Krystyna Miłobędzka została w sobotę uhonorowana Wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius za całokształt twórczości. Podczas gali we wrocławskim Teatrze Współczesnym poetka obrała statuetkę Silesiusa i czek na 100 tys. zł. Uzasadniając weredyk jury, przytoczono słowa Miłobędzkiej na temat poezji: "To jest nie do zrobienia, ale chciałoby się wymyślić sobie język. Wyminąć wszystkie słowa, które są. To jest najprostsze pragnienie, zrobić coś na nowo. Wyminąć język, posłużyć się przedmiotem, przebiec to, wykonać, ale nie mówić".
Miłobędzka, dziękując za przyznaną nagrodę, nawiązała do miejsca, gdzie odbywała się uroczystość. "Tu przez kilkanaście lat pracował, był kierownikiem literackim najbliższy mi człowiek – Andrzej Falkiewicz. Tu oglądaliśmy światy naszych przyjaciół – Tymoteusza Karpowicza i Helmuta Kajzara - na premierach i prapremierach ich sztuk” - mówiła wzruszona poetka.
Miłobędzka już raz była laureatką Silesiusa. W drugiej edycji konkursu w 2009 r. jej tomik "Gubione" został nagrodzony w kategorii książka roku.
Podczas gali wręczono również nagrody w kategoriach: książka roku i debiut roku. Jury za najlepszą książkę uznało „Niemal całkowitą utratę płynności” Marcina Barana, a w kategorii debiut roku została uhonorowana Ilona Witkowska za tomik „Splendida realta”.
Zwycięzcy, oprócz statuetki Silesiusa, otrzymali nagrody pieniężne - 50 tys. zł za książkę roku i 20 tys. zł za debiut. Nagrody wręczył prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
W tym roku do konkursu zgłoszono niemal 150 tytułów. Prawo do zgłaszania tomów poezji w kategoriach: książka roku i debiut roku mają wydawnictwa oraz członkowie jury, a w kategorii za całokształt - jedynie jurorzy.
Organizatorem Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej "Silesius" jest Miasto Wrocław. Nagroda jest wyróżnieniem i promocją najważniejszych dzieł i twórców polskiej poezji. W tym roku została wręczona po raz szósty.(PAP)
pdo/ woj/