Nowa płyta Grzegorza Turnaua to cykl piosenek i tematów instrumentalnych, inspirowany odkrytymi w pałacu Mieroszewskich w Krakowie freskami z połowy XIX w. Album ukaże się w listopadzie.
„Tytuł płyty +7 widoków w drodze do Krakowa+ jest w pewnym sensie cytatem z poety Leszka Aleksandra Moczulskiego, który 20 lat temu wydał tom pt. "70 widoków w drodze do Wenecji". Leszek się zgodził, abym tę melodię słów zapożyczył” – zaznacza w rozmowie z PAP Grzegorz Turnau.
O genezie swojej nowej płyty opowiedział PAP muzyk: „Blisko 10 lat temu, podczas remontu w starym krakowskim domu przy ulicy Św. Marka zostały odkryte na ścianach dekoracje malarskie z drugiej połowy XIX wieku. Malowidła przedstawiają idylliczne widoki okolic podkrakowskich z ich ważnymi siedzibami takimi jak Tenczyn, Ojców czy Tyniec. Jest ich siedem i tworzą pewien cykl. Pomyślałem, że mógłby on zostać przetłumaczony na suitę muzyczną. I tak powstała ta płyta” – mówił Turnau.
O genezie swojej nowej płyty opowiedział PAP Grzegorz Turnau: „Blisko 10 lat temu, podczas remontu w starym krakowskim domu przy ulicy Św. Marka zostały odkryte na ścianach dekoracje malarskie z drugiej połowy XIX w. Malowidła przedstawiają idylliczne widoki okolic podkrakowskich z ich ważnymi siedzibami takimi jak Tenczyn, Ojców czy Tyniec. Jest ich 7 i tworzą pewien cykl. Pomyślałem, że mógłby on zostać przetłumaczony na suitę muzyczną. I tak powstała ta płyta”
Na płycie zostało nagranych trzynaście utworów. Autorem większości tekstów jest poeta Bronisław Maj, ale jest też wiersz Horacego w przekładzie Zygmunta Kubiaka i – zwanego Horacym północy - Macieja Sarbiewskiego, a także jeden tekst Grzegorza Turnaua. Turnau jest również autorem wszystkich kompozycji, aranżacji i producentem albumu.
„Teksty Maja sprawiają, że błaha z pozoru historyjka malarsko-muzyczna zyskała drugie dno: jest próbą refleksji nad więzią z poprzednimi pokoleniami i niepozbawioną czarnego humoru suitą podróżną” - mówi Turnau i dodaje: „Jak mawia Bronek Maj, +nie mam już 46 lat+, więc mogę sobie pozwolić na takie melancholie.” „To nie jest płyta o Krakowie – zaznacza artysta. - Kraków istnieje tu jako miejsce, do którego nigdy się nie dociera, pełni trochę rolę utraconego raju, a może nierealnej, arkadyjskiej krainy, ku której można jedynie dążyć. To są widoki +w drodze+ do Krakowa, a nie widoki z Krakowem w tle”.
Podczas nagrań artyście towarzyszyli: Mariusz Pędziałek – odkrywca fresków - na oboju, Robert Kubiszyn na akustycznej gitarze basowej, Cezary Konrad na perkusji, Robert Majewski na trąbce, a także Śląska Orkiestra Kameralna pod dyrekcją Michała Nesterowicza.
W wielu utworach gościnnie śpiewa Dorota Miśkiewicz. „Bardzo ważną postacią jest Dorota – podkreśla artysta. - Swoim śpiewem, pełni ona rolę przewodniczki. Trochę jak Beatrycze, trochę jak Leukonoe".
Nagranie – jak podkreśla Turnau – zostało niemal w całości zrealizowane na żywo, a realizatorem jest Leszek Kamiński.
Grzegorz Turnau tę płytę dedykuje wirtuozowi oboju Mariuszowi Pędziałkowi, z którym współpracuje od blisko 20 lat. „Obój jest szczególnym instrumentem. Potrafi być melancholijny, ale i sielski. Z grubsza biorąc, jest nieco perwersyjny. Obój był od początku obecny w moich nagraniach. Przypomnę choćby piosenkę +Cichosza+, którą wypłynęliśmy 21 lat temu na szersze wody” – dodaje.
Grzegorz Turnau (1967) – pianista, wokalista, kompozytor i aranżer pisze i wykonuje piosenki od ponad trzydziestu, a nagrywa je od ponad dwudziestu lat. Ukazało się piętnaście solowych albumów z jego muzyką pisaną do wierszy różnych autorów, a także do jego własnych tekstów.
Jest także autorem muzyki do kilkudziesięciu spektakli teatralnych, programów telewizyjnych i filmów. Otrzymał dziewięć "Fryderyków" - nagród polskiej fonografii. Artysta prowadzi bardzo intensywną działalność koncertową, występując solowo, w duetach, składach kameralnych i z własnym zespołem. Premiera płyty „7 widoków w drodze do Krakowa” w listopadzie. Zaplanowana jest też trasa koncertowa w filharmoniach i dużych salach koncertowych. (PAP)
abe/ as/