W Paryżu oprócz dwóch dużych wystaw związanych z impresjonistami, muzea przed zimową zmianą ekspozycji oferują dużą różnorodność. M.in. w nowo otwartym muzeum Arnaulta (Vuittona) mistyka światła duńskiego mistrza instalacji Olafura Eliassona.
W Grand Palais do 18 stycznia można oglądać japońskie barwne drzeworyty Hokusaia Katsushiki (1760-1849), które wpłynęły na impresjonistów, zarówno od strony kompozycyjnej jak i samej przedstawianej bardzo zwykłej tematyki. Pokazuje ona około 500 prac, również na jedwabiu, twórcy nazywanego czasem japońskim Leonardem da Vinci.
Druga duża i ważna wystawa, w pewnym sensie komplementarna, rzuca nowe światło na historię impresjonizmu. "Spekulacja impresjonistami marszanda Paula Duranda-Ruela" w Muzeum Luksemburskim ukazuje, jak wylansowany został ten kierunek.
To Durand-Ruel (1831-1922), który stał za sukcesem impresjonistów, w 1876 roku zorganizował drugą ich wystawę. To jego arbitralne wybory i predylekcje decydowały o uznaniu i włączaniu artystów do kanonu oraz ukształtowały gust odbiorców.
Z rolą marszanda w kreowaniu gustu i smaku korespondują rola bogatych mecenasów i ambicje miliarderów.
W otwartym w październiku w Lasku Bulońskim muzeum Bernarda Aranulta, jak nazywane jest muzeum Fundacji Louisa Vuittona, prezentowana jest pierwsza duża wystawa, poświęcona Duńczykowi Olafurowi Eliassonowi. Słynie on z instalacji wykorzystujących m.in. w prawdziwie magiczny sposób działanie światła.
Budowę muzeum sfinansował Arnault - francuski miliarder i kolekcjoner sztuki, najbogatszy człowiek w Europie. Na świecie zalicza się go do najbardziej wpływowych ludzi; człowieka, który od co najmniej 20 lat kształtuje gust świata.
W otwartym w październiku w Lasku Bulońskim muzeum Bernarda Aranulta, jak nazywane jest muzeum Fundacji Louisa Vuittona, prezentowana jest pierwsza duża wystawa, poświęcona Duńczykowi Olafurowi Eliassonowi. Słynie on z instalacji wykorzystujących m.in. w prawdziwie magiczny sposób działanie światła.
Od 1989 roku stoi on na czele koncernu dóbr luksusowych LVHM, który zrzesza takie marki jak Bulgari, Vuitton, Dior, Fendi, DKNY, Dom Perignon czy Guerlain. W jego ramach działa także Fundacja Louisa Vuittona, utworzona w 2006 roku, by ukazywała nowe oblicze sztuki i kultury.
Budynek muzeum na zlecenie Arnaulta zaprojektował Frank Gehry; ekspresyjna, nieregularna budowla, przesłonięta falującymi szklanymi połaciami, przypomina wyłaniający się z zieleni szklany statek pod żaglami. Gehry, jak sam powiedział, chciał "w Paryżu zaprojektować wspaniały statek-nawę symbolizującą powołanie Francji do jej misji kulturotwórczej".
Udekorowane literami "L" i "V" muzeum zdążyło już zaskarbić sobie miano "czczego" popisu próżności zleceniodawcy, który wyłożył na nie ponad 100 mln euro. Pod swoimi żaglami szklany statek na blisko 12 tys. m kw. mieści 11 galerii.
Jednocześnie od otwarcia tej kulturowej nawy trwa w Centre Pompidou do 26 stycznia retrospektywna wystawa, pierwsza tak duża w Europie, 85-letniego "starchitekta" Gehry'ego, otoczonego niczym gwiazda świata mody i ekranu rozgłosem medialnym.
Zobaczyć na niej można 67 dużych makiet budowli i 225 szkiców architekta. Kuratorzy wystawy uwzględnili twórczość Gehry'ego od 1964 roku, odkąd zaczął "rugować formy sześcienne, skręcać je i wykrzywiać". Od ponad 40 lat prowadzi on "krytykę modernistycznego języka" architektury, chcąc wstrząsnąć dotychczasową logiką i obrazem tradycyjnego budynku.
Gehry w 1989 roku został laureatem Nagrody Pritzkera, będącej odpowiednikiem Nobla w dziedzinie architektury. Dostał ją za całokształt "wysoce wyrafinowanej" zadaniem jury twórczości oraz "wyrafinowaną i śmiałą estetykę". Jurorzy swoją decyzją chcieli, nagrodzić "niespokojnego ducha, który w swoich budowlach dał wyraz niepowtarzalnemu charakterowi współczesnego społeczeństwa i jego ambiwalentnym wartościom".
Natomiast pod żaglami w Lasku Bulońskim do 16 lutego trwa wielka wystawa pt. "Kontakt" Eliassona, badająca "relacje między jaźnią, przestrzenią, a kosmosem". Obejmuje ona instalacje o poetyckich tytułach, wykorzystujących grę światła, z której Eliasson słynie. W przestrzeniach wykreowanych przez Gehry'ego stworzył on m.in. "Mapę myśli niepomyślanych" i Podwójną nieskończoność".
Sam mówi, że wystawa dotyczy "horyzontu, który oddziela, dla każdego z nas, znane od nieznanego".
W Paryżu wśród wystaw, które zmierzają ku końcowi, są również duża wystawa poświęcona Marcelowi Duchampowi, twórcy "ready made", zwanego ojcem sztuki współczesnej. Kończy się ona 5 stycznia w Pompidou.
W tym samym miejscu do wiosny oglądać też można retrospektywę amerykańskiego artysty Jeffa Koonsa, rozpoznawalnego dzięki swemu kiczowatemu stylowi.
Do 8 lutego etnograficzne Musee du Quai Branly prezentuje kulturę Majów.
W Muzeum Maillol do 15 lutego trwa wystawa poświęcona Borgiom - hiszpańskiemu rodowi, który wydał morderców i papieży (Kalikst III i Aleksander VI), i zasłynął nie tylko z głębokiej demoralizacji, ale także z mecenatu sztuki i świętego Franciszka Borgiasza (1510-1572), trzeciego generała zakonu jezuitów, uznawanego za największego po ich założycielu Ignacym Loyoli. Zgromadzono na niej klejnoty, obrazy, stroje i broń.
Nieco dłużej - do 22 lutego trwa w Muzeum Sztuki Nowoczesnej Miasta Paryża wystawa Soni Delaunay, jednej z ważnych postaci abstrakcjonizmu.
A w Espace Dali wystawa prac 20 artystów ulicznych bezpośrednio nawiązujących do Dalego, pokazuje (do połowy marca) wpływ surrealizmu na street art.
Monika Klimowska (PAP)
klm/ kot/