Koncertem „Harnasi” rozpoczęły się w niedzielę 38. Dni Muzyki Karola Szymanowskiego w Zakopanem. Tegoroczny festiwal ma przypominać o inspiracjach kompozytora góralszczyzną oraz o jego kresowym pochodzeniu.
"Harnasie" op. 55 na dwa fortepiany zagrali Joanna Domańska i Andrzej Tatarski.
Krzysztof Trebunia-Tutka, który prowadził koncert w Teatrze Witkacego, przypomniał jak po przyjeździe do Zakopanego w 1922 r. Karol Szymanowski opisywał góralską muzykę: „Gdy się pojmie prawdziwą góralską pasję do nadawania plastycznych kształtów wszystkiemu, co górala w życiu otacza, gdy się przeniknie te chropawe, kanciaste, jakby w opornym głazie kute formy, ukazuje się w tej muzyce prawdziwe oblicze nieugiętego, twardego, specyficznie góralskiego liryzmu, przedziwna epickość spokojnie falującej powierzchni i głęboko na dnie ukryta, teatralna niemal dramatyczność treści, znajdująca swój wyraz w tańcu”.
Prowadzący koncert mówił też o genezie baletu „Harnasie”. Przypomniał, że na pomysł stworzenia baletu kompozytor wpadł wiosną 1923 r., na weselu pisarza Jerzego Mieczysława Rytarda z zaprzyjaźnioną z kompozytorem góralką Heleną Gąsienicą–Rojówną.
Mottem tegorocznego festiwalu jest cytat z wywiadu z kompozytorem z roku 1933: "... nieraz brak mi Ukrainy, jej słońca, jej dalekich przestrzeni, (...) kochałem jej dobroczynny klimat, jej bujność i słodycz. (...) Przepłynąłem ponad piękną Ukrainą a dobiłem do portu w Tatrach". Karol Szymanowski był kresowiakiem z Ukrainy, zakochanym w Tatrach i muzyce góralskiej, mieszkał w Zakopanem w latach 1930-1936.
Szymanowski pisał „Harnasie” osiem lat. Premiera baletu odbyła się w Pradze w 1935 r., a paryskie wystawienie „Harnasi” w rok przed śmiercią kompozytora okazało się wielkim sukcesem.
Balet Szymanowskiego opowiada o miłości zbójnika, czyli harnasia, do góralki, którą wydano za mąż bogatemu gaździe. Na wesele wpadają zbójnicy i porywają pannę młodą.
Koncert fortepianowy w niedzielny wieczór poprzedziła archaiczna muzyka góralska wykonana na dudach podhalańskich. Ten rzadki instrument w tym roku został wpisany na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kultury. Dudziarskiej orkiestrze towarzyszył śpiew pasterski, którym inspirował się Szymanowski. Oryginalne góralskie nuty wprowadziły słuchaczy do klasycznej muzyki inspirowanej podhalańskim folklorem. W finale koncertu rozbrzmiała góralska muzyka wykonana przez zespół Trebunie–Tutki.
Nieoficjalnie festiwal rozpoczął się w sobotę widowiskowym przejazdem ulicami Zakopanego korowodu bryczek z muzyką góralską, nawiązującym do "frajd" góralskich z czasów Szymanowskiego, organizowany przez Związek Podhalan.
Podczas tygodniowego festiwalu górale i turyści posłuchają utworów w wykonaniu zespołów z Czech, Kanady, Ukrainy i Włoch. Spośród polskich wykonawców zaprezentują się, oprócz Trebunich-Tutek, m.in. grupa Zornica, orkiestra kameralna Sinfonietta Cracovia, flecista Łukasz Długosz, klarnecista Roman Widaszek.
Z Czech wystąpi zespół Sedlacek Quartet - laureat pierwszej nagrody Międzynarodowego Konkursu Kwartetów Smyczkowych im. K. Szymanowskiego w Katowicach; z Kanady - pianista polskiego pochodzenia Mikołaj Warszyński; z Ukrainy wystąpi zespół folklorystyczny Młyneczek; z Włoch - dyrygent Massimiliano Caldi, który poprowadzi koncert finałowy festiwalu.
W tym roku organizatorzy Dni Muzyki Karola Szymanowskiego, oprócz przypomnienia jego związków z Podhalem, chcą zwrócić uwagę na kresowe pochodzenie artysty.
Karol Szymanowski, jeden z największych polskich kompozytorów XX w., był kresowiakiem z Ukrainy, zakochanym w Tatrach i muzyce góralskiej, mieszkał w Zakopanem w latach 1930-1936.
Mottem tegorocznego festiwalu jest cytat z wywiadu z kompozytorem z roku 1933: "... nieraz brak mi Ukrainy, jej słońca, jej dalekich przestrzeni, (...) kochałem jej dobroczynny klimat, jej bujność i słodycz. (...) Przepłynąłem ponad piękną Ukrainą a dobiłem do portu w Tatrach".
Miejscami festiwalowych koncertów będą wnętrza związane z historią Zakopanego: Willa Atma, Willa Koliba, Willa Oksza, Jutrzenka, Galeria Orskiego, Teatr im. Witkacego, kościół św. Krzyża.
W programie Dni są też spotkania: "O tworzeniu i o mocach zakopiańskich inspiracji", "Piękny Karol. Sposób istnienia jako dzieło sztuki", "Szymanowski w cieniu. O chorobie, seksie, biedzie". Fundacja "Zakopiańczycy. W poszukiwaniu tożsamości" chce, aby służyły one przybliżeniu życia i twórczości Szymanowskiego oraz, by ukazały osobliwe miejsce Zakopanego w polskiej i europejskiej kulturze za czasów kompozytora. (PAP)
bko/ szb/ pro/