Historycy, konserwatorzy sztuki i muzealnicy dyskutują we Włoszech o propozycji, by w hotelach wystawiać obrazy i inne dzieła, przechowywane w muzealnych magazynach i całkowicie tam zapomniane. Dzięki temu, podkreśla się, zobaczą je turyści z całego świata.
Rejestr dzieł sztuki, które nigdy nie opuszczają przepełnionych piwnic włoskich muzeów oraz galerii i są zupełnie bezużyteczne, nie ma końca; dlatego lepiej użyczyć je 34 tysiącom hoteli w całym kraju, gdzie zostaną wywieszone w hallach. Taką argumentację przedstawił prezes federacji hotelarzy Bernabo Bocca. W ten sposób jego zdaniem można by jeszcze wzbogacić ofertę dla milionów zagranicznych turystów przybywających do Italii.
Przynajmniej te obrazy na coś się przydadzą i opuszczą piwniczne mroki - uważają niektórzy eksperci i lokalni politycy, którzy pomysł ten poparli.
Propozycja spotkała się też z dużym zainteresowaniem Ministerstwa Kultury, które zamierza ją przeanalizować. Poparła ją grupa działaczy kultury, według których wiele wartych pokazania dzieł, a także zabytków archeologicznych, przechowywanych jest w złych warunkach i nie są one wykorzystywane tak, jak powinny.
Brakuje przestrzeni muzealnej i pieniędzy, a kryzys sytuację tę jeszcze pogarsza - przypominają eksperci i działacze związków pracowników kultury. Ich zdaniem współpraca prywatnego biznesu, a więc branży hotelarskiej, i publicznych muzeów pomogłaby rozwiązać ten problem.
Ale wówczas powstałby problem znacznie poważniejszy, czyli kwestia bezpieczeństwa dzieł, często o wielkiej wartości, wiszących na ścianach w hotelowych lobby i ich konserwacji - ostrzegł historyk sztuki Tomaso Montanari z Florencji. Na łamach dziennika „La Repubblica” zaprotestował przeciwko tej propozycji, gdyż w jego ocenie byłaby to czysto komercyjna operacja przy wykorzystaniu krajowego dziedzictwa kultury. Ryzykowne czy wręcz niebezpieczne, ocenia, byłoby przekazanie czy wynajem cennych dzieł hotelarzom.(PAP)
sw/ ksaj/