Gmina Wyznaniowa Żydowska w Katowicach złożyła do sądu wniosek ws. przeniesienia na jej rzecz własności działki i budynku dawnej synagogi. Kwestia własności nieruchomości jest przedmiotem sporu między gminą żydowską a miastem Kielce od 13 lat.
Gmina Wyznaniowa Żydowska w Katowicach stara się od 13 lat o zwrot dawnej synagogi i terenu, na którym stoi budynek. Władze miasta uważają, że roszczenia są bezzasadne. Sporu nie rozstrzygnęła Komisja Regulacyjna ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich przy Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. W lutym br. zakończyła postępowanie, ale nie uzgodniła stanowiska w tej sprawie. To dawało gminie żydowskiej możliwość odwołania się do sądu.
„Jeszcze w połowie sierpnia rozmawiałem z władzami Kielc, ale mimo starań z naszej strony nie udało się nam zawrzeć ugody. Dlatego zdecydowaliśmy się na skierowanie sprawy do sądu” - powiedział w czwartek PAP przewodniczący gminy żydowskiej w Katowicach Włodzimierz Kac.
Podkreślił, że gmina żydowska zawsze domagała się zwrotu działki bądź jej równowartości w naturze lub rekompensacie. „W samym budynku prosiliśmy o pozostawienie niewielkiego miejsca pamięci” - dodał Kac.
Plac pod budowę kieleckiej synagogi podarował w 1897 roku Mojżesz Pfefer, jeden z członków zarządu gminy żydowskiej. W okresie międzywojennym przy synagodze działała szkoła żydowska oraz stuosobowy chór męski. Podczas II wojny światowej Niemcy zdewastowali wnętrze budynku, a pod koniec wojny podpalili go. Odbudowano go dopiero w 1955 r.
Według władz miasta ugoda nie była i nie jest możliwa. Jak powiedział PAP dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji w Urzędu Miasta Kielce Filip Pietrzyk, roszczenia gminy żydowskiej z Katowic są bezzasadne, bo na dzień 1 września 1939 r. budynek należał do Towarzystwa Pomocy Ubogim Wyznania Mojżeszowego.
Zgodnie z ustawą o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich zwrotowi podlegają tylko nieruchomości, które należały do gminy żydowskiej lub innej wyznaniowej osoby prawnej, a kieleckie towarzystwo - według ustaleń władz miasta - takiego statusu nie miało.
Nie zgadza się z tym przewodniczący Kac. "Kieleckie Towarzystwo Pomocy Ubogim Wyznania Mojżeszowego było właścicielem synagogi, szkoły religijnej i cmentarza. Jak inaczej nazwać prowadzenie szkoły religijnej i miejsca pochówku, jeśli nie działalnością wyznaniową?" - argumentuje.
W czwartek rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach Marcin Chałoński potwierdził PAP, że wniosek trafił do sądu. W ciągu najbliższych trzech tygodni można spodziewać się wyznaczenia pierwszej rozprawy.
Plac pod budowę kieleckiej synagogi podarował w 1897 roku Mojżesz Pfefer, jeden z członków zarządu gminy żydowskiej. W okresie międzywojennym przy synagodze działała szkoła żydowska oraz stuosobowy chór męski. Podczas II wojny światowej Niemcy zdewastowali wnętrze budynku, a pod koniec wojny podpalili go. Odbudowano go dopiero w 1955 r.
W synagodze przez kilkadziesiąt lat mieściło się Archiwum Państwowe, które pod koniec czerwca 2011 r. przeniosło się do nowej siedziby. Kielecki samorząd planował przebudowę budynku według projektu światowej sławy architekta, Petera Zumthora. Kiedy gmina żydowska dowiedziała się o tych planach, przypomniała prezydentowi Kielc, że kwestia własności od lat nie jest wyjaśniona. Władze miasta zrezygnowały ze współpracy z twórcą. (PAP)
and/ bos/ gma/