych. Ustawa daje też wreszcie możliwość tworzenia w Polsce instytucji wielofunkcyjnych, które łączą w sobie role np. biblioteki, instytucji muzealnej czy teatralnej.
Rok 2012 chciałbym zakończyć podpisaniem kontraktów z wszystkimi szefami instytucji artystycznych i muzealnych, które podlegają ministrowi kultury. Od stycznia rozpoczniemy cykl negocjacji z szefami takich instytucji jak np. Teatr Wielki-Opera Narodowa, Teatr Narodowy, Zamek Królewski w Warszawie. Takich instytucji jest ponad 100. Chciałbym, aby wszyscy dyrektorzy mieli od przyszłego roku kontrakty przewidujące kontynuację ich pracy albo określony czas zamknięcia umowy. Już teraz sugeruję jednak, aby wraz z wygasaniem kontraktów dyrektorskich, które zostaną teraz zawarte - z wyprzedzeniem od kilku miesięcy do roku - podawano nazwiska następców. Następcy będą wyłaniani w drodze konkursu, jedynie w wyjątkowych wypadkach - w innym trybie. Nazwiska następców dyrektorów przechodzących np. na emeryturę powinny być znane przed zakończeniem kadencji poprzedników, bo taki proces daje szansę na sprawne przejmowanie instytucji ważnych dla polityki kulturalnej państwa.
PAP: Czy ktoś zadeklarował już Panu, że nie chce sprawować dalej swojej funkcji?
B.Z.: Są takie przypadki. Trzeba wziąć pod uwagę, że wielu dyrektorów instytucji kultury w Polsce, zwłaszcza instytucji muzealnych, jest w wieku albo emerytalnym albo przedemerytalnym. (...) Bez względu na to, czy mówimy o Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka, Zamku Królewskim w Warszawie czy Muzeum Narodowym we Wrocławiu. To są osoby posiadające najwyższe kompetencje i wielkie doświadczenie, dlatego zmiana kierownictwa w takiej instytucji powinna się odbywać łagodnie, należy ją rozłożyć w czasie. Nie znajdę w krótkim czasie tak wielu wartościowych następców. W niektórych wypadkach namawiam więc dyrektora danej instytucji na to, aby sprawował jeszcze swoją funkcję przez pewien czas. Czasem jest odwrotnie - mam kandydata na następcę i uważam, że warto umówić się na krótszy kontrakt, krótszy okres pracy i sprawne przejmowanie instytucji. Mogę zdradzić, że udało mi się namówić prof. Andrzeja Rottermunda, aby kontynuował swoją pracę szefa Zamku Królewskiego w Warszawie przez następne trzy lata.
PAP: Jakie zmiany legislacyjne planuje resort kultury w przyszłym roku? W ministerstwie złożono już podobno projekt ustawy o digitalizacji narodowego zasobu audiowizualnego?
B.Z.: Zależy nam na zbudowaniu w Polsce domeny publicznej w obszarze kultury; założenia do projektu ustawy o digitalizacji przygotowuje dyrektor Narodowego Instytutu Audiowizualnego Michał Merczyński oraz zespół prawników w resorcie. Ja jednak nie do końca jestem przekonany, że do wykonania tej pracy potrzebny jest akt prawny o randze ustawy. Na razie jesteśmy na etapie analizowania jakie narzędzia prawne potrzebne nam są do stworzenia domeny publicznej.
Bogdan Zdrojewski: Zależy nam na zbudowaniu w Polsce domeny publicznej w obszarze kultury; założenia do projektu ustawy o digitalizacji przygotowuje dyrektor Narodowego Instytutu Audiowizualnego Michał Merczyński oraz zespół prawników w resorcie.
Zmiany w innej ustawie będą natomiast na pewno niezbędne - chodzi o ustawę o archiwach państwowych, w której niektóre elementy dotyczące domeny publicznej mogą zostać wpisane. Aktualna ustawa o archiwach jest anachroniczna, niedostosowana do potrzeb aktualnej technologii. Dlatego chciałbym, żeby temat nowelizacji ustawy o archiwach znalazł się na posiedzeniu rządu już w pierwszych miesiącach 2012 roku.
PAP: A kiedy będzie przedstawiony projekt nowelizacji prawa prasowego i czy faktycznie nie będzie on przewidywał karania dziennikarzy za publikację bez autoryzacji?
B.Z. Prace nad tym dokumentem będą kontynuowane. (...) W tej chwili jest on tylko +odchudzany+ o pewne treści. Pozostaje temat autoryzacji, ale sugerujemy, aby prawo karne nie działało w przypadku jej braku, a jedynie wtedy, jeśli na skutek braku autoryzacji pojawiły się treści niezgodne z pierwotną treścią wypowiedzi. Nie chcemy, by sam brak autoryzacji powodował skutek w postaci zagrożenia karą więzienia dla dziennikarzy.
PAP: Co z ustawą medialną? Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma przedstawić projekt zakładający nowelizację ustawy o TV, ustawy o opłatach abonamentowych i prawa telekomunikacyjnego. Rada chce, żeby projekt został zgłoszony jako projekt rządowy – przez ministerstwo kultury.
B.Z.: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie jest właściwym resortem do opieki nad projektami, które mają charakter fiskalny. To sprawa Ministerstwa Finansów albo resortu skarbu - jako właściciela spółek skarbu państwa. Dlatego nie przewiduję sytuacji, w której ministerstwo kultury podjęłoby prace nad dokumentami, które są związane z opłatami audiowizualnymi czy abonamentowymi.
PAP: A jak ministerstwo zamierza poradzić sobie z łamaniem praw autorskich, zwłaszcza w internecie?
B.Z.: Pracujemy nad tym wielotorowo i widać postęp. (...) Skreślenie Polski z tzw. Watch List - amerykańskiej listy krajów pirackich, które nie przestrzegają prawa autorskiego - ma pozytywny wpływ na nasz rynek. (...) Mamy problem z piractwem w internecie i jest to element, który nie został jeszcze poddany implementacji prawa audiowizualnego. W roku 2012 ta implementacja musi być uzupełniona, co doprowadzi do sytuacji że Polska zniknie z mapy Europy jako kraj o dużych trudnościach w radzeniu sobie z piractwem w sieci. Trzeba uważać na to, aby walcząc z piractwem w internecie nie doprowadzić do ograniczenia wolności(...).
Ustalamy właśnie z ministrem administracji i cyfryzacji Michałem Bonim zakres kompetencji jego resortu w tej sferze. Powstanie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji powoduje, że odpowiedzialność za wkład w proces digitalizacji, cyfryzacji pozostaje w ministerstwie kultury, ale sprawy dotyczące technologii - w kompetencji resortu Michała Boniego. Jak mamy to ująć w podziale kompetencji, tego do końca jeszcze nie wiemy, ale wiemy już w jakim kierunku zmierzamy. Prawdopodobnie to Michał Boni będzie autorem i osobą odpowiedzialną za uzupełnienie implementacji prawa audiowizualnego.
Rozmawiała Agata Zbieg (PAP)
agz/ mlu/