Obraz Alfreda Wierusz-Kowalskiego "Kulig. Litewska sanna” będzie licytowany w niedzielę w Warszawie na aukcji sztuki tradycyjnej organizowanej przez Dom Aukcyjny Agra-Art. Cena wywoławcza to 900 tys. zł; obraz może zostać sprzedany nawet za 1 mln 500 tys. zł.
"Dawne malarstwo, sztuka tradycyjna wciąż cieszą się większym zainteresowaniem wśród marszandów i kolekcjonerów niż malarstwo współczesne, choć i na rynku sztuki współczesnej sytuacja też się zmienia na lepsze; ludzie mają świadomość, że kupno obrazu poza samą przyjemnością obcowania z pięknem jest też rodzajem inwestycji" - powiedział PAP dyrektor Domu Aukcyjnego Agra-Art Konrad Szukalski.
Uwagę kolekcjonerów - według Szukalskiego - zawsze przyciągają obrazy: Axentowicza, Brandta, Fałata, Kossaków, Jacka i Rafała Malczewskich, Menkesa, Okunia, Stryjeńskiej, Stanisławskiego, Weissa, Wierusza-Kowalskiego, Witkacego, Wyczółkowskiego, Zaka, Żmurki, Żukowskiego. I dzieła tych twórców znajdą się na wiosennej aukcji 20 marca.
Na aukcji malarstwa organizowanej przez Dom Aukcyjny Agra-Art w niedzielę zostaną wystawione na sprzedaż 104 wybitne dzieła sztuki tradycyjnej. Wśród nich - jak podkreślają organizatorzy - na pierwszy plan wybijają się trzy obrazy łączące kunszt ich autorów z pasjonującymi historiami, o których opowiadają. Są to, obok "Kuligu", „Z czasów feudalnych – Prawo feudalne – Ius Primae Noctis – The Feudal Law” Franciszka Żmurki oraz „Autoportret” Jacka Malczewskiego.
Najwyżej wycenionym obrazem - z ceną wywoławczą 900 tys. zł - jest "Kulig. Litewska sanna" Alfreda Wierusza-Kowalskiego, który powstał najprawdopodobniej przed rokiem 1883 r. Estymacja tego obrazu to 1 mln 200 tys. zł, a nawet 1 mln 500 tys. zł.
„Kulig. Litewska sanna” stworzona przed 1883 rokiem to płótno o rozmiarach 98 x 145 cm. Obraz przedstawia dawny polski kulig, urządzaną w karnawale zabawę z przejażdżką saniami, odwiedzaniem sąsiednich dworów i przyłączaniu się do orszaku coraz większej liczby gości. Kulig kończyły tańce w ostatnim odwiedzonym domu. Obraz jest jednym z najbardziej znanych prac malarza, był wielokrotnie reprodukowany w wydawnictwach polskich i zagranicznych. Po raz pierwszy pojawił się już w 1883 w polskim „Tygodniku Ilustrowanym”, rok później w niemieckim czasopiśmie „Gartenlaube”.
Na ramie obrazu znajduje się tabliczka świadcząca o prezentacji obrazu na Światowej Wystawie w Chicago w 1893 roku, zorganizowanej z okazji 400- lecia odkrycia Ameryki. Podczas tego wydarzenia, mimo że polskie państwo formalnie nie istniało, zorganizowano dział sztuki polskiej, gdzie pokazywano obrazy m.in. Żmurki, Malczewskiego, Matejki. Ówczesna prasa polska informowała również o obecności obrazów Wierusza-Kowalskiego, chociaż nie ma ich w katalogu obrazów polskich na tej wystawie. Prawdopodobnie, obraz szykowany na wystawę, został wcześniej sprzedany i był prezentowany już, jako praca z kolekcji prywatnej, a nie w pawilonie Związku Artystów Polskich. Obraz pozostał w kolekcji amerykańskiej do lat 70. XX wieku, następnie został sprzedany na aukcji w Sotheby’s do prywatnych zbiorów niemieckich.
Wierusz-Kowalski, jeden z najważniejszych przedstawicieli polskiej kolonii artystycznej osiadłej w Monachium, często powracał do takich motywów, jak sceny zimowe na Kresach, sanny, samotne wilki, wyjazdy na jarmarki i polowania. Obrazy o takiej tematyce były najwyżej cenione i poszukiwane na rynku, tak ze względu na „egzotyczny" dla zachodnich odbiorców temat, jak i mistrzostwo malarza.
Kolejny dawny zwyczaj, stał się inspiracją monumentalnego płótna pędzla Franciszka Żmurki - „Z czasów feudalnych – Prawo feudalne – Ius Primae Noctis – The Feudal Law” stworzonego przed grudniem 1892 roku. Wedle tego zwyczaju feudalny pan mógł spędzić pierwszą noc ze świeżo poślubioną żoną swego poddanego. Na płótnie Żmurki widać pełen napięcia i zmysłowości moment tuż przed miłosnym aktem, który był zarazem wyegzekwowaniem feudalnego prawa „pierwszej nocy”. Obraz zaraz po powstaniu trafił na organizowaną w Chicago Kolumbijską Wystawę Światową w 1893 r., a następnie na długie lata pozostał w zbiorach amerykańskiego kolekcjonera.
Teraz - jako jedno z najbardziej znanych na świecie dzieł Franciszka Żmurki - obraz na licytacji zostanie wystawiony na sprzedaż z ceną wywoławczą 290 tys. zł. a estymacja wynosi 350 – 500 tys. zł.
Świadkiem innej historii jest „Autoportret” Jacka Malczewskiego powstały w 1908 roku. Niemal symetryczna kompozycja przedstawia zamyślonego mistrza Jacka w stroju, którego zwykł używać przy pracy. Uwagę oglądającego przykuwa wyraz twarzy Malczewskiego, który jakby zastygł na moment kontemplacji. Bardzo wiele dzieje się także na drugim planie, gdzie odnajdujemy klasyczne dla artysty alegoryczne sceny z Chimerą oraz Pegazem, Muzą i Sybirakiem. Obraz stał się częścią prestiżowej kolekcji znanego krakowskiego miłośnika sztuki Franciszka Aleksandra Macharskiego, który był także znanym przedsiębiorcą. Do niego należała słynna restauracja Hawełka, a także pokaźna kolekcja obrazów, które kupował bezpośrednio od takich artystów jak Malczewski, Stanisławski, Fałat. Do dziś w rękach rodziny zachował się zeszyt, w którym F .A. Macharski zapisywał swoje kolekcjonerskie zakupy razem z cenami.
Po jego śmierci „Autoportret” przeszedł w ręce jego bratanka, Leopolda Macharskiego, doktora praw i przedsiębiorcy. Leopold, z kolei był ojcem ks. kardynała Franciszka Antoniego Macharskiego. Ten wybitny autoportret Malczewskiego 20 marca trafi pod młotek z ceną wywoławczą 400 tys. zł., a estymacja wynosi: 500 – 800 tys. zł.
Wszystkie dzieła wyselekcjonowane na wiosenną licytację można oglądać na przedaukcyjnej wystawie w warszawskiej Galerii Agry.(PAP)
abe/ agz/