Polska Galeria Artystyczna Znad Wilii w Wilnie obchodziła w niedzielę swoje 20-lecie. Jest zaliczana do grona najlepiej działających placówek wystawienniczych w stolicy Litwy, prezentuje dorobek Polaków, ale też artystów innych narodowości.
"Naszym zasadniczym celem jest promowanie naszych artystów, Polaków mieszkających na Litwie, polskiego dorobku artystycznego” - powiedziała PAP właścicielka i dyrektorka galerii Znad Wilii Wanda Mieczkowska.
Wspominała, że przed 20 laty w Wilnie było wiele litewskich galerii. "Tuż obok na starówce była galeria rosyjska, a polscy artyści narzekali, że nikt ich nie chce, nikt ich nie przyjmuje” - mówiła. „Postanowiliśmy z mężem, Romkiem Mieczkowskim, zespolić naszych artystów, dać im dom” - oświadczyła Mieczkowska. Jej zdaniem „był to doskonały pomysł”.
Obecnie Polska Galeria Artystyczna Znad Wilii zrzesza około 120 osób, w tym ok. 30 Polaków - zawodowych artystów m.in. braci Henryka i Ludwika Natalewiczów, a także Ryszarda Filistowicza. Do polskiej galerii należą też Litwini, Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy, Żydzi. „Od początku, zgodnie z duchem Wielkiego Księstwa Litewskiego, jesteśmy otwarci na różne kultury i pokojowe współistnienie” - wskazuje dyrektorka placówki.
W ciągu 20 lat działalności galeria zorganizowała ponad 400 wystaw w Wilnie i za granicą. W Znad Wilii swe prace prezentowali twórcy z Białorusi, Rosji, Szwecji, Niemiec, Francji, Hiszpanii, a nawet USA, Brazylii i Australii. Galeria niejednokrotnie uczestniczyła w targach sztuki w kraju i za granicą.
W Galerii Znad Wilii organizowane są też spotkania poetyckie i muzyczne, a także dyskusje przy okrągłym stole.
Niedzielna uroczystość zgromadziła artystów, przyjaciół i sympatyków placówki. Tak jak przed 20 laty została zaprezentowana zbiorowa wystawa twórców zrzeszonych w galerii i tak jak podczas jej otwarcia były pączki i sok pomarańczowy. „Największym naszym sukcesem jest to, że przetrwaliśmy, że zostaliśmy wierni swemu założeniu, a przy tym utrzymaliśmy wysoki poziom” - powiedziała w niedzielę Wanda Mieczkowska.
Wskazała, że „można być polską galerią w Wilnie, wystawiać artystów różnych narodowości, można zapomnieć o niesnaskach między narodami, można być apolitycznym i robić politykę”. Instytucja kierowana przez Mieczkowską to jedyna galeria na Litwie posiadająca w nazwie słowo „Polska”.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ap/ par/